|
|
|||||||
| Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
|
|
#1 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 612
Motocykl: Wrublin
Online: 1 tydzień 14 godz 2 min 10 s
|
I tyle warta jest moja AI.
Niemiec i Rosjanka. Zadanie było proste. Ale nie... jej się myśleć zachciało. Czy warto słuchać nieudaczników? Jak ładnie śpiewają, to może i warto, pomyśli kto... Nie. Słuchajcie tylko udaczników. Zapanuje błoga cisza. Jeżeli już... To czytajcie książki. Na wzór szkoły Arystotelesa spacerujcie i dyskutujcie potem. Najpierw sami ze sobą. Wieczorami, po ulicy, pojedyńczo lub parami snują się okularnicy ze skryptami... Mniej więcej tak właśnie. Arystoteles wyprzedzi epokę o blisko 2000 lat. Tyle wystarczało znaczącej części (tej europejskiej) do konsumowania rzeczywistości przez blisko dwa tysiąclecia. Niestety... Komuś za bardzo przeszkadzał księżyc, drugiemu Merkury. Przecież Europejczycy skolonizowali świat siedząc głową w IVw p.n.e.! Kiedy uczy cię wizjoner, co wybiega dwa tysiąclecia do przodu przez chwilę możesz się poczuć Wielkim. Niestety. W nas nie pokutuje Arystoteles. My myślimy od pierwszego, do pierwszego. Tak nas wychowano i tak postępujemy. Nic ponad to ale... nawet to potrafimy spier... Jakiś dureń wymyślił 500+. I miast jak Pan Bóg nie przykazał porzucić po m-cu ten projekt, to nie. Księżyc i Merkury rżą ze śmiechu. W końcu pisał już o tym Mickiewicz, że jesteśmy dziadami. Całą komunę nas tego uczono! Żyjemy w uniesieniu, jak tysiące komarów, zapominając o tym, że za mało się bzykamy, by taki żywot był nam pisany. Żyjąc w takim uniesieniu tworzymy idealne warunki dla innych komarów, tylko bardziej przystosowanych. Żyjących przyziemnymi sprawami. Normalni ludzie (w sensie ci źli) żyjąc nad morzem, korzystają z bryzy. My nie. Jesteśmy kurzem. Kurzem bez krawata - awanturjącym się. Temperatura awantury rośnie, unosimy się jak - znaczy żyjemy w uniesieniu, i...? Z nad morza płynie znowu te chłodne powietrze... Normalnie, to koniec byłby. Ale nie... Nas porywają passasty i dzięki panu Corliolisowi unoszą nas na rajskie plaże Karaibów. My dla siebie "znakomicie". I to raczej tu jest przyczyna wszystkiego. Ze myślimy od pierwszego, do pierwszego. Zawsze do pierwszego lepszego...
__________________
Jam nie Babinicz... Ostatnio edytowane przez El Czariusz : 29.08.2025 o 08:03 |
|
|
|
|
|
#2 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 612
Motocykl: Wrublin
Online: 1 tydzień 14 godz 2 min 10 s
|
Tu mogę wykładać z nieudacznictwa.
__________________
Jam nie Babinicz... |
|
|
|