"SZCZĘŚCIA w nieSZCZĘŚCIU" czyli Przygody na trasie... - Africa Twin Forum

Ziarko · 31.08.2015, 20:55

A ja powiem tak, fotka odda emocje za mnie:

Ja co prawda służbowo w wozie z radiem, ale zacząłem rozumieć tych wszystkich rowerzystów w ten dzień. A ten bawół szukał panienki dla siebie.

motoMAUROxrv · 31.08.2015, 21:36

Cytat:

Napisał Ziarko

A ja powiem tak, fotka odda emocje za mnie:

Ja co prawda służbowo w wozie z radiem, ale zacząłem rozumieć tych wszystkich rowerzystów w ten dzień. A ten bawół szukał panienki dla siebie.

Kurde, -to w naszych lasach już takie bydlęta biegają?

Skąd się to wzięło, od kiedy?..
Pier...ę, - do lasu już nie wjeżdżam !.

Wracam na asfalt..

Ziarko · 31.08.2015, 22:16

Mauro, a mówił leśniczy, że po lesie nie jeździmy?

motoMAUROxrv · 26.07.2016, 11:08

Cytat:

Napisał Ziarko

A ja powiem tak, fotka odda emocje za mnie:

Ja co prawda służbowo w wozie z radiem, ale zacząłem rozumieć tych wszystkich rowerzystów w ten dzień. A ten bawół szukał panienki dla siebie.

Ziarko, -wybieram się wreszcie na polowanie (z fotoaparatem) na te Twoje bydlęta..

Czy szwendają się one jeszcze gdzieś w pobliżu route 133 ?

Pozdrówki!

Mieciek · 26.10.2016, 10:31

Niedziela po południu ładnie jesiennie. Jadę sobie Afryczka w kolumnie puszek, wracaczy z Zakopca i innych łikendowych lokalizacji. Na spokojnie bez nerwów zadnych audi na ogonie tylko XC90 pełne rodzinki turla sie za mną spokojnie. Zblizam sie do miejsca gdzie planowałem skręcić w lewo. Wciskam lewy kierunek odpuszczam gaz i powolutku zatrzymuje sie przy osi jezdni, podpieram sie nogami i czekam aż sie zwolni z przeciwka. 1,5sekundy i słysze klakson. Szybka mysl trzeba ładowac jeden i spieprzać w przód bezwzględu na wszystko - i wtedy jebbb. XC90 wjechało we mnie. Co ciewkawe w lekkim strachu z wibrującymi rękami ale nawet nie spadłem z moto. Zjeżdzamy na pobocze. Koleś wyskakuje bardzo miły, pyta czy ok, mówi ze sie zagapil i ze jego wina i przeprasza i czy cos sie stąło. Ja patrze kurde 5g jakiegoś lakieru na wydechu ale no nie mój kolor. Patrze, no kolor volva, oglądam no śladu nie ma na afryczce ani ciutki. Okazalo sie po analizie w myślach ze on najachał na mnie nadkolem i oparł sie o wydech bokiem. Afryczka takie zdarzenia to wciaga bez filtra wiec nie było śladu, Prawe nadkole volva do malowania lekko przygięte.
Szczeście ze koleś zatrzymał sie, bo jeszcze 10cm i by mi wjechał na stope albo pchnoł bardziej, że wpadł bym pod puszkę z przeciwka.

31.08.2015, 20:55	#1
Ziarko Zarejestrowany: Nov 2011 Posty: 1,601 Motocykl: nie mam Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 39 min 49 s	A ja powiem tak, fotka odda emocje za mnie: Ja co prawda służbowo w wozie z radiem, ale zacząłem rozumieć tych wszystkich rowerzystów w ten dzień. A ten bawół szukał panienki dla siebie. Ostatnio edytowane przez Ziarko : 31.08.2015 o 21:00

Podobne wątki
Wątek	Autor wątku	Forum	Odpowiedzi	Ostatni Post / Autor
Jura, czyli ,,męskie przygody".	Kristos	Polska	6	01.02.2011 23:37
"Helpfl Staf", czyli technologia rejli w służbie Lejdis	ucek	Lejdis	25	15.09.2010 21:52

31.08.2015, 22:16	#3
Ziarko Zarejestrowany: Nov 2011 Posty: 1,601 Motocykl: nie mam Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 39 min 49 s	Mauro, a mówił leśniczy, że po lesie nie jeździmy?

26.10.2016, 10:31	#5
Mieciek Zarejestrowany: Jan 2016 Miasto: Kalwaria Zeb. Posty: 733 Motocykl: nie mam już Afryki Online: 3 tygodni 5 dni 16 godz 6 min 0	Niedziela po południu ładnie jesiennie. Jadę sobie Afryczka w kolumnie puszek, wracaczy z Zakopca i innych łikendowych lokalizacji. Na spokojnie bez nerwów zadnych audi na ogonie tylko XC90 pełne rodzinki turla sie za mną spokojnie. Zblizam sie do miejsca gdzie planowałem skręcić w lewo. Wciskam lewy kierunek odpuszczam gaz i powolutku zatrzymuje sie przy osi jezdni, podpieram sie nogami i czekam aż sie zwolni z przeciwka. 1,5sekundy i słysze klakson. Szybka mysl trzeba ładowac jeden i spieprzać w przód bezwzględu na wszystko - i wtedy jebbb. XC90 wjechało we mnie. Co ciewkawe w lekkim strachu z wibrującymi rękami ale nawet nie spadłem z moto. Zjeżdzamy na pobocze. Koleś wyskakuje bardzo miły, pyta czy ok, mówi ze sie zagapil i ze jego wina i przeprasza i czy cos sie stąło. Ja patrze kurde 5g jakiegoś lakieru na wydechu ale no nie mój kolor. Patrze, no kolor volva, oglądam no śladu nie ma na afryczce ani ciutki. Okazalo sie po analizie w myślach ze on najachał na mnie nadkolem i oparł sie o wydech bokiem. Afryczka takie zdarzenia to wciaga bez filtra wiec nie było śladu, Prawe nadkole volva do malowania lekko przygięte. Szczeście ze koleś zatrzymał sie, bo jeszcze 10cm i by mi wjechał na stope albo pchnoł bardziej, że wpadł bym pod puszkę z przeciwka.