Długodystansowe wyprawowe opony

Napisał yeuop

To ja się wypowiem z perspektywy niedzielnego pyrkacza
Mojego XTka kupiłem kilkanaście lat temu obutego w E07 i tak mi się ta opona spodobala, ze nigdy innych nie zalozylem. Zrzucalem je zawsze przy przebiegu rzedu 18-22k km i jeszcze cos by pojezdzily, no ale.....
Ja tam off roadu nienawidzę, wiec mi się taka oponka podobala, poza tym mieszkałem wówczas w Czechach i miałem tanie dojście do Mitasow, wiec w ogole nie było o czym mowic. Nie wyobrażam sobie taszczyć na motorze opony kilka tys. km, o kuzwa, lubie abstrakcje, no ale to jest po prostu dla mnie głupie :-)

Cieszy mnie, co sneer napisał - ze te oryginalne na NAT schodzą bardzo powoli. Na wiosne kupuje Afryke i pare tygodni później lece na Nordkapp (może Murmansk?), wiec już robie obliczenia

E07 najgorszy kapec z jakim mialem kiedykolwiek do czynienia. Po za wytrzymaloscia na duze przebiegi ma same minusy.

[Dżeferson]

Na k60 Scout sztormiakiem 650 przelatalem 16kkm. Zuzycie przy tym przebiego 50%, szutrow z tego bylo mysle, ze nie wiecej jak 10%. Gdyby moto u mnie zostalo , wynik 30kkm bylby calkiem realny.

Napisał dubel

E07 najgorszy kapec z jakim mialem kiedykolwiek do czynienia. Po za wytrzymaloscia na duze przebiegi ma same minusy.

Szczegóły proszę. Szczególnie, że udało mi się okazyjnie kupić nową Mitas E07 na przód w cenie 30GBP (czyli jakieś 140zł) z wysyłką. Na razie pewnie dojeżdżę fabryczne Dunlopy, ale właśnie zastanawiałem się nad E07.

Tractionator GPS też mi się widzi. Ciekawe ile toto będzie kosztować, no i jak z przebiegami...

Czytałem też o tych Pirelkach STR i rzeczywiście same pochwały. Może więc warto trochę więcej kasy na nie wyrzucić...