Sama na wyspie ludożerców – czyli Królowa na BMW GS Challenge 2018

[miki*]

To raczej nie o to chodzi czy dobrze czy zle chodzi o to ze kiedys na tej imprezie rto byly kwalifikacje do konkursu bmw gs trophy swiatowego, wiec chodziło o to aby kazdy startowal na takim samym motocyklu czyli bmw 1200gs. Wtedy to sa riwne szanse.

[Sierdiukov]

Napisał miki*

To raczej nie o to chodzi czy dobrze czy zle chodzi o to ze kiedys na tej imprezie rto byly kwalifikacje do konkursu bmw gs trophy swiatowego, wiec chodziło o to aby kazdy startowal na takim samym motocyklu czyli bmw 1200gs. Wtedy to sa riwne szanse.

Szczerze mówiąc nie znam się na systematyce zawodów BMW, pojechałem ponieważ ciągnęli mnie znajomi na dobrą zabawę.

Wiem też z rozmów przy piwku, że ta impreza nie jest już wpisana w ten cykl imprez BMW Trophy (stąd chyba zmiana nazwy na Challenge) - to impreza dla amatorów i miłośników marki - i tak też tam było. Sympatycznie i bez żadnych hardcorów. Ale mogłem też coś źle zrozumieć...