![]() |
|
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
![]() |
#1 |
Asia
![]() Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,291
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 19 godz 20 s
|
![]()
Po nocy w Leordinie nastaje dzień. Za oknem wita nas deszcz wesoło zrzucając kolejne krople wody... wiadra wody.
Jemy śniadanie i niechętnie zbieramy się na motóry. Plan jest taki, że zostawiamy bagaże i lecimy na lekko na Falcaul. Wyjeżdżamy dość późną porą. Nie pada. Zatrzymujemy się w sklepie uzupełnić zapas wody. Zaczyna lać. Integrujemy się z lokalesami pod sklepem. Ubieramy przeciwdeszczówki. Tworzymy prowizoryczne ochraniacze na szyję. Czekamy na koniec deszczu. Deszcz nie ustaje. Jedziemy. Wjeżdżamy w Repedeii na odpowiednią drogę. Chwilowy postój na uzupełnienie płynów i lecim! I lecimy i lecimy. To nas psy gonią. To ktm hard enduro w naprzeciwka wyskakuje. To potem my tkwimy w wielkich koleinach. Wykaraskaliśmy się z koleiny i jedziemy. Jakie to dziwne nie prawdaż? Trochę jedziemy i znowu stoimy. Ciekawe dlaczego? Ja nie wiem. Oni by tylko odpoczywali. Ja rozumiem, że na urlopie jesteśmy itp itd Ależ kurcze no... Przyjechałam tu by jeździć a nie ciągle stać, odpoczywać i podziwiać widoki. Zaczął się fajny podjazd. Stromy. Kamiory spore. Jest wyzwanie. Staram się nie wygrzmocić. Jak stanę ja, to stanie Kosmal na mną. Jak stracę prędkość to już nie ruszę. Jadę. Staram się panować nad motocyklem. Ale to chyba on panuje nade mną. Zaczyna brakować mocy. Prędkość spada. Ramoneza przede mną zatrzymuje się. Ja wybita na kamieniu wbijam się w skarpę. Kosmal za nami również stoi. Klops. Wytargaliśmy motóry na linie do góry. Jedziemy i zachwycamy się widokami. Cel jest przed nami. Jest pięknie. Jestem szczęśliwa, że tu jestem. Że tu dojechałam. Że nie wymiękłam choć była blisko. Myślę, że w tamtej chwili każdy z nas odczuwał szczęście. Jedziemy pastwiskami dalej. Do celu. Jest mokro. Zatrzymanie się na ścieżce skończyło się zsunięciem się motocykla dwa metry w dół. Byłam już wypompowana. Nie miałam siły ruszyć dalej. Bałam się, ze znowu nie wyjadę, że znowu się glebnę i ktoś mi będzie musiał pomóc. Zbliżała się dość szybko chmura deszczu. Leje znowu. Chmura zakryła nasz cel. Chłopaki próbują wjechać. Ramoneza leży. Kosmal leży. Ja stoję w miejscu. Mam wątpliwości. Nie ruszam dalej. Żałuję. Nie zdobyliśmy celu. Trudno. Wracamy na dół. W dół jedzie się o wiele szybciej. Szybko dojeżdżamy do Repedei Przemyślenia... Jest pięknie. Ale nie zdobyłam celu. Nie wjechałam na Farcaul. Na słynny wśród offowiczów szczyt. Nie przejechałam się szczytem. Nie widziałam na własne oczy tego, co podziwiałam, i czym się zachwycałam oglądając film Luisa. Nie udało mi się i bardzo żałuję. Zastanawiam się gdzie był błąd. W deszczu? W słabej widoczności? A może ta słabość tkwi we mnie? Czy gdybym ruszyła za chłopakami to bym osiągnęła cel? Czy leżałabym pod górą jak oni? Nie próbowałam-nie wiem. Pozostaje mi tam wrócić by jeszcze raz spróbować zdobyć cel :-)
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally ![]() Ostatnio edytowane przez zaczekaj : 27.07.2014 o 22:20 |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() |
![]()
Witam
Relacja fajna, choć ciągnie się jak parpadelle.... A co do pytań retorycznych: motorki nieadekwatne do doświadczenia/kondycji riderów lub odwrotnie. Bo gumy chyba mieliście względnie właściwe. Nie pyniaj, w samych Karpatach jest w mordę celi do osiągnięcia, w jednym życiu nie ogarniesz.... Pozdr rr Ostatnio edytowane przez rrolek : 28.07.2014 o 20:51 |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Turysta DualSport
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
|
![]() Cytat:
![]() A co do opon, to Artur słusznie prawi - w tamtych warunkach najbardziej crossowa kostka nie byłaby przesadą. Bardzo fajna relacja, dawaj dalej ![]() Eeee tam, hardcore, chyba przy podnoszeniu KTMa. To dlatego się zmachałeś ![]() Daliśmy radę i nawet ,,jedno'' piffko było wieczorem. Jedyne co należało jeszcze zrobić, to pół dnia odpoczynku po takiej wyrypie. Następnym razem trzeba pamiętać ![]()
__________________
Sowizdrzał KTM 750 6T Nie wierz, nie bój się, nie proś! Ostatnio edytowane przez sowizdrzal : 29.07.2014 o 11:12 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jagnię w sosie potrójnie afrykańskim, czyli Rumunia raz jeszcze [Wrzesień 2011] | jagna | Trochę dalej | 55 | 03.03.2022 14:52 |
[2014 Rumunia/Bałkany] "Podróż im. PET'a" - Czyli przekuwanie marzeń w rzeczywistość | Maurosso | Trochę dalej | 20 | 23.12.2014 16:06 |
Rock, sand & heat, czyli babska wyprawa na Dziki Zachód [Sierpień 2011] | jagna | Trochę dalej | 72 | 21.09.2011 21:58 |