| 
	 | 
| 
			
			 | 
		#1 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Feb 2012 
				
					
				
				
					Posty: 158
				 
Motocykl: GS 1100 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 5 dni 5 godz 29 min 21 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			![]()  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#2 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Germany 
					
				
				
					Posty: 5,909
				 
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 18 godz 47 min 30 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			No i  
		
		
		
		
		
		
		
	![]()   Czekamy  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#3 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Dec 2014 
				Miasto: Zabrze 
					
				
				
					Posty: 86
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 4 dni 15 godz 41 min 39 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Jak się czyta, to piszemy dalej. Dojazd potraktowaliśmy jako szybką dojazdówkę (generalnie nudy). Do Urmi (dom Hesseina) dolecieliśmy w 4,5 dnia jakieś 4 tys km. Dupy bolały, ale jak człowiek jest ograniczony urlopem, nie ma wyjścia, ale o tym później. 
		
		
		
			WYPRAWA DO IRANU - cd. dzień 2 Dzisiaj zaliczyliśmy kolejne kilometry, ponad 950. W TV mowa była o 4 oC rano - kłamali, było 5. Jak na motocykl, trochę mało. Całe Węgry nie więcej jak 6 oC, potem było lepiej, ok. 14 a w Bułgarii doszło do prawie 20oC. Na granicy Węgiersko/Serbskiej koczowali uchodźcy, nie było ich wielu, ale widok generalnie przygnębiający. Mam pewne spostrzeżenia co do bałkańskich kierowców, nie uznają prawego pasa! Na drodze ruch spory, wszyscy cisną lewym pasem a prawy pusty o-: dla nas OK. Tomek zarządził jazdę do 140km/h, ponieważ powyżej tej prędkości stwierdził, że mu się motocykl "defragmentaryzuje" - cokolwiek to znaczy. Ja uważam, że co miał zgubić i co miało odpaść dawno odpadło :-) Teraz nocujemy w Gorski Izvor, miejscowość przy dawnej drodze na TR, obok leci nowa autostrada a tutaj, przy starej wszystko pada - bida że aż piszczy. Jutro spotykamy się z Adamem, z którym skontaktowałem się na jednym z forum motocyklowym. Mamy razem dolecieć do Iranu. WYPRAWA DO IRANU - dzień 3 Pobudka około godziny 6 w miejscowości Gorski Izvor/Bułgaria i powiem Wam, że super poranek. Jejku, wiem gdzie z Polski zwiały wszystkie wróble i pozostałe ptoki, do Bułgarii. Takiego poranku dawno nie przeżyłem - cudo śpiew i ćwierkot przeróżnych gatunków SUPER, i gdyby nie wspomnienie nocnego chrapania Tomka, było by Wspaniale :-) ale cóż - zmęczony był! Jak wyjechaliśmy o 7, to mieliśmy baaardzo gęstą mgłę, jak w Smoleńsku, może jeszcze większą , nie wiem, nie byłem, ale po kilkudziesięciu kilometrach byłem mokry. Na granicy spotkaliśmy Adama (wcześniej na forum się zgadaliśmy) i od tego momentu pędzimy we trzech. Istambuł poszedł nam wyjątkowo szybko i bez korków, może dlatego, że niedziela? Obecnie, nocujemy w Tosya, jest to fajna mieścina, kolorowa z fajnym centrum. O zachodzie słońca, Muezin oznajmił, ze Allach śpi i dał znak do modlitwy wieczornej czyli do Maghrib. Rano da znać do Fażyr, nie wiem która to będzie (o której jest wschód słońca) ale zapewne będzie jeszcze ciemno, może i dobrze, ruszymy skoro świt. Jutro podciągniemy pod granicę Irańską, nie wiem, jak daleko, bo musimy zwracać uwagę na prędkość, tutaj drogi czteropasmowe ale motocykle mogą tylko 80km/h!!! Staramy się być przepisowi, bardzo się staramy :-)  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#4 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			  i  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#5 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Dec 2014 
				Miasto: Zabrze 
					
				
				
					Posty: 86
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 4 dni 15 godz 41 min 39 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			WYPRAWA DO IRANU - dzień 4 
		
		
		
			Dzień zaczęliśmy od śniadania z widokiem na Tosya, śniadanie skromne ale i tak lepsze jak Strepsils. Pokonaliśmy kolejny raz ponad 850km, nawet nie wiem, gdzie dokładnie jestem? Drogi w Turcji mają jednak super, a na tych drogach nawet sporo POLIS z radarami, jeszcze nie zapłaciliśmy, choć coś tam po oczach błysnęło :-) i to sporo razy. Raz nas zatrzymali ale wtedy Adam pędził pierwszy. Popatrzyli na rejestrację a u niego D (moto zarejestrowane u Germańców) i puścili. Po drodze mijaliśmy kolorowe góry, przełęcze na wysokości 2500 m n.p.m a temperatura skakała od 12 do 24oC. Szukając hotelu, trafiliśmy do ... sam nie wiem, jak to nazwać, ale w Afryce często był lepszy "standard" - ale speluna, tej atrakcji sobie odmówiliśmy. Nie chciało nam się szukać miejsca pod namiot, pędziliśmy jeszcze sporo po zmroku. Jutro, mam nadzieje, że bez problemu wjedziemy do Iranu, jesteśmy umówieni w domu u Hoseina, Powinien być net ale czy będzie odblokowany FB?  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Iran, sierpień 2016 | iwasz | Trochę dalej | 42 | 23.04.2017 23:47 | 
| Iran, maj 2016, moto na przyczepce do Bułgarii | schneider | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 24.11.2016 11:38 | 
| Iran 2014 | CeloFan | Trochę dalej | 18 | 25.11.2015 09:54 | 
| Iran | ofca234 | Przygotowania do wyjazdów | 24 | 16.08.2015 09:21 |