Rumunia na lekko - 23.05 do 01.06 - jedzie ktos ?

[matjas]

Zazmaczam, że tam nie byłem ale pytania jakie zadajesz to mniej więcej takie jak w sklepie z cukierkami, który jest lepszy.
Z tego co chłopaki piszą to jest raj do jazdy wciąż jeszcze - i tak NIE DO OGARNIĘCIA w tydzień jazdy jeśli będziesz tam pierwszy raz.
Jedź, zrób tyle ile będziesz mógł a następnym razem będziesz wiesział konkretniej dokąd jechać i .... na co technicznie jesteś sobie w stanie pozwolić.

Tak to widzę ja.

[krytek]

Napisał matjas

Zazmaczam, że tam nie byłem ale pytania jakie zadajesz to mniej więcej takie jak w sklepie z cukierkami, który jest lepszy.
Z tego co chłopaki piszą to jest raj do jazdy wciąż jeszcze - i tak NIE DO OGARNIĘCIA w tydzień jazdy jeśli będziesz tam pierwszy raz.
Jedź, zrób tyle ile będziesz mógł a następnym razem będziesz wiesział konkretniej dokąd jechać i .... na co technicznie jesteś sobie w stanie pozwolić.

Tak to widzę ja.

no moze .. a to dlatego ze faceci sa jak "duze dzieci" , poztym dostalem nowiutkiego KTM na moja 40-e , a wzdychanie do jazd tego typu mam juz od kilku dlugich lat, wiec teraz jestem faktycznie podniecony jak dziecko w sklepie z cukierkami .... kto by nie byl tak pozatym ....pozatym to tez brak doswiadczenia w jezdzie po gorkach

[Gilu]

Napisał krytek

no moze .. a to dlatego ze faceci sa jak "duze dzieci" , poztym dostalem nowiutkiego KTM na moja 40-e , a wzdychanie do jazd tego typu mam juz od kilku dlugich lat, wiec teraz jestem faktycznie podniecony jak dziecko w sklepie z cukierkami .... kto by nie byl tak pozatym ....pozatym to tez brak doswiadczenia w jezdzie po gorkach

Wal tam śmiało,spotkasz tam tabuny takich jak Ty
Ogarniesz wszystko na miejscu,koniecznie przyślij fotkę z Farcula

[rrolek]

Witam

Napisał krytek

no moze .. a to dlatego ze faceci sa jak "duze dzieci" , poztym dostalem nowiutkiego KTM na moja 40-e , a wzdychanie do jazd tego typu mam juz od kilku dlugich lat, wiec teraz jestem faktycznie podniecony jak dziecko w sklepie z cukierkami .... kto by nie byl tak pozatym ....pozatym to tez brak doswiadczenia w jezdzie po gorkach

Jo Jezu... A jak się po 2 godzinach telepania po kamulach i korzeniach okaże się jednak ze nie to czego się spodziwales oglądając te wszystkie produkcję na twojej trombie itp, to te 2500 km w jena stronę pójdą w pizd.u
W GB pewnie masz w okolicy jakiś tor enduro. Moze warto sprobowac polatac po nim te powiedzmy 6-8 godzin dla weryfikacji oczekiwań i techniki i kondycji?

Pozdr rr

[krytek]

Napisał rrolek

Witam


Jo Jezu... A jak się po 2 godzinach telepania po kamulach i korzeniach okaże się jednak ze nie to czego się spodziwales oglądając te wszystkie produkcję na twojej trombie itp, to te 2500 km w jena stronę pójdą w pizd.u
W GB pewnie masz w okolicy jakiś tor enduro. Moze warto sprobowac polatac po nim te powiedzmy 6-8 godzin dla weryfikacji oczekiwań i techniki i kondycji?

Pozdr rr

Jo Matko... kompletnie nie trafiona sugestia i masz bledne domysly niestety ...

[Adagiio]

Kolega zapodział ulotkę podobnie jak ja, oni ładują sprzęty i jadą kiedy im się zachce, miejsce dla kilku osób zawsze było. To nie jest kurort turystyczny o nasilonej obecności turystów. Ale, powiedział mi że synowie Vasila są na fejsbuku, jeden Daniele ma na imię. Poszukaj, nie sadzę że w tamtych okolicach będzie wielu takich młodych chłopków co śmigają na endurakach.
Każdy z nas jest dorosły i robi co chce, na Twoim miejscu poćwiczył bym trochę w łagodniejszym terenie, przed wypadem w góry po dwa kilometry, na dodatek moto, którego nie znasz. Jak jebniesz paciaka i zrobisz se krzywdę, tfu. To pamiętaj że tam nie ma zasięgu, nie przyjedzie karetka, ani nie przyleci helikopter.
Respekt i szacunek bo góry nie wybaczają.

[krytek]

Napisał Adagiio

Kolega zapodział ulotkę podobnie jak ja, oni ładują sprzęty i jadą kiedy im się zachce, miejsce dla kilku osób zawsze było. To nie jest kurort turystyczny o nasilonej obecności turystów. Ale, powiedział mi że synowie Vasila są na fejsbuku, jeden Daniele ma na imię. Poszukaj, nie sadzę że w tamtych okolicach będzie wielu takich młodych chłopków co śmigają na endurakach.
Każdy z nas jest dorosły i robi co chce, na Twoim miejscu poćwiczył bym trochę w łagodniejszym terenie, przed wypadem w góry po dwa kilometry, na dodatek moto, którego nie znasz. Jak jebniesz paciaka i zrobisz se krzywdę, tfu. To pamiętaj że tam nie ma zasięgu, nie przyjedzie karetka, ani nie przyleci helikopter.
Respekt i szacunek bo góry nie wybaczają.

Dzieki wielkie za chec pomocy .

Tak zdaje sobie sprawe z tego co napisales i tez dlatego szukam wiecej chetnych aby bylo ciekawiej weselej i wsparcie w razie "W"...
Jesli chodzi o cwiczenie to to robie w miare mozliwosci czasu i terenu jaki sie znajduje kolo mnie

https://www.youtube.com/watch?v=wPPeY5SaGPQ