Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10.06.2016, 21:45   #1
chemik
 
chemik's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,419
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
chemik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 23 min 25 s
Domyślnie Część pierwsza...

Wszystko przez Tukana… Brat się napalił, pojechał i początek naszej wyprawy musieliśmy zaplanować na 8 rano w poniedziałek… Tymczasem w niedzielny wieczór, po powrocie z Tukana, brat zadzwonił, że coś mu się stało z lewym okiem i nic nie widzi… Pozytywne było to, że zarejestrował się do okulisty na poniedziałek na 8 rano… Przesunęliśmy zatem start wyprawy o pół godziny i ustaliliśmy, że zaczniemy spod gabinetu…
W poniedziałek rano lekkie podniecenie… Wstałem wcześnie i zdążyłem jeszcze skoczyć na myjnię i zatankować… To w końcu moja pierwsza wielodniowa wyprawa motocyklowa, pierwszy wielodniowy off, pierwszy raz Ukraina, a wszystko na nowo nabytym moto… Nie zdążyłem dojechać na miejsce zbiórki, gdy czuję wibrujący telefon… Zjazd na pobocze i po chwili wiem, że wyjazd zaczyna się sypać – brata nie przyjęli, powody wtedy i teraz są nieważne… Jedyne co mu dali, to adres SOR z dyżurem okulistycznym… Zatem spotkamy się na SOR…
A tam oczywiście „Polska w ruinie” – drugi w kolejce do rejestracji… Godzina minęła… Potem bajerka jak to jedzie z daleka i oko teraz, niemalże przed chwilą napuchło, a jechać trzeba jeszcze dalej… Opaska na nadgarstek, korytarzem do końca, na prawo winda, trzecie piętro i czekać… Pod gabinetem tłumek, ale wszyscy czekają na przyjęcie na oddział… Do okulisty tylko my… Półtorej godziny i wchodzi… Pól godziny i wychodzi… Widzę oko niezaklejone, w ręku dzierży receptę, znaczy się jedziemy!


2.jpg


Diagnoza nie jest dobra – jakieś zakaźne zapalenie oka z dużym prawdopodobieństwem przerzutu na drugie… Gęste brunatne kropelki nabyte w pobliskiej aptece mają rozwiązać sprawę w 2-3 dni… Ruszamy w samo południe…
Cóż, droga z Wrocławia do Korczowej jest nudna… A4 do samej granicy z mała przerwą między Rzeszowem, a Przeworskiem… Na przejściu jesteśmy przed zmrokiem jako trzeci i czwarty pojazd w kolejce… Szybko idzie… Polska pograniczniczka flirtuje z nami… Po stronie ukraińskiej uproszczenie procedur daje się odczuć… Niecała godzina i jesteśmy w krainie benzyny za 3PLN i barszczu za 1,5PLN… Tankujemy, pomieniamy diengi i skręcamy w pierwszą w prawo… Asfalt z każdym kilometrem coraz gorszy, w końcu płynnie przechodzi w szuter, co nas cieszy… Ok 22 znów mamy asfalt pod kołami, gdyż dojeżdżamy do jakiegoś miasteczka… Pytamy o nocleg, wszyscy mówią „motel” wskazując kierunek… W końcu go znajdujemy – przejeżdżaliśmy obok niego ze 3 razy… W środku głucho – pukamy bezskutecznie… W końcu pojawia się właściciel… Oczywiście pokój jest, a motocykle lądują od tyłu na ciasnym, ale zamykanym podwórku… Szybka kąpiel, jeszcze szybsza przebieżka po mieście i kima… Prawdziwa przygoda zaczyna się jutro…

CDN
chemik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Dont know Expedition tu de africa Misza Trochę dalej 79 22.02.2016 11:30
Na Ukrainę z ... psem. Neno Kwestie różne, ale podróżne. 20 11.02.2014 11:40
Wyjazd na Ukrainę curik Przygotowania do wyjazdów 65 31.05.2010 20:13


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:34.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.