|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 600
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 23 godz 2 min 56 s
|
![]()
Dzień 11
Wieczorny Tadzin okazał się najlepszym z całego wyjazdu - mniam. Muszę powiedzieć, że marokańskie smaki spasowały mojemu podniebieniu ![]() 20151006_210311.jpg W cenie hotelu było również, śniadanie w trakcie jedzenia zauważam wyjątkową nadgorliwość obsługi: " A może jeszcze jedna kawka, a może to i tamto ... " .. hymm ? Po zjedzeniu smacznego i sytego śniadania spakowałem moto i idę płacić ... i co rachunek za pokój się nie zgadza z wcześniej uzgodnioną ceną ( typowe dla Maroka) .. normalnie dostałem ciśnienia ... obsługa zapomniała języka .. oooo bardzo nie lubię być oszukiwany ... dawać mi tu właściciela ... oczywiście nie ma ... to dzwoń. Właściciel się zarzekał, że umawialiśmy się na wyższą cenę.. skubaniec ![]() ![]() ![]() ![]() Uderzam w kierunku Casablanki, do której docieram popołudniem. odwiedzam Meczet Hasana, gdzie robię parę zdjęć i gotuję kawę. Budowla w połączeniu ze wzburzonym oceanem super się prezentuje i warto tu zajrzeć. 20151007_131423.jpg 20151007_131818.jpg 20151007_132039.jpg Gotuję kawę i zerkam na rozpiskę promów. Wbijam w navi kierunek portu i wychodzi mi, że mam szansę na styki złapać ostatni prom ![]() Poranna akcja hotelowa mobilizuje mnie do zorganizowania sobie noclegu już w Europie. Szybka decyzja i dzida .. z Casablanki do Tangeru - Med jadę autostradą ... przed Rabatem mylę zjazdy czego skutkiem jest konieczność przejazdu przez centrum stolicy ![]() ![]() ![]() 20151007_191804.jpg 20151007_204528.jpg dzień 11.jpg |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 600
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 23 godz 2 min 56 s
|
![]()
Dzień 12,
Rano tankuje i pomału myślę juz o domu ... wbijam w nawigację dom, a tam jeszcze przeszło 3500 km, co studzi moje optymistyczne nastroje. Postanawiam się turlać dalej bezpłatnymi drogami wzdłuż hiszpańskiego wybrzeża gdzieś pomiędzy Malaga i Almerią nie świadomie zbaczam z drogi i wjeżdżam w pasmo gór Sierra Nevada - i ot trafiam do MOTOCYKLOWEGO RAJU ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Idealny asfalt, zero ruchu i winkiel za winklem .. plątam się pól dnia gdzieś po omacku .. widoki super .. przewyższenia spore. Złapałem głupawkę .. asfalt zdecydowanie lepiej trzyma niż w Maroku .. można poobdzierać kufry ![]() Print Scren wycinka mapy ![]() Sierra.jpg Kręciłem się po tych górach z 250 km ... no ale trza jechać w stronę domu .. do wybrzeża daleko .. to postanawiam ściąć trasę do Walencji, gdzie docieram już późnym wieczorem.. niestety leje jak cholera. Poszukiwania rozsądnie cenowego hotelu spalają na panewce to nie pozostaje mi nic jak jechać dalej . Odjeżdżam w jeszcze z 80 km w stronę Barcelony jest już po północy .. rozbijam się koło dystrybutora na zamkniętej stacji ![]() ![]() Zrobiłem jedynie kilka fotek: 20151008_122321.jpg 20151008_120659.jpg |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 600
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 23 godz 2 min 56 s
|
![]()
Dzień 13
Kierunek Barcelona - tam spędzam z pól dnia .. zwiedzam pocztówkowe punkty oraz zaliczam plażowanie i kąpiel w morzu ![]() Wieczorem przekraczam granice hiszpańsko-francuską. Kima na wypasionym parkingu dla tirów ... sanitariaty pierwsza klasa. Tego dnia nie przejechałem za dużo kilometrów, nadmorska droga nie pozwala na połykanie kilosów ... ot takie powolne snucie się do przodu .. widoki ładne to i lokalne tempo można wytrzymać. 20151009_141732.jpg 20151009_143135.jpg 20151009_145817.jpg 20151009_150313.jpg 20151009_154045.jpg Dzień 14 Wstaję ok 9 do drogi jestem gotowy ok 10 30. Cel kierunek dom drogami lokalnymi biegnącymi przez Alpy ... jadę w stronę GAP a granicę francuska - włoską mam zamiar przekroczyć w okolicach miejscowości Brianncon i tak czynię ![]() Dosłownie jedynie kilka razy się zatrzymuję aby zatankować i jakąś fotkę pstryknąć. We Włoszech melduję się po 17 ... wygrzebuję z dolnych pokładów kufrów ostatnią obiadową konserwę i szamam. 20151010_145331.jpg Jakaś parada na zaończenie sezonu we Francji 20151010_152007.jpg 20151010_164650.jpg Postanawiam lecieć już autostradami w kierunku domu. Turyn - Mediolan- Bergamo - Werona - Venecja, gdzie zaczęło mocno padać, godzina 23. Chwilę się waham czy nocować czy jechać dalej ... postanawiam jechać ..przecież deszcz nie będzie długo padał ... padał aż do Austrii gdzie przeszedł w deszcz ze śniegiem ![]() ![]() ![]() Nad ranem do śniegu z deszczem jeszcze doszła mgła ... elegancko postanawiam zjechać ok 5 30 na stację ... jak zwykle w takich momentach stacji nie ma przez jakieś 50 km ... po 6 jest .. zjadam śniadanie, suszę rękawiczki ( próbuję ) w suszarkach łazienkowych i sprawdzam pogodę. Pogodnka nie brzmi zbyt optymistycznie ... śnieg .. i temperatury bliskie zera przez dwa następne dni. Opcja przeczekania odpada ![]() ![]() No i dzida jeszcze jakieś 500 do domu. Pod dom dojeżdżam ok 16 -- czyli w trasie bez snu byłem jakieś 30 godzin i zrobiłem dystans grubo ponad 2000 tys - mój rekord jak na raz ![]() ![]() Dojechałem w ostatniej chwili - rano jak wstałem nierozpakowany jeszcze motocykl wyglądał tak: 20151012_092033.jpg Łączny przebieg całego wyjazdu to 10 tyś bez 20 km. Dzięki za uwagę na deser jeszcze parę fotek ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 600
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 23 godz 2 min 56 s
|
![]()
20151004_125211.jpg
20151004_135637.jpg 20151004_102945.jpg 20151004_175531.jpg 20151005_130251.jpg 20151005_095941.jpg 20151005_100006.jpg 20151006_102726_000.jpg 20151006_110650_000.jpg |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Bluza enduro z naszym logo... | sambor1965 | Ciuch Afrykańczyka | 123 | 27.09.2016 16:32 |
Koszulki z naszym logo | wojtekm72 | Wszystko dla Afrykańczyka | 64 | 01.08.2011 14:51 |