Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Przygotowania do wyjazdów

Przygotowania do wyjazdów Jak zdobyć wizę? Jaka kuchenka? Brać materac i namiot? Gdzie są ciekawe miejsca? Jakie kufry wybrać do USA? Czy Anakee założyć odwrotnie? Co to CPD? Odpowiedzi znajdziesz w tym dziale.

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24.01.2017, 12:18   #1
Nynek
 
Nynek's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 600
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Nynek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 23 godz 43 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Zmyler Zobacz post
Co z tym zabieraniem prawa jazdy ? Kolega zamierza tak zap....ć czy podróż na bani przez świat ? Czy po prostu zabranie w celu .... wyłudzenia korzyści jest tam tak popularne ?
Jak źle trafisz to mogą wymyślić cokolwiek powodującego zabranie dokumentu celem wyłudzenia łapówki .. nam np. za wyprzedzanie na ciągłej chcieli zajumać PJ, czy słusznie czy nie ciężko określić, pokazali kodeks drogowy gdzie pisało, ze mają taką możliwość, także do dnia dzisiejszego nie wiem czy kodeks był sfałszowany, czy faktycznie mają takie prawo.
Nie mniej jednak jak trafisz na jakiegoś bosa to Ci zabierze i co mu zrobisz? Pobiegniesz do ambasady się poskarżyć, być moźe wywalczysz swoją rację, jednak Twoim wrogiem jest napięty grafik wyprawy.
Lepiej mieć wyjście awaryjne niż nie .. zwłaszcza, że jest do przejechania kawał drogi. Ja następnym razem będe miał dwa dokumenty, a Wy róbcie jak chcecie
Nynek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.01.2017, 15:53   #2
Mallory
 
Mallory's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2013
Miasto: Poznan
Posty: 2,524
Motocykl: RD04
Przebieg: kto wie
Mallory jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 2 godz 28 min 42 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Nynek Zobacz post
Jak źle trafisz to mogą wymyślić cokolwiek powodującego zabranie dokumentu celem wyłudzenia łapówki .. nam np. za wyprzedzanie na ciągłej chcieli zajumać PJ, czy słusznie czy nie ciężko określić, pokazali kodeks drogowy gdzie pisało, ze mają taką możliwość, także do dnia dzisiejszego nie wiem czy kodeks był sfałszowany, czy faktycznie mają takie prawo.
Nie mniej jednak jak trafisz na jakiegoś bosa to Ci zabierze i co mu zrobisz? Pobiegniesz do ambasady się poskarżyć, być moźe wywalczysz swoją rację, jednak Twoim wrogiem jest napięty grafik wyprawy.
Lepiej mieć wyjście awaryjne niż nie .. zwłaszcza, że jest do przejechania kawał drogi. Ja następnym razem będe miał dwa dokumenty, a Wy róbcie jak chcecie
Nie żeby to czarnowidztwo uprawiać, ale kiedyś jechałem na Krym prywatnym samochodem - w 2009 czy 2008 roku, w każdym razie przed Euro 2012 kilka lat. Krym jeszcze ukraiński. No więc jadę sobie autem, na poboczu w jednym z miast stoi po/milicja, kilka ład i kilku po/milicjantów w dużych okrągłych czapach. Generalnie gadali z sobą, rzucili okiem na auto z daleka i nic. Aż jeden z nich zauważył obce blachy. Wyskoczył na jezdnię, zatrzymał mnie. Badanie alkoholu - alkomat analogowy... znaczy "chuchnij mi pażałsta"... no to chuchnąłem - prawie usiadł. Więc kwity zabrał wszystkie... mnie do łady na tył i zaczyna pisać ... teatr panie ... teatr... Pytam co tam pisze. Ano, do sądu pisze, że idę do aresztu bo pijany jechałem. Nawet mu nie tłumaczyłem, że ostatni alkohot to ze 2 tygodnie wcześniej, i że dzisiaj rano przed wyjazdem ok. 7:00-8:30 przebiegłem 15 km bo ostro do IronMana trenuję i nawet w podróży tego nie zaniedbuję... nic by to nie zmieniło...Ale zaczynam, że jakie to badanie, że alkomatu nie ma itd... Wysadził mnie z łady, kumpla zawołał, kumplowi miałem chuchnąć, bez nadziei więc chuchnąłem kumplowi... ten się prawie obalił od wódki, którą od mnie poczuł... znowu łada, znowu pisanie...
Wtedy dowiedziałem się co znaczą wszelkie TEORIE o kontakcie z ambasadą czy konsulatem... Gówno Znaczą. Żona z dzieciakami siedzi w aucie na Ukrainie, niedziela, straszą aresztem do poniedziałku, pytam a co z autem i z rodziną, ich nic to nie obchodzi, teatr mi robią, że niby pijany, co możesz zrobić ... NIC. Zaczęły się negocjacje.... od 1200 PLN ale w dolarach. Skończyło się na 120 EURO badajże... + 200 PLN w hrywnach. Udawałem że nie mam dolców, kilka wizyt w aucie i także w teatralnym geście rzuciłem te 120 euro + hrywny które miałem. Popatrzył na mnie na kasę.... a ja modliłem się, żeby wziął, bo się nerwowo zrobiło... gdybym ja przegiął pałę, to dla samego pokazanie mi kto tu rządzi zrobiłby mi większe problemy... ale połakomił się i jednak wziął. Hrywny o dziwo oddał z pogardą.
Siadam i odjeżdżamy. Wysiadam, cofam się i pytam - co jak mnie inni zatrzymają - dał nr radiotelefonu do niego. Pytam - a zawtra? Zawtra NIET. Tolko segodnya.

Mnie takie historie (ta moja jest pewnie rzadka i ekstremalna) nie zniechęcają, lubię wschód - byłem na ukrainie, gruzji kilka razy, armienii, pribałtyce, ale warto się na to przygotować chociaż jakoś - nawet mentalnie.
__________________
<br>
Kiedy jest najciemniej, wtedy błyska znów nadzieja. Tolkien.
Mallory jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.01.2017, 03:20   #3
Mirmil
 
Mirmil's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,683
Motocykl: pilnie sprzedam
Mirmil jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 5 godz 6 min 7 s
Domyślnie

Cytat:
Nie żeby to czarnowidztwo uprawiać, ale kiedyś jechałem na Krym prywatnym samochodem - w 2009 czy 2008 roku, w każdym razie przed Euro 2012 kilka lat. Krym jeszcze ukraiński. No więc jadę sobie autem, na poboczu w jednym z miast stoi po/milicja, kilka ład i kilku po/milicjantów w dużych okrągłych czapach. Generalnie gadali z sobą, rzucili okiem na auto z daleka i nic. Aż jeden z nich zauważył obce blachy. Wyskoczył na jezdnię, zatrzymał mnie. Badanie alkoholu - alkomat analogowy... znaczy "chuchnij mi pażałsta"... no to chuchnąłem - prawie usiadł. Więc kwity zabrał wszystkie... mnie do łady na tył i zaczyna pisać ... teatr panie ... teatr... Pytam co tam pisze. Ano, do sądu pisze, że idę do aresztu bo pijany jechałem. Nawet mu nie tłumaczyłem, że ostatni alkohot to ze 2 tygodnie wcześniej, i że dzisiaj rano przed wyjazdem ok. 7:00-8:30 przebiegłem 15 km bo ostro do IronMana trenuję i nawet w podróży tego nie zaniedbuję... nic by to nie zmieniło...Ale zaczynam, że jakie to badanie, że alkomatu nie ma itd... Wysadził mnie z łady, kumpla zawołał, kumplowi miałem chuchnąć, bez nadziei więc chuchnąłem kumplowi... ten się prawie obalił od wódki, którą od mnie poczuł... znowu łada, znowu pisanie...
Wtedy dowiedziałem się co znaczą wszelkie TEORIE o kontakcie z ambasadą czy konsulatem... Gówno Znaczą. Żona z dzieciakami siedzi w aucie na Ukrainie, niedziela, straszą aresztem do poniedziałku, pytam a co z autem i z rodziną, ich nic to nie obchodzi, teatr mi robią, że niby pijany, co możesz zrobić ... NIC. Zaczęły się negocjacje.... od 1200 PLN ale w dolarach. Skończyło się na 120 EURO badajże... + 200 PLN w hrywnach. Udawałem że nie mam dolców, kilka wizyt w aucie i także w teatralnym geście rzuciłem te 120 euro + hrywny które miałem. Popatrzył na mnie na kasę.... a ja modliłem się, żeby wziął, bo się nerwowo zrobiło... gdybym ja przegiął pałę, to dla samego pokazanie mi kto tu rządzi zrobiłby mi większe problemy... ale połakomił się i jednak wziął. Hrywny o dziwo oddał z pogardą.
Siadam i odjeżdżamy. Wysiadam, cofam się i pytam - co jak mnie inni zatrzymają - dał nr radiotelefonu do niego. Pytam - a zawtra? Zawtra NIET. Tolko segodnya.

Mnie takie historie (ta moja jest pewnie rzadka i ekstremalna) nie zniechęcają, lubię wschód - byłem na ukrainie, gruzji kilka razy, armienii, pribałtyce, ale warto się na to przygotować chociaż jakoś - nawet mentalnie.
Jak byles czysty, nic nie zawiniles, to czemu placiles?
Co mogles zrobic- trzymac sie prawdy, Wszytsko stalo za Toba. Zabraklo czasu, nerwow, opanowania.
Przez takie zachowania jak Twoje, beda lapac kojejnych turystow i od nich tez wyludzac pienaidze.

Jezdze duzo po wschodzie. Czasami mnie atrzymuja, czasami maja racje, czasami nie. Wiele razy sie nie zatrzymalem, jak na mnie machali, raz zrobili za mna poscig. Ale bylem czysty, dalem na kawe 100 hywien(wtedy to bylo 20 zl) i puscili
Czasami, jak faktycznie naruszylem, dawalem gadzety.Mydelko Fa, Polska mielonke itp. Za alkohol nigdy mnie nie zlapali- ale zawsze jezdze na trzezwo, pierwsze co robie to chucham milicjantowi w twarz,w nos, zeby wiedzial,ze jestem czysty.

Teraz czasy sie zmienily,
OD zamieszek na Majdanie na Ukrianie powstala Policja, (jest tez i milicja)
Obudwie sluzby juz tak nie wyludzaja pieniedzy, sprawdzaja co rpawda papiery i stoja w miejscach, gdzie ludzie naruszaja przpisy, ale da sie z nimi pogadac.

W Rosji tez sie pozmienialo. jest kilka razy lepiej, CI na glwonych trasach sprawdzaja przedewszystkim ciezarowki, motocykle i turystow atrzymija z ciekawosc. Kiedys wracalem z Mongoli z przyczpeka,w ktorej nie mialem jednego swiatla pozycyjnego, ani razu nie dostalem za to mandatu.

Gruzja- tam, to ciekzo dostac mandat. Kiedys nieswiadomie jezdzilem kilka miesiecy z zawieszonym prawem jazdy, 2 x zatrzymali za wyprzedzanie na ciaglej, jak sprawdzili, ze mam prawo jazdy zawieszone, kazali zalatwic sprawe, a kumplowi siasc za kolkiem. Tam policja ma przykaz pomagac turystom, ale jak ktos jedzie pod wplywem, to sa problemy
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos
super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl
Mirmil jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
MYA na wschód...Afryki Piast Trochę dalej 122 11.09.2015 12:56
Z zachodu na wschód 2013 Nemo96 Umawianie i propozycje wyjazdów 7 05.05.2013 08:34
Wschód Polski Bartasso Przygotowania do wyjazdów 17 19.04.2012 21:14


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:14.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.