![]() |
|
Imprezy forum AT i zloty ogólne Imprezy forum AT i zloty ogólne. Spotkania użytkowników naszego forum. Mają one charakter otwarty: obecność AT wskazana, ale nie jest wymogiem. Piszemy również o imprezach motocyklowych, na które wybierają się nasi forumowicze. |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#1281 |
![]() |
![]()
Te znaczące różnice w rozumieniu podstaw kategorycznie przekreślają Nasze wyobrażenie o osiągnięcie wspólnych celów. Tomek dziękuję!!!
__________________
RD 03 TO NAJSTARSZA AFRYKA ![]() ![]() XRV 650 THE LAST TRUE DUAL SPORT BIKE ON EARTH http://www.youtube.com/watch?v=fnEHAjt_XPw |
![]() |
![]() |
![]() |
#1282 | |
![]() |
![]() Cytat:
Jednocześnie doradca prezydenta Putina niedawno argumentował, że Związek Radziecki w rzeczywistości nadal istnieje, z powodu błędu proceduralnego w procesie jego rozwiązania". https://www.bbc.com/news/videos/cz63n6j7407o Pozostawię bez komentarza i z góry za offtopic przepraszam. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#1283 |
![]() |
![]()
Jak mnie rozpiera duma,że jestem na Polskim jednym z najstarszych gdzie pełno patriotów chwali co Polskie, zdrówka bracia
![]()
__________________
kto smaruje ten jedzie |
![]() |
![]() |
![]() |
#1284 |
Fazi przez Zet
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 6,019
Motocykl: RD07
Przebieg: ∞
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 10 miesiące 2 dni 17 godz 49 min 58 s
|
![]()
Dołączam się do Ciebie Melonie! Z całym komentarzem.
ATomku, jak zawsze, dziekuje Tobie za pokazanie prawdy .
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś. |
![]() |
![]() |
![]() |
#1285 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,749
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 6 miesiące 3 tygodni 10 godz 23 min 24 s
|
![]()
Dzisiaj 1 czerwca. DZIEŃ DZIECKA.
Wspomnienie realnych Dzieci bez dzieciństwa; 2 letnia Czesia Chrzanowska z Szumska zamordowana w kołysce w 1943 Screenshot_20250601_102757_com.google.android.googlequicksearchbox_edit_795587566661408.jpg |
![]() |
![]() |
![]() |
#1286 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 135
Motocykl: Wrublin
![]() Online: 2 dni 1 godz 18 min 45 s
|
![]()
Twoja praca Tomek nie idzie na darmo.
Od 8h:20min. mniej więcej. https://www.youtube.com/live/ZNjy4Vx...fPIZm6MSQsJsg6 |
![]() |
![]() |
![]() |
#1287 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,749
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 6 miesiące 3 tygodni 10 godz 23 min 24 s
|
![]()
wołyń6.jpg
Dzięki, Darek. Pozwolę sobie na komentarz tych wystąpień sejmowych. Po pierwsze- było widoczne100% klubów sejmowych mówiących tym samym językiem, opowiadających się za rangą dnia 11 lipca jako ogólnonarodowego święta. Po drugie- przypomniano procedowaną zimą 2025 ustawę o penalizacji sprawców wołyńskiego ludobójstwa na Polakach w postaci osób, organizacji i ich barw- symboli, która to w lutym przepadła gdzieś w przepastnych sejmowych szufladach, cytuję „zacięła się”! Po trzecie- padła liczba ofiar - ponad 600tys obywateli IIRP- prawie 400tys Żydów, 150tys Polaków, tysiące Ormian i Czechów i za Ukraińcem prof. Wiktorem Poliszczukiem nawet 60tys Ukraińców zabitych z rąk morderców spod znaku OUN UPA i zaczadzonych tą ideologią ukraińskich chłopów. Po czwarte- podkreśla się skalę morderców spośród innych Ukraińców: przeciwstawia się 2mln walczących w IIWŚ z 200tys w morderczym aparacie. Piąte to czas trwania mordów: od 1939 nawet do 1948 wraz z przypomnieniem obrony Birczy i koniecznością powrotu jej nazwy na tablicę sprzed Grobu Nieznanego Żołnierza Szóste to konieczność pełnoskalowych ekshumacji i upamiętnień wobec obecnych ślimaczych procedur. Siódme- WOŁYŃ NA POWĄZKI Cóż, każdy niech robi swoje. Nam pozostaje pamięć o tych bezimiennych, leżących gdzieś tam, gdzie przebiega swoisty front wojny pamięci, gdzie są coraz częściej profanowani. 10 lipca znowu ruszymy ich szlakiem. Jak zwykle zapraszam. wołyń4.jpg |
![]() |
![]() |
![]() |
#1288 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,749
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 6 miesiące 3 tygodni 10 godz 23 min 24 s
|
![]()
domostawa.jpg
Długo czekałem na tę chwilę. Tak bardzo się cieszę z możliwości odwiedzenia wielu wołyńskich miejsc, ale jeszcze bardziej z poznania związanych z nimi ludzi, których historia jest inspiracją moich wyjazdów i osobistych przeżyć. Często rządzi tym przypadek, ale częściej drążenie i głód historii miejsca. Dzwonię, piszę, spotykam się i rozmawiam. Dzięki bezpośrednim rozmowom mam możliwość lepszej oceny, a właściwie lepszego umiejscowienia danego rozmówcy w miejscu i przestrzeni o jakiej rozmawiamy. Tak powstają wzajemnie przecinające się krzywe i proste tworzące rodzaj siatki na wołyńskiej mapie. Z Januszem Horoszkiewiczem najpierw wymieniliśmy maile, ale szybko okazało się, że obaj wolimy spontaniczną rozmowę; jesteśmy rówieśnikami. Dzięki corocznym wyjazdom miałem wgląd w najnowszą sytuację co do omawianych miejsc. Janusz miał zasądzoną przez SBU UA 3 letnią karę zakazu wjazdu, która w rzeczywistości pociągnęła się 5 lat. Dwa lata temu założył konto na facebooku, gdzie zaczął regularnie zamieszczać swoje materiały https://www.facebook.com/profile.php?id=61552948481450 Za którymś razem wygadał się, że w zasadzie to z tych przez niego spisanych relacji bezpośrednich świadków mogłaby powstać książka. I powstała. Prawie 900 stron tekstu napisanego dobrym językiem. Myślę sobie, jak to dobrze poznać wcześniej autora, którego realny głos z charakterystycznym akcentem słyszymy czytając, co wygląda, jakby to on sam nam czytał. Mocną stroną jego materiałów są zdjęcia wykonane do wszystkich jego wyjazdów na Ojcowiznę przez jego przyjaciela Andrzeja Bukowskiego. Andrzej jest szlachetnym potomkiem Bukowskich- dawnych mieszkańców Kamionki Starej z najbliższej okolicy Huty Stepańskiej, Janusz z Omelanki, z tej samej dawnej parafii. spotkanie.jpg Według mnie, książka Janusza mocno przybliży nam ciekawe szczegóły życia Polaków w opisywanym zakątku Wołynia. Do bólu realna, będzie swoistym granatem w naszym wyobrażeniu wydarzeń głównie 1943roku. Nakład jest w końcówce druku i w jej promocję angażują się wszystkie kresowe środowiska. Zamieszczam jej anons przedstawiony przez Społeczny Komitet Budowy Pomnika "Rzeź Wołyńska" w Domostawie https://www.facebook.com/profile.php?id=100071296046307 Szanowni Państwo Pan Janusz Horoszkiewicz Kustosz Pamięci Narodowej jest autorem książki pt. „A imię Nasze Wołyńskie Dzieci”, która ukaże się drukiem w połowie czerwca. Pozycja ta zawierać będzie 870 stron tekstu i 275 zdjęć. Liczymy na to, że Autor przywiezie egzemplarze swojej książki do Domostawy w dniu 12 lipca. Udostępniam Państwu słowo wstępne Andrzeja Bukowskiego o autorze książki oraz wstęp samego autora Janusza Horoszkiewicza będącym swoistym przywołaniem – apelem zamordowanych. Andrzej Bukowski: Janusz Horoszkiewicz – potomek byłych mieszkańców wsi Omelanka położonej w pobliżu Huty Stepańskiej. Społecznik i badacz ukraińskiego Ludobójstwa na Polakach. Jeden z nielicznych opiekunów historii polskiej na Wołyniu. Za swoje wybitne zasługi otrzymał szereg medali i odznaczeń. W 2009 roku Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa daje mu złoty medal Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej. Natomiast w 2019 roku Instytut Pamięci Narodowej wręcza statuetkę Kustosza Pamięci Narodowej. W tym samym roku Prezydent Andrzej Duda przyznaje Medal Stulecia Odzyskania Niepodległości. Działalność Janusza Horoszkiewicza nie jest uzależniona od tych medali i odznaczeń a motywuje go miłość do Wołynia. Na ziemię wołyńską jeździł wielokrotnie. Początkowo szukał grobów przodków. W ciągu kilku lat postawił blisko 50 krzyży upamiętniających unicestwione polskie wsie. Współorganizował kilka pielgrzymek z Polski w okolicę Huty Stepańskiej i innych, nieistniejących już dzisiaj, polskich miejscowości. W 2019 r. otrzymał 3-letni zakaz wjazdu na Ukrainę. Głównym powodem były wywiady przeprowadzone z banderowcami, które miały na celu odnalezienie dołów śmierci Polaków wymordowanych w Półbiedzie k. Stydynia Małego i około czterdziestu Żydów, których Ukraińcy najpierw wykorzystywali w kwatermistrzostwie przy sztabie UPA w Hutwinie, a później bestialsko zamordowali. Zbierane przez lata materiały pozwoliły stworzyć unikatowe dzieło, w którym zawarte są losy Polaków ze wsi, kolonii i chutorów skupionych wokół Huty Stepańskiej. Dla ratowania życia powołali samoobronę, która zbrojnie przeciwstawiła się hordom banderowskim. Czytelnik książki dowie się również o Holokauście Żydów oraz o odważnych Ukraińcach, którzy za cenę życia swojego i rodziny ratowali Żydów i Polaków przed współbraćmi Ukraińcami. Książka „A imię nasze Wołyńskie Dzieci” skierowana jest nie tylko do potomków i rodzin Wołyniaków, ale też do czytelników, którzy po raz pierwszy stykają się z tym tematem albo tych, którzy chcą swoją wiedzę poszerzyć. Autor opisuje wydarzenia żywym językiem. Łatwo się go czyta i utrzymuje nas w ciągłym napięciu. Z pewnością mocnych wrażeń nam nie zabraknie. Przeczytanie tego ogromnego materiału pozwoli na pełniejsze zrozumienie sytuacji, ludzkich zachowań a przede wszystkim losu Polaków w okresie II Wojny Światowej na polskim Wołyniu. Ten debiut jest tak interesujący, że czytelnik będzie wyczekiwał kolejnych książek tego Autora. Andrzej Bukowski Autor - Janusz Horoszkiewicz: A imię nasze Wołyńskie Dzieci. Zanim o Nich napiszę, najpierw przywołuję Ich Wołyńskie Dusze Polacy, żyjący wokół Huty Stepańskiej na Wołyniu, byli tam od wieków z woli Królów, ta ziemia była nam ojczystą, innej nie mieliśmy. Przywilej szlachectwa, jaki posiadali nasi przodkowie, nakładał na nas wiele obowiązków, z których wywiązaliśmy się do końca. Królom Polskim wiernie służyliśmy, we wszystkich wojnach uczestnicząc, a nasze męstwo było znane. Kiedy przyszły czasy zaborów, kiedy inni odstępowali, tracąc wiarę, nadzieję i zatracając duszę, my dalej trwaliśmy zawsze wierni Polsce. Nie pozwoliliśmy się zrusyfikować, nie przeszliśmy na prawosławie, zachowaliśmy język ojczysty i tożsamość narodową. Wiedzieliśmy, kim jesteśmy i znaliśmy swoje korzenie. Całymi pokoleniami czekaliśmy na odrodzenie Polski. Krótki, bo zaledwie 20-letni okres międzywojennej niepodległości, owocował szybkim rozwojem gospodarczym, kulturalnym i oświatowym. W tym czasie wsie polskie skupione wokół Huty Stepańskiej podnosiły się z zapaści i biedy. Ponowny upadek rozpoczął się wraz z wkroczeniem Sowietów w 1939 r., którzy grabili tę ziemię i zsyłali na Sybir. Wreszcie przyszli Niemcy, ci dokończyli śmiertelnego dzieła swoich poprzedników. Po nich przyszły banderowskie czasy, wilcze czasy, kiedy człowiek dla człowieka był śmiertelnym wrogiem. Tragizm polegał na tym, że wrogiem Polaka był sąsiad Ukrainiec, a Ukraińca sąsiad Polak. Zagłębiając się w historię wołyńskiej ziemi, dowiadujemy się o rzeczach, od których włosy siwieją. Tam nie była już ziemia, a przedsionek piekła. Wszystko, co złe, pokazało swoją moc, a prawa Boskie zostały zapomniane. Wobec groźby biologicznego unicestwienia narodu przez ukraińskich banderowców w 1943 roku, Polacy z okolicy Huty Stepańskiej i Wyrki przygotowali się do walki, nie licząc na miłosierdzie wroga. A kiedy przyszedł ten dzień, w śmiertelnym boju zatrzymali hordy banderowskie. Dzięki tej walce ocalono od bestialskiego zamordowania kilka tysięcy Polaków. Huta Stepańska nie została zdobyta przez Ukraińców. Z powodu braku amunicji myśmy ją opuścili z podniesionymi sztandarami. Wielu jednak niedane było ujść z życiem, pozostali tam na cmentarzach, leżą też niepochowani na polach, w lasach i na bagnach. Czekają na naszą modlitwę i pamięć. Liczba polskich ofiar z całej okolicy to ponad 600 zabitych i zamordowanych. Panie zmiłuj się nad Nimi! Wszyscy Polacy, których nie zabito, z tej huciańskiej ziemi poszli. Bóg miłosierny pozwolił nam znaleźć sobie miejsce w szerokim świecie. Ta polską krwią przesiąknięta ziemia, biedna, piaszczysta, nieurodzajna, bogata była w ludzi. Wydała ona plon stokrotny, znamienitych obywateli, pracowitych gospodarzy, lekarzy, sędziów, ministrów, ambasadorów, oficerów, generałów i kapłanów. Wszyscy oni tę ziemię bezgranicznie ukochali, tęsknili do niej, a myślami byli zawsze tam obecni. Nieubłaganie płynie czas, odchodzą do Wieczności ostatni parafianie, a ich dusze wracają na ojczystą ziemię, skąd wyszły i gdzie jest ich miejsce. Powracają tam na Apel Poległych unicestwione wsie; Huta Stepańska, Omelanka, Halinówka, Grabina, Borek, Kamionka Stara i Nowa. Przychodzą też Dusze z Parośli, Zadąbrowia, Koźla, Wilczego, Nieruczego, Temnego, Ożgowowego, Tchorów, Janowej Doliny, Siedliska, Wyrki i wszystkie inne starte z powierzchni ziemi kolonie i chutory. Przychodzi tam razem z innymi duszami nasz proboszcz, zmarły w opinii świętości, ks. dr rektor Bronisław Drzepecki. Przychodzą księża Wacław Nejmak, Józef Czajkowski, Piotr Andryka, Aleksander Czaban, Franciszek Rudkowski, Czesław Domański, Konstanty Turzański, Wiktor Zabiegło, Faustyn Lisicki, Jan Szarek i inni. Jest tam też mój zaginiony bez wieści dziadek Ludwik Horoszkiewicz ze swoim synem Stanisławem, zamordowanym okrutnie partyzantem, jest Edward Kwiatkowski, generał Czesław Piotrowski z zamordowanym bratem i ojcem. Przychodzą pułkownicy Stefan Wawrzynowicz i Zygmunt Bukowski, towarzyszy im 13-tu innych pułkowników z naszych parafii. Melduje się Edward Pomerański z kolegami z Halinówki, Antoni Skrzybalski z zamordowaną w jego schronie rodziną. Przychodzą Stanisław Roman ze swoim teściem Janem Krawczyńskim, któremu brakuje odciętej głowy. Przychodzą zabici Władysław Libner i Henryk Hofman, a nad porządkiem dusz czuwa tragicznie zmarły sołtys huciański Marcel Lipiński. Przychodzą też żołnierze Wojny Japońskiej, Wojny Światowej, Bolszewickiej i Obronnej z 1939 roku. Zmarli na syberyjskich zesłaniach. Zamordowani skrytobójczo gajowi. Pobici Krasinkiewicze z Ziwki i Chorążyczewscy z Wilczego, których los dopełnił się w bagiennych lasach. Przychodzi Wacław Brzozowski spotkać dusze zamordowanych rodziców i braci. Spotyka się z bratem Ignacym, którego dziecięce ciało zjadły świnie. Przychodzi Hieronim Konwerski pierwszy dowódca samoobrony i jego następca Jan Szabelski. Z lasów wychodzi porucznik Władysław Kochański ze swoimi partyzantami. Zaraz za nimi przychodzą ze skargą na swoją zdradziecką śmierć waleczni bracia Kopije z Zaułka. Franciszka i Stefana prowadzi Zygmunt, a w jego oczach jest zapytanie dlaczego ich zabito. Zjawia się wyczekiwany pułkownik Anton Bryński z sowieckim partyzantami, aby zapewnić chwilę wytchnienia huciańskim duszom. Nie muszą się obawiać, że ich drugi raz zamordują. Przychodzą nasi sąsiedzi Żydzi, wymordowani w Holokauście. Nie brakuje też sprawiedliwych Ukraińców, jest wśród nich Anton Dorofijewicz Kowalczuk, Piotr Ilkowicz Bazeluk i poczciwy Hryc Nowak, co uratował Polaków z Mielnikowego. Aby się usprawiedliwić zjawią się bracia Witoszki, Aleksander i Roman ze Stydynia Wielkiego, służyli przy banderowcach, bo gdyby odmówili, wisieliby w chacie Jeftuchowicza, jak ich koledzy, którzy to zrobili. Z podniesioną głową stoi pastor zielonoświątkowców Piotr Maksymowicz Jurczuk, wszystkim pokazując ręce i powtarza słowa - Nasze ręce nieskrwawione polską krwią i niepohańbione grabieżą. Wiele dusz z radością oczekuje Mikołaja Fedorowicza Zahorujki. Nie śpieszy się, aby z tyłu zająć miejsce. On „pierwszy” komunista w powojennej wsi, ich kości z pól i lasów kazał zbierać i po kryjomu zanosić na cmentarz w Wyrce. Przychodzą wreszcie księża męczennicy z biskupem ordynariuszem łuckim Adolfem Szelążkiem, a za nimi wszystkimi Św. Teresa opiekunka i patronka Wołynia oraz Pani nasza Matka Boska Kazimierzecka. Dziś, opisując historię, przywracam ich pamięć, bo odeszliśmy z wołyńskiej ziemi tak nagle bez pożegnania. Wszyscy zmarli, zabici, zamordowani i my jeszcze żywi wierzący w Zmartwychwstanie, schodzimy się tam z wiarą, żeby jeszcze raz pooddychać tamtym powietrzem, posłuchać tego wiatru i zatopić się w mgły poranne, pomni słów Psalmu 103: "Dni człowieka są jak trawa, kwitnie ja kwiat na polu. Ledwie muśnie go wiatr, a już go nie ma, a miejsce gdzie był już go nie poznaje". Wiernie Tobie Panie Boże służyliśmy, przechodząc przez dolinę Gehennon, wiarę zachowaliśmy. Pobłogosław nam Panie Boże i wspomnij o nas w miłosierdziu swoim. Wspomnij, Boże, zniszczone parafie i ludzi pobitych, sieroty płaczące. Wspomnij, Boże, nasze imię – A imię nasze Wołyńskie Dzieci. okładka1.jpg okładka 2.jpg |
![]() |
![]() |
![]() |
#1289 |
![]() |
![]()
Elegancko Tomek
![]() Niech mi ktoś wytłumaczy komu my pomagamy, przecie to samo się komentuje ![]() https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/new...mu,nId,7979119 "Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy ocenia decyzję Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o ustanowieniu 11 lipca Dniem pamięci ofiar "tzw. ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na wschodnich terenach Drugiej Rzeczypospolitej" jako sprzeczną z duchem dobrosąsiedzkich stosunków między Ukrainą a Polską" - czytamy w oświadczeniu MSZ Ukrainy opublikowanym w czwartek.
__________________
kto smaruje ten jedzie |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
4 slot Huta Pieniacka | piotrekk | Umawianie i propozycje wyjazdów | 5 | 20.09.2013 19:44 |
Huta Pieniacka | Barył | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 0 | 04.08.2011 09:53 |
I Kaszubski Zlot Motocyklowy - 14.08.09r. | Ciapek | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 4 | 17.08.2009 13:13 |
IX Ogólnopolski Zlot Motocyklowy | JuIo | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 4 | 27.07.2009 23:13 |
Zlot Motocyklowy Niechorze 24-26.07.09 | vostock | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 7 | 23.07.2009 12:06 |