Za wysokie niskie obroty przy synchronizacji

[Lis]

Przed wymianą uszczelek nie było takich problemów?
Rozumiem, że zaczynasz z wolnych obrotów, synchronizacja je podnosi i nie potrafisz zejść z powrotem?

ps. Nie wiem jak w XRV, ale w XTZ jest tak, że jedną przepustnicę ustawiasz na wolne obroty, a drugą (bodaj prawą) doregulowujesz śrubą synchronizacji.
Jeśli w XRV jest podobnie (co do zasady) to problem może być w gaźniku, który jest nadążny...

[Mallory]

Napisał Lis

Przed wymianą uszczelek nie było takich problemów?
Rozumiem, że zaczynasz z wolnych obrotów, synchronizacja je podnosi i nie potrafisz zejść z powrotem?

ps. Nie wiem jak w XRV, ale w XTZ jest tak, że jedną przepustnicę ustawiasz na wolne obroty, a drugą (bodaj prawą) doregulowujesz śrubą synchronizacji.
Jeśli w XRV jest podobnie (co do zasady) to problem może być w gaźniku, który jest nadążny...

W XRV jest inaczej - są dwa niezależne gaźniki na każdy cylinder.
W jednocylindrowej XT/XTZ jest tak jak piszesz - gaźnik nazwijmy to główny i wspomagający.

W Afryce jest dużo prościej. Każdy cylinder ma swój pojedynczy gaźnik. To jest dużo, dużo, dużo łatwiejsze do ustawienia niż w YDIS.

Jedyny problem to żeby te dwa osobne gaźniki miały identyczne obroty na wolnych - do tego służy cięgno mechaniczne między nimi - dyszel mały który otwiera przepsutnice i trzeba go tak ustawić żeby podciśnienia były jak najbardziej równe.

Wg. mnie cięzko stwierdzić co tu jest nie tak.
Trzeba sprawdzić wszytsko co ma wpływ na podcisnienia:
- krućce dolotowe do gaźnika i ich szczelność i prawidłowość montażu,
- krućce do silnika i ich szczelność i prawidłowość montażu,
- sam gaźnik czy wszytsko OK - membrany całe? itd..itp...

[Bohun]

Napisał Mallory

W jednocylindrowej XT/XTZ jest tak jak piszesz - gaźnik nazwijmy to główny i wspomagający.

W XT600Z Tenere dokładnie tak. Pierwszą przepustnice ustawiasz na np. wiertło fi-7mm druga ustawiasz na "koniku", później skład mieszanki i śrubka od obrotów.

Jechałem kiedyś z "podkarpacia" do Krakowa. A4 jeszcze nie była wybudowana. W pewnym momencie zegarek z kokpitu odpadł i zgubiłem go. W Krakowie na Grzegórzeckim moto zaczną kichać i dusić się. Nie mając wyboru zatrzymałem się i rozebrałem paść prawie przy głównej ulicy. zacząłem sprawdzać wszystko, świece, regulacja etc kręcenie wszystkim możliwymi regulacjami. Okazało się że zegarek wpadł pomiędzy dźwigienki łączące reakcję drugiej przepustnicy.
Radość x2 zegarek się znalazł i silnik znowu zaczną ładnie pracować.

Wasyl91 Zrób jeszcze test na "plaka". Odpal moto i popsikaj w okolicach gaźnika i zwróć uwagę na obroty.