|
![]() |
#1 |
tip top
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa / Kraków
Posty: 399
Motocykl: RD07a
![]() Online: 2 dni 1 godz 55 min 55 s
|
![]()
Ja..?, za co..?, dlaczego...?, w jakim celu... ?
Bajrasz potwierdzi, że byłem z Wami a na zdjęciach mnie nie ma, bo to JA je wszystkie robiłem. ![]()
__________________
Ci sono mari e ci sono colline che voglio rivedere Znam Bajrasza. I no Bayrash ( ang ) |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
świeżym warto być:)
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
|
![]()
To wszystko zależy jaka cyfra padnie i czy będzie podzielna przez trzy
![]() *** Czyści, pachnący po sytym posiłku, zasiadamy jeszcze na szklankę czaju. Żegnamy się bardzo serdecznie i w drogę. Będąc na szczytach pagórków, prześwituje nam miedzy drzewami morze Białe. Pełne brzuchy i słoneczko strasznie nas rozleniwiają. Nie bardzo chce nam się jechać. Dojechaliśmy do Umby. Umba sama w sobie była celem, bo…bo nazwę ma fajną ![]() umba.jpg kolski.jpg niunie.jpg kolski1.jpg MBd.jpg Pod sklepem, gdzie uzupełniamy zapasy, lokalesi opowiadają nam o drodze do Kirowska -Ni chuja – mówi jeden – to prawie jak po naszemu – myślę -To droga z 45tego, pozostałość po wyrębie lasu, tam nikt nie jeździ. Mówią też o ciekawej miejscówce, za Czarną Rzeczką – jedziemy. Teraz już Biełyje Morje towarzyszy nam non stop. Tak jak mówili lokalesi, miejscówka w dechę. Gdy się zatrzymujemy jeszcze jest morze, kilka godzin później zniknęło, trafiliśmy na odpływ. Jak spod ziemi wyskakują dwa urwisy, Sasza i Renat. Straszne gaduły i nieźli biznesmeni. Na początek zmiękczanie klienta, czyli opowieści o tym co tu rośnie, co można jeść, a czego nie, jakie grzyby po wrzuceniu do ogniska odstraszają komary, co żyje w morzu i że bieługi są śliczne. Faktycznie jesteśmy zmiękczeni, tym bardziej, że ta para dziesięciolatków jest naprawdę przesympatyczna. Okazało się, że chłopcy zbierają różne monety. Dajemy złotówy, a Myku wychyla się z eurasami. Zagląda do portfela i widzimy, że coś nie tak. -Myku, ale co się stało? -Cholera mam tylko piątki-i szuka w nas aprobaty -Dawaj germańcu jedenJ)) 1:0 dla chłopców. Runda druga , opowieści ciąg dalszy. Ciekawostki w stylu : źródło słodkiej wody, które odsłania się po odpływie, wysepka i gniazda lęgowe rybitw, grzyby , ryby, no i właśnie -A może chcecie ryby, takie suszone -Niee-ale tak na nas patrzą -Ile przywieźć -Po jednej, tak na spróbowanie. Tak jak się pojawili kilka godzin wcześniej, tak teraz zniknęli. Po jakimś czasie znów jak te dwa diabły, wyskoczyli spod ziemi z pękiem ryb-ekstra. Objaśniają jak się do tego zabrać i po spożyciu trzeciej, informują, że muszą rodzicom zawieźć 200rubli za te ryby. Są nieźli, płacimyJ Chłopcy resztę zabierająJ)) 2:0 dla nichJ))) -Złotówy, eurasy, M&Memsy…niemieckie i te ryby-mruczy nerwowo pod nosem Myku kolski6.jpg kolski5.jpg ryby.jpg kolski7.jpg Chłopcy rozpalają ognisko, dorzucają coś do niego i faktycznie w promieniu dwóch metrów komary znikają, pomagają przy namiotach. -A niedźwiedzie tu są?-zagaduje Deptul -Tak, były dwa, ale jednego zastrzelili, a drugiego ranili i ten drugi tu często przychodzi, Ale jak przyjdzie, to nie wychodźcie z namiotów i wtedy będzie dobrze. -Kurwaaa-chyba pomyślałDeptul, a może to ja pomyślałem. Takie znikające morze daje wiele możliwości i Myku je w pełni wykorzystuje, śmigając raz w jedną, raz w drugą. Deptul ma poważny problem z kręgosłupem, szprycuje się jakimiś mocnymi lekami w nadziei, że do jutra przejdzie. mykMB.jpg mykMB1.jpg MaksRenat.jpg W nocy 2stopnie, zakładam wszystko co mam, kask też ![]() Budzą nas chłopcy i chyba nam te ryby zaszkodziły, bo widzimy ich trzech! Trzeci to Maks-mój faworyt. Oczywiście tez zbiera monety ![]() -Ty Durok, tam białe gliny, mogłeś utonąć! – zwraca się do Myka Sasza Okazało się, że te źródła tworzą podpłuczki, coś jak ruchome piaski, gdzie może się zapaść nawet auto! Pierwszy raz widzimy, żeby Myku stracił rezon ![]() Chłopcy pomogli nam w pakowaniu i naprawdę ciężko się było z nimi rozstawać. Wspominam ich najserdeczniej ze wszystkich, których spotkaliśmy po drodze. Deptul nadal cierpi. Zwykła droga sprawia ból, i nie skarży się, ale to widać. Rezygnujemy z wersji terenowej. Do Kirowska jedziemy po gładkim.
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
akcja coca-cola, prośba o pomoc | mbogo | Kwestie różne, ale podróżne. | 22 | 30.08.2013 21:46 |