Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05.08.2014, 20:10   #1
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,291
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 19 godz 20 s
Domyślnie

Po powrocie z niezdobytego szczytu do Leordiny zostajemy tam na noc.
Dzięki uprzejmości właścicielki pensjonatu robimy sobie małe slajdowisko.
Obejrzeliśmy co nagrała Grupa Emerycka i stwierdzamy, że fajnie mieli!
Natomiast Grupa Emerycka o naszych poczynaniach pewnie pomyślała sobie- SŁABE




Rano śniadanko, sprzątanie, chwilowy relaks i dosuszanie butów





Zebrani kierujemy się do Borsy.
W Borsie znowuż się rozdzielamy z Emerytami.
Wbijamy się w boczne uliczki by dotrzeć do górek( Chan? Co to było, pętla jakaś, przełęcz czy co?)
Na obrzeżach miasta napotkaliśmy pewną czosnkową całuśną kobiałkę.




Chłopaków wycałowała, Chanowi warzywka dała, i pół ulicy zwołać chciała.
Stwierdziliśmy, że zaraz zasypie nas fala całuśnych kobitek więc w nogi...

Powoli wjeżdżamy na górki. Robi się stromo i patrząc na minę Kosmala i Ramonezy stwierdziłam, że oni mają dalej dość. Wjazdy były strome i kamieniste, a my niestety wieźliśmy ze sobą bagaże, które nie ułatwiały.




Lekko załamani naradzamy się czy zwiewać stąd na przyjemny asfalcik.
Chan gdzieś tam daleko z przodu, zdaje się, że nie ma takich myśli.



Podczas gdy my marudzimy na dole, Chan na górze leżakuje i podziwia motyle



Pytamy lokalesa o jakiś objazd. Nie ma. A może i był ale nie zrozumieliśmy?



Pozostaje nam piąć się ku górze.
Nauczeni dniem poprzednim staramy się trzymać spory dystans coby znowu wszyscy nie utknęli jeden za drugim.





Jakoś nam to idzie.
Parę razy czekałam na swoją glebę a ta nie nadchodziła.
A gdy już nadeszła to poprosiłam o małą sesję.
Nawet wisiało mi to, że paliwo ciurkiem wycieka z mojego xteka jak zawsze.





Kosmal pozazdrościł mi chwili odpoczynku i sam się położył.




Po podniesieniu się z gleby naszym oczom ukazał się mega podjazd.



Widok z góry mega ładny, ale kurcze jak tam wjechać z tym cygańskim taborem?





Narada.

Wyszło na to, że ściągamy bagaże i targamy je na szczyt.


Chan jako pierwszy atakuje podjazd.



Kosmal drugi



Ja trzecia ale fot nie ma.
A Ramoneza za to czwarty i ma foty. Jedną nawet fajną.




Tak, macie rację. Ramoneza jako jedyny wyjechał wyjazd za pierwszym razem, bez gleby, bez postoju. Urósł wtedy bardzo bardzo. Nawet był dumny z siebie.

Na górze z powrotem się pakowaliśmy. Porobiliśmy parę fot, ja zamieniłam się z Chanem na motór i w drogę. Mamy mega opóźnienie przez ten podjazd i chyba nie dotrzemy do Emerytów naszych na noc










Bardzo fajnie mi się jeździ drz. Mam wrażenie, że o wiele łatwiej pokonuje się nią trudności. Tam gdzie xtekiem bym leżała, tam drz wyjeżdżałam bez większego problemu. Ramoneza z Kosmalem również się podmienili na motocykle.






Wracamy już do Borsy. Znaczy staramy się, a w zasadzie ja się staram. Ponieważ jechałam drz gdzie był gps ze śladem, przejęłam funkcję nawigatora.
Do pewnego momentu nawet mi szło, niestety później zjechałam z trasy.
Chłopaki byli troszkę źli na mnie...

Zjeżdżaliśmy w doł przez domostwa, bez jako takiej drogi. Przez bagna, ścieki i co tam jeszcze. Było to mega męczące.
Śmierdzące też, bo co nieco z tych domostw w górach spływało.

Najbardziej się przekonał o tym Ramoneza.



Trochę od niego cuchnęło, więc stwierdziłam, że oddalę się nie co od grupy.
Dojechałam do miasta a tymczasem ten cuchnący skorzystał z odrobiny wody u pewnej kobitki.




Jako, że trochę dalej cuchną, stwierdziliśmy zgodnie, że zaprowadzimy go na myjnie profesjonalną.




Czas na szukanie noclegu. Był mały dylemat czy szukać w Borsie, czy uciekać dalej. Postawiliśmy na trawnik gospodarza w Borsie.




Dzień kończy się grillem, nocnymi rozmowami, kąpielą i suszeniem ubrań w kotłowni gospodarza



Przemyślenia
W sumie w tym dniu jakiś takich większych przemyśleń, zwątpień nie miałam.
Podjazdy były wyczerpujące i były myśli, że trzeba zawrócić bo nie dam rady. Bo bagaż mi przeszkadza.
Zawsze się znajdzie wymówka. Jest nauczka na przyszłość. Trzeba się nauczyć minimalizować bagaż.
Zachwycona natomiast byłam jazdą Drz. Daje więcej przyjemności i frajdy co mój xtek.
Szkoda tylko, że nie udało się dotrzeć do przełęczy Prislop, gdzie biwakowała Grupa Emerycka
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.08.2014, 21:46   #2
rrolek

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: a raczej wieś
Posty: 1,520
Motocykl: z lekkim adhd
rrolek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 1 dzień 23 godz 2 min 35 s
Domyślnie

Witam

Albo się jeździ albo kempinguje. Osobliwie w górach.
A z tą DRZetą to się strzeż. Toć to żółty kondom (zdaniem wyjadaczy )

Pozdr
rr
rrolek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.08.2014, 23:43   #3
voxan69
 
voxan69's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Sanok
Posty: 2,019
Motocykl: EXC, ST 1300
Przebieg: rośnie
voxan69 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 5 dni 8 godz 7 min 40 s
Domyślnie

Widoki cudne - w przyszłym roku muszę tam pojechać
__________________
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
voxan69 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.08.2014, 08:53   #4
sowizdrzal
Turysta DualSport
 
sowizdrzal's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
sowizdrzal is an unknown quantity at this point
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał zaczekaj Zobacz post
Szkoda tylko, że nie udało się dotrzeć do przełęczy Prislop, gdzie biwakowała Grupa Emerycka[/I]
Czemu nie udało? Przecież z Borsy to 20 km, można spokojnie po czarnym podjechać w 30 min.
__________________
Sowizdrzał
KTM 750 6T
Nie wierz, nie bój się, nie proś!
sowizdrzal jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.08.2014, 10:10   #5
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,291
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 19 godz 20 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał sowizdrzal Zobacz post
Czemu nie udało? Przecież z Borsy to 20 km, można spokojnie po czarnym podjechać w 30 min.
Spytaj tych marudnych miętkich faj co ze mną leciały
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.08.2014, 10:14   #6
sowizdrzal
Turysta DualSport
 
sowizdrzal's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
sowizdrzal is an unknown quantity at this point
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał zaczekaj Zobacz post
Spytaj tych marudnych miętkich faj co ze mną leciały
__________________
Sowizdrzał
KTM 750 6T
Nie wierz, nie bój się, nie proś!
sowizdrzal jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.08.2014, 11:44   #7
marcos
 
marcos's Avatar


Zarejestrowany: May 2014
Miasto: warszawa / siedlce
Posty: 365
Motocykl: RD03
marcos jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 12 godz 55 min 21 s
Domyślnie

mocne
marcos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Jagnię w sosie potrójnie afrykańskim, czyli Rumunia raz jeszcze [Wrzesień 2011] jagna Trochę dalej 55 03.03.2022 14:52
[2014 Rumunia/Bałkany] "Podróż im. PET'a" - Czyli przekuwanie marzeń w rzeczywistość Maurosso Trochę dalej 20 23.12.2014 16:06
Rock, sand & heat, czyli babska wyprawa na Dziki Zachód [Sierpień 2011] jagna Trochę dalej 72 21.09.2011 21:58


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:15.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.