Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06.01.2019, 22:37   #1
fassi
Fazi przez Zet
 
fassi's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 5,915
Motocykl: RD07
Przebieg:
Galeria: Zdjęcia
fassi will become famous soon enough
Online: 9 miesiące 4 tygodni 20 godz 37 min 19 s
Domyślnie

RonDellku, ze co nie dojedziesz? Ze daleko? No to sciepa na zloma uzytkowego i jazda.

A co da ucieczka z obozu jesli wiesz ze Familia i bliscy tam zostali? Jak bylem mlody to nie interesowalem sie jak mi zakladano kajdany, myslalem ze to normalne, bo przeciez wszyscy tak robia dookola. Dopiero wloczegi po innych krajach pokazaly mi jak bardzo jestesmy niewolnikami.

Ale co tam, w mysl slow wspolwiezniow " no ale i tak tego nie zmienisz"

Waskiemu kapnelo atramentem do piora i znowu bazgroli po papierze...
------

Mamy demokrację. Każdy widzi świat inaczej, może się wypowiedzieć. Więc niech się wypowie. Ustami Wąskiego wyglądało to tak…



Droga.
– Wąski… bo wstanę!
Stoi przede mną Karpiu (165cm przy moich 185-ciu). Razem stoimy gdzieś za Riazaniem.

Wcześniej na małym moskiewskim ringu, około 4-tej nad ranem dostałem hasło:
– Zmieniasz Cichego.
Wytrzymałem za kierą może z 2h… Szybko zmienił mnie Fazik, który ledwie zmrużył oko i kazał odpoczywać na „dużej” kanapie.
Kiedy się obudziłem ujrzałem nad sobą Karpia…

Oberwałem słuszny opierdol – taki, że hej. Zrobiło mi się wstyd, bo chłopaki jechali bez chwili wytchnienia a ja jak mały chłopiec… Bawić się trza umieć!
To była pierwsza, poważna lekcja jaką odebrałem na tej wyprawie i wziąłem ją sobie głęboko do serca.

Ja się na tej mojej drodze uczyłem.
Jechałem z jakimiś cyborgami… Starałem się ale nie dawałem rady… Był taki moment, że chciałem po prostu wysiąść i wtedy na prawego przysiadł się Karpiu z flaszką w ręku.
Ledwie po kilku godzinach w upale padałem na ryj a tu nagle zastrzyk energii jakiej nigdy dotąd nie doznałem! Dzieli nas przecież drugie tyle lat a czułem się jakbym z kumplem z ławki szkolnej gadałâ€Ś
– Wąski, bo wstanę! Trzymaj kierunek wschód!

Później Karpia zastąpił Fazik. No, jakaś magia! Przegadaliśmy całą noc! O 6-stej rano zmienił mnie Bartek. Ledwie dotknąłem pośladkiem „sypialnej” ławki, padłem bez czucia na ryj, jak te sosny w podberlińskich lasach, co to je Fazik pokosem harwesterem kładzie…

Tabor.
Jedziemy jak Cyganie, żyjemy jak Cyganie, tylko… kobiet brak
Z każdym dniem, każdym pokonanym kilometrem oswajam się z obowiązkami i nawet pojawia się rutyna!

Pierwszy wstaje Maurycy. Budzi wszystkich pociąganiem nosa, bo cierpi na chroniczne zapalenie zatok. Jest to jednocześnie sygnał, że… kawa gotowa lub herbata. Zaparza do wyboru Maurycy i zawsze coś do treści dorzuci, grzebiąc nieustannie w trzech ogromnych, bazarowych siatach.

Ma tam wszystko potrzebne do życia i potrafi się tym dzielić. Zajmują co prawda ogrom przestrzeni bytowania ale lubimy niespodzianki. A tu suszony imbir, innym razem owoc róży a jak się wódka pojawia na śniadanie (konkuruje bezwzględnie z kawą), to na talerzyku ląduje domowy, kiszony ogórek z kawałkiem domowego, peklowanego mięsa. Jak kogo suszy, to i zimne piwo się znajdzie o wdzięcznej nazwie Namysłów np.

Jest więc Maurycy przy śniadaniu niezastąpiony. Drugie, to znakomity kierowca zmiennik. Zawsze gotowy, zawsze wypoczęty… Nie wiem, jak on to robi ale to, co robi dla zespołu, to kawał WIELKIEJ ROBOTY. Dla mnie wzór niedościgniony. Kiedy go pytam, skąd czerpie siłę, niezmiennie odpowiada:
– Swoje trza robić i tyle.
Złego słowa o Maurycym powiedzieć nie można. Po prostu nie wypada. Nawet El powstrzymuje się od sarkastycznych komentarzy, od czasu do czasu tylko klepnie Maurycego po plecach i rzuci w swoim stylu:
– A świeże to na pewno…? Wódka za ciepła, kawa zimna… Maurycy się wtedy denerwuje, bo bierze wszystko na serio a to woda na młyn dla El`a.
Na szczęście rzadko wkurza Maurycego, bo siłą rzeczy większość czasu spędza w Golfie no i mamy Karpia, który się Maurycym „opiekuje” i szybko ucina zakusy El`a.
__________________
Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował
tego czego nie zrobiłeś,
niż tego co zrobiłeś.

Ostatnio edytowane przez fassi : 07.01.2019 o 08:49
fassi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.01.2019, 23:36   #2
Artek
Połamany
 
Artek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Nov 2012
Miasto: Ze wsi jestem w ZMY
Posty: 2,922
Motocykl: Hunter Cub
Artek jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 1 tydzień 6 dni 19 godz 5 min 36 s
Domyślnie

Fassi o Tym mówisz?-
Artek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
20-22.07 Rajd szlakiem VI Wileńskiej Brygady AK Barył Umawianie i propozycje wyjazdów 1 12.07.2012 22:54
UKRAINA 16,17,18 września szlakiem szuter party korba Umawianie i propozycje wyjazdów 4 19.09.2011 16:53
Rajd Szlakiem gen. Andersa zbyszek_africa Trochę dalej 92 27.03.2011 00:00
Ukraina - misja i rajd szlakiem polskich zamków diverek Umawianie i propozycje wyjazdów 22 17.04.2010 22:08


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:32.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.