Wieści podróżniczokoronawirusowe

[Adagiio]

Po co łapać nieletnią bośniacką cygankę, jak po zatrzymaniu w pół godziny jest wolna. W Romie nie jeździ się metrem, przez 33 lata nikt mnie tu nie okradł.

[mdxmd]

Napisał Adagiio

Po co łapać nieletnią bośniacką cygankę, jak po zatrzymaniu w pół godziny jest wolna. W Romie nie jeździ się metrem, przez 33 lata nikt mnie tu nie okradł.

Byłem tylko raz (4dni) jednego dnia skradziono mi dokumenty a ostatniego już w autobusie na lotnisko aparat, gdy już byłem wyczulony na złodziei, którzy są w każdym turystycznym punkcie Rzymu, organizują sztuczne tłumy, zgadują aby odwrócić uwagę generalnie jedno wielkie polowanie na frajerów turystów. Pytam policjanta, czy jest szansa, że za kilka dni dokumenty się znajdą? ironiczny uśmiech i odp. nic się nie znajdzie. U nas zgubisz grubą kasę na ulicy i jest całkiem spora i realna szansa iż ktoś to odniesie na komisariat a takie pierdoły jak dokumenty to nawet 95% szansy, że się znajdą.

Dopóki ktoś tego nie ogarnie nigdy moja stopa tam nie stanie, dla mnie to nie akceptowalne dno zupełnie olewane przez władze IT. Teraz ta idiotyczna segregacja i covidowe kłamstwa jak z ciężarówkami. Był taki okres w historii tego kraju, który można nazwać po imieniu i zaczyna się na f.... a jak widać historia zatacza koło.

Może Bałkany się otworzą całkowicie, Skandynawia, Hiszpania, liczyłem jeszcze na Turcję chociaż wydaje się to mało realne.

[Adagiio]

Napisał mdxmd

Byłem tylko raz (4dni) jednego dnia skradziono mi dokumenty a ostatniego już w autobusie na lotnisko aparat, gdy już byłem wyczulony na złodziei, którzy są w każdym turystycznym punkcie Rzymu, organizują sztuczne tłumy, zgadują aby odwrócić uwagę generalnie jedno wielkie polowanie na frajerów turystów. Pytam policjanta, czy jest szansa, że za kilka dni dokumenty się znajdą? ironiczny uśmiech i odp. nic się nie znajdzie. U nas zgubisz grubą kasę na ulicy i jest całkiem spora i realna szansa iż ktoś to odniesie na komisariat a takie pierdoły jak dokumenty to nawet 95% szansy, że się znajdą.

Dopóki ktoś tego nie ogarnie nigdy moja stopa tam nie stanie, dla mnie to nie akceptowalne dno zupełnie olewane przez władze IT. Teraz ta idiotyczna segregacja i covidowe kłamstwa jak z ciężarówkami. Był taki okres w historii tego kraju, który można nazwać po imieniu i zaczyna się na f.... a jak widać historia zatacza koło.

Może Bałkany się otworzą całkowicie, Skandynawia, Hiszpania, liczyłem jeszcze na Turcję chociaż wydaje się to mało realne.

Fajna Roma skończyła się gdzieś w okolicach 95/96 roku, ta za moich czasów, ta jeszcze bardziej zajebista w latach osiemdziesiątych. Teraz to skupisko pederastów, narkomanów, oszustów, oraz wszelakiej maści złodziejaszków, chory system im nie przeszkadza. Nie mają środków i personelu na działania prewencyjne, ale na prześladowanie obywateli bez maski i pasa mają. Po za nimi gdzie kolwiek się nie obrócisz dymają turystów na kasę miejscowi cwaniaczki. Jest tyle fajnych i bezpiecznych miejsc wartych odwiedzenia w IT, ale Roma do nich nie należy i to ostanie miasto, które poleciłbym na odwiedziny, choć tu jestem od 89 roku. Kiedyś nawet chciałem tu zostać na zawsze, wielu moich kolegów i znajomych, rodowitych rzymian sprzedało swoje mieszkania w centro i przeniosło się do pod rzymskiej wsi.

[Adagiio]

Informacyjnie, na Słowenii od tego miesiąca nie ma już winiet w postaci naklejki na szybę, wprowadzili elektroniczne tak jak na Węgrzech z numerem rejestracyjnym. Do kontroli używają tego samego systemu co do monitoringu boxa w autach powyżej 3.5 tony. Kiedyś na każdej stacji paliw można było kupić winietę, teraz nie wszystkie obsługują jeszcze nowy system. Kara za brak to 360 euri + koszt winietki, dars stoi kilkaset metrów za granicą i kontroluje. Żeby wejść gdzie kolwiek trzeba mieć paszport covidowy, nawet na niektórych stacjach paliw jest wymagany. Do wynajęcia roweru również niezbędny .

[mishieck]

A propos Słowenii to od 21.02.2022 znieśli wszelkie ograniczenia wjazdowe - brak wymogu testów, szczepień.

Napisał Adagiio

Informacyjnie, na Słowenii od tego miesiąca nie ma już winiet w postaci naklejki na szybę, wprowadzili elektroniczne tak jak na Węgrzech z numerem rejestracyjnym. Do kontroli używają tego samego systemu co do monitoringu boxa w autach powyżej 3.5 tony. Kiedyś na każdej stacji paliw można było kupić winietę, teraz nie wszystkie obsługują jeszcze nowy system. Kara za brak to 360 euri + koszt winietki, dars stoi kilkaset metrów za granicą i kontroluje. Żeby wejść gdzie kolwiek trzeba mieć paszport covidowy, nawet na niektórych stacjach paliw jest wymagany. Do wynajęcia roweru również niezbędny .