|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2019
Miasto: WZ
Posty: 172
Motocykl: SD09
Przebieg: 39999
![]() Online: 2 tygodni 6 dni 21 godz 29 min 40 s
|
![]()
Dzień szósty - 21.06.2018. Transrarau i Sapanta.
Szybkie pakowanie, śniadanie o 8:00 i grzanie silników przed stromym podjazdem do głównej drogi - już wieczorem zastanawiałem się czy damy radę podjechać na szosowych oponach jeśli będzie padał deszcz. Pogoda jednak zmieniła się i było już sucho. Jedziemy na zachód drogami 15 i 17B, lekko modyfikując trasę, by przejechać polecaną ostatniego wieczora przez gospodarza, świeżo przebudowaną trasą Transrarau. Najpierw 10 km wspinaczki wąziutką drogą przez las na wysokość 1440 m npm (175A), tarasy widokowe na szczycie, po czym kolejne 10 km zjazdu szeroką arterią w dół (175B), Tam jedyny raz podczas całej wyprawy drogę zajeżdża mi samochód - jak się okazało Renault miało rejestrację z Poznania... Dalej podążamy drogami 17 (E58) i 18 na zachód, w kierunku Węgier. Tu istotna uwaga - droga nr 18 jest obecnie w przebudowie, dużo dziur świeżo zasypanych kruszywem, a co najistotniejsze, na przestrzeni 70 km do miejscowości Borsa, znaleźliśmy jedyną, lokalną, niestety zamkniętą stację paliw. Mając wprawdzie kanisterek zapasu, dla oszczędności z kolejnej przełęczy - Prislop (1416 m npm), zjeżdżam prawie 10 km z wyłączonym silnikiem. W efekcie tankowanie następuje w Borsa, po przejechaniu rekordowych 407 km. Dalej już prosto i nudno - 100 km do Sapanty i Wesołego Cmentarza (wejście 5 lei, warto obejrzeć to specyficzne miejsce, na nagrobkach dużo motywów powiązanych z motoryzacją; traktory, ciężarówki, wypadki), i kolejne 100 km drogami 19 i 19A do granicy w pobliżu Satu Mare. Mając sporo czasu na przemyślenia układam nową definicję motocykla na swoje potrzeby - “najdoskonalsze urządzenie do przerabiania marzeń na wspomnienia za pomocą benzyny”. Ze względu na płaski teren i brak możliwości rozpędzenia się moja w pełni obładowana Honda bije kolejny rekord - wypala poniżej 4,8 l/100 km. Przed wyjazdem z Rumunii zatrzymujemy się jeszcze w celu nakarmienia tutejszych burków naszym zapasem kiełbasy. Nocujemy 40 km za granicą na Węgrzech, w miejscowości Szatmarsceke, w pokojach Kölcsey Kúria Vendégház u przemiłej pani w sterylnie czystym pokoju, że aż żal było rozbierać się z naszych brudnych, motocyklowych ciuchów. Przed dojazdem zapełniamy jeszcze jakże użyteczny zbiornik na p(al)iwo w Przemka moto i wieczór spędzamy na wspomnieniach trasy przez Rumunię. Dziś przejechaliśmy 450 km. DSC_0515.jpg DSC_0535.JPG DSC_0536.jpg DSC_0580.4.1.2.jpg DSC_0584.5.1.2.jpg DSC_0590.JPG DSC_0602.jpg
__________________
M5Q Pony->ETZ150->ETZ251->ETZ250->...->CB750->CB1300SA->CRF1100D2 Ostatnio edytowane przez Novy : 02.11.2021 o 17:23 Powód: Obróciłem zdjęcia |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2019
Miasto: WZ
Posty: 172
Motocykl: SD09
Przebieg: 39999
![]() Online: 2 tygodni 6 dni 21 godz 29 min 40 s
|
![]()
Dzień siódmy - 22.06.2018. Do Polski.
Plan na dziś - dojechać na pstrąga w Bieszczady a potem szukamy noclegu. Ruszamy po przejściu frontu atmosferycznego który obniżył temperaturę z 30 do 15 stopni C. Jedziemy lokalnymi drogami, przez najbardziej na wschód położone przejazdy z Węgier na Słowację i dalej do Polski. Na Słowacji zmarzłem jedyny raz podczas całej wyprawy - było niewiele ponad 10 stopni. Około 15-tej wjechaliśmy do Polski, jeszcze tylko bieszczadzkie serpentynki wzdłuż Solinki i siedzimy w naszej ulubionej smażalni w Terce. Jest dość wcześnie, więc jedziemy dalej. Podczas tankowania w Lesku zastanawiamy się nad miejscem dzisiejszego noclegu. Jedziemy pod Rzeszów do hotelu, i tu kolejna narada związana z prognozą pogody - jutro ma lać przez większość dnia na całej naszej trasie. Po kilkunastu minutach decyzja - jedziemy dziś do domu. Obwodnica Rzeszowa, Ostrowiec Świętokrzyski, Radom i krótko po północy jesteśmy znów pod naszym płotem. Dziś padł kolejny rekord - jednego dnia przejechaliśmy 734 km. Spełniłem największe jak dotąd podróżnicze marzenie, ostatecznie naocznie przekonując się że Rumunia jest przepięknym, europejskim krajem, dalekim jakże bardzo od stereotypów wywodzących się z czasów socjalizmu. Może trochę gorsze samochody, może jeszcze nie tak czysto jak u nas, ale już bardzo podobnie. Przepiękne drogi wijące się w urokliwych górach i lasach wzdłuż rzek i jezior. Mnóstwo nowego równiutkiego asfaltu, mało ograniczeń i zakazów, mały w porównaniu z Polską ruch, policja obecna, ale żadnego patrolu mierzącego prędkość nie widzieliśmy. Ceny bardzo zbliżone do polskich, waluta też - około 0,95 PLN za 1 RON. Oferta noclegowa jest bardzo bogata, korzystając ze znanego portalu rezerwacyjnego mieszkaliśmy w czystych, zadbanych pokojach z łazienkami w cenach od 75 do 125 lei. Wyżywienie zbliżone cenowo do polskiego, a miłośnicy lokalnych piw będą zadowoleni - piwa smaczne a ceny zauważalnie niższe niż u nas. Paliwo jakieś 10% droższe - za litr 95 płaciliśmy od 5,6 do 5,8 RON. Tydzień to stanowczo za mało na objechanie Rumunii, więc na pewno tam wrócimy. Pozostało jeszcze mnóstwo dróg do przejechania, mnóstwo miejsc do obejrzenia. Podczas wyjazdu powstały już kolejne plany, w których Rumunia będzie jednym z elementów. W ciągu tygodnia na transformację marzeń we wspomnienia zużyłem 155 litrów paliwa przejeżdżając 3025 km, co dało zaskakująco mały wynik w postaci niewielu ponad 5,1 litra na 100 km. Przemek przejechał NCX-em 80 km więcej, zużywając średnio około 3,3 l/100 km na całej trasie.
__________________
M5Q Pony->ETZ150->ETZ251->ETZ250->...->CB750->CB1300SA->CRF1100D2 |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Rumunia Transfogaraska i Transalpina czerwiec | Śwagier | Umawianie i propozycje wyjazdów | 72 | 16.09.2019 23:32 |
Majówka 2018 w Rumuni: Transalpina, Transfagarasan, Bicaz, TransRarau, Maramuresz | CzarnyCzarownik | Trochę dalej | 4 | 20.07.2018 12:42 |
transalpina rumunia nocleg | Evvil | Przygotowania do wyjazdów | 12 | 11.07.2015 21:42 |
Transalpina i Transfogarska w Maju | SARACEN | Przygotowania do wyjazdów | 24 | 14.06.2012 22:55 |