Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08.10.2014, 19:25   #1
Głazio
 
Głazio's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Lubaczów
Posty: 310
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Głazio jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 3 godz 8 min 37 s
Domyślnie

... cd

Po zlewie widoki jeszcze piękniejsze. Zieleń i wszystko wokół nabrało pięknych kolorów.



Niebo rozchmurzyło się i tworzyło świetną kompozycję z górami.



Przystanki robimy co chwilę.



W końcu przyjechaliśmy tutaj aby delektować się pięknymi widokami jakie oferują góry. Odcinek Boge-Theth to droga szutrowa z wieloma serpentynami.



Roboty drogowe, problemowe mijanki z ciężarówkami. Nagle kończy się asfalt. Zaczynają się serpentyny, na których praca wre. Ciężki sprzęt kruszy skały, koparki ładują je na ciężarówki i mrówcza robota trwa. Zaczynają się najgorsze fragmenty drogi po świeżym i nie utwardzonym kamieniu rozsypanym i rozprowadzonym na drodze. Bawimy się z samochodem terenowym w niewypowiedzianą konkurencję - kto radzi sobie lepiej i szybciej. Zbędna rywalizacja - na luźnych kamieniach zwalniamy niemal do zera. Nadrabiamy na utwardzonych odcinkach i machamy do siebie na wzajem podczas zmian na prowadzeniu. Zatrzymujemy się gwałtownie przy tabliczce informującej, że wjeżdżamy do gminy Shala. Wjeżdżamy do Parku Narodowego Theth (wg wikipedii: Park Narodowy Thethit) w Górach Przeklętych (wg wikipedii: Góry Północnoalbańskie).



Gwałtowne zatrzymanie sprawiło uślizg przedniego koła, przechył i zatrzymanie się motocykla na bocznym kufrze. Chłopaki wyskoczyli z samochodu chętni pomóc podnieść sprzęt ale zanim zrobili trzy kroki motocykl stał już na kołach. Taka mała przestroga aby nie reagować emocjonalnie a tym bardziej hamować gwałtownie. Droga szutrowa wyśmienita. Nie przeszkadzają nam nawet miejscowe błotka. Po drodze mijamy kilka samochodów terenowych z Polski jadących w przeciwnym kierunku.



Po deszczu i w promieniach zachodzącego słońca jest coraz piękniej. Droga bez zabezpieczeń ostrzega - mały błąd przy zbyt szybkiej jeździe lub nie kontrolowany uślizg i możemy skończyć w przepaści.



My nigdzie się nie spieszymy. Po zakończonym podjeździe zaczęła się jazda w dół. Serpentyny przed nami. Zatrzymujemy się w kolejnym urokliwym miejscu, gdzie zatrzymała się także grupa Albańczyków (Monumenti Edith Durham).



Ciągle towarzyszą nam krzyże. Brak jakichkolwiek śladów muzułmanów.



Grupa Albańczyków, jakby rodzinka, jechała w 9-cio osobowym Fordzie Transit. Nasza obecność nie uszła ich uwadze. Zaczęli nas zagadywać i od razu wyciągają piwa. Mają spore zapasy Amstela 0,33. Delektujemy się browarem i konwersujemy. Dla nas to spore zaskoczenie ponieważ 5 lat wcześniej nie można było spotkać na takim odludzi ludzi mówiących przynajmniej po angielsku. Iduna z chłopakiem lub mężem rozmawiają z nami na różne tematy. Po chwili namawiają nas na kolejne piwo. Tym razem zdecydowanie odmawiamy. Przed nami jeszcze kawałek drogi do Theth głównie serpentynami. Gaworzymy jeszcze przez jakiś czas po czym robimy sobie wspólne zdjęcie. Policzcie skład jednego busa - na zdjęciu minus nas dwoje.



Jedyne 19 osób + kierowca, który nie chciał z nami foty. To tylko dowód na to, że droga nie będzie zbyt wymagająca.



Czeka na nas ta serpentyna. Jak tu się spieszyć skoro za moment mamy wjechać w las i stracimy piękne widoki.

Siedzimy i podziwiamy do woli.





W końcu decydujemy się na zjechanie do Theth. Ponoć już blisko. Po drodze małe strumienie przecinające drogę. Pojawia się pierwszy kemping zaopatrzony w flagi USA, Niemiec, i jeszcze kilku krajów. Jedziemy dalej. Przez dłuższy czas znowu las. W końcu Dojeżdżamy do kolejnych zabudowań. Zatrzymujemy się pod jakimś hotelem a tu z drugiej strony podbiega do nas chłopak i nawija po angielsku czego to u nich na kempingu nie ma. Nie zastanawiając się zbyt długo wjeżdżamy.

Bar Cafe Restorant - YLBERI KAMPING z numerem na taxi: 0682060290
Adresa: Theth - Gjecaj - Albania
Tel: 0682060290 / 0673150020
FB: ylber-djerri
W ofercie:
mini market, fast servis, Dizel, Benzin, Oil car, Parking. Chłopak mówił coś jeszcze o dostępie do WiFi :-)

Wioska Theth otoczona jest m.in. szczytami Maja e Jezercës (2694 m n.p.m.), Maja Radohimës (2570 m), Maja e Popljuces (2569 m), Maja Harapit (2217 m) położona nad rzeką Lumi i Thethit (Shala).

Po podjechaniu na teren obiektu okazuje się, że na miejscu jest jeden dom dookoła którego znajdują się parasole/altanki. Na pierwszy rzut oka ludzi całkiem sporo. Nie widzimy jednak żadnego namiotu.



WiFi kiepskie z uwagi na to, że jak zapadł zmrok co chwilę brakowało prądu. Browar - dziwnie przeliczany na Euro jakby po innym kursie. My chcemy płacić albańska walutą. Młody kombinuje :-) W barze ceny naklejone na produktach - pierwszy taki sklep. Rany są ceny. Dla nas jednak inny przelicznik. Hmm o co kaman? W końcu po jakimś czasie cena staje na tej nalepionej na butelkach.
Gości ubywa. W końcu zostajemy sami na terenie obiektu. Po chwili podchodzą do nas właściciele, przynoszą orzeszki ziemne i namawiają nas na rakiję. Właściciele są z Tirany i przyjeżdżają tu tylko na okres letni odetchnąć od życia w mieście a przy okazji dorobić.
Namawiają nas na zmianę decyzji. Chcą abyśmy przenieśli się do budynku ostrzegając, że w nocy będzie zimno.
Zostajemy na swoim. Podczas pogawędki daję się namówić na degustację rakiji. Małe fopa - nie wiedziałem, że w Albanii rakiję pije i smakuje się małymi łyczkami. Moja degustacja przebiegła bardzo szybko - jeden przechył i w kieliszku nie ma nic. Szef spojrzał na mnie jakbym musiał upaść, jednak nie padłem.

cdn ...
__________________
http://www.radiator-mototurystyka.pl/
Głazio jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.10.2014, 21:18   #2
Głazio
 
Głazio's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Lubaczów
Posty: 310
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Głazio jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 3 godz 8 min 37 s
Domyślnie

... cd

Noc minęła spokojnie. Nie odczuliśmy chłodu. Budzimy się na kempingu w Theth.



Przy śniadaniu delektujemy się tym co oferuje to piękne miejsce.



Jak na Albanię przystało na posesji powinien być jakiś bunkier. Bo dokładnej penetracji udało się jeden znaleźć. W końcu jesteśmy w kraju BUNKRÓW.



Wspaniałe krajobrazy zmieniające się co chwile.



Dziś kierujemy się do Szkodry przez Kir. Przed nami jedyne 88 km. Jeśli pójdzie sprawnie to dojedziemy znacznie dalej.



Przed odjazdem robimy sobie pamiątkowe zdjęcie z właścicielami oraz chłopakiem, który ściągnął nas do tego miejsca.



Ruszamy w drogę. W samym Theth obieramy złą trasę przejeżdżając przez rzekę Shala i musimy zawrócić ok 5 km (razem 10).



Początki drogi nie były zbyt wymagające choć miejscami trzeba było uważać. Pytamy o drogę Theth Nderlyse - wszyscy zgodnie mówią, że drogi są dwie, ta którą przyjechaliśmy z Koplik do Theth 80 km i ok. 3 godziny jazdy oraz inna przez Kir 80 km ok. 8 godzin jazdy. Przestrzegają nas przed tą drogą, że jest bardzo trudna, ciężka a do tego niebezpieczna. Nie wiedzieliśmy o którą drogę chodzi tą po drugiej stronie rzeki czy, tą na którą właśnie się kierujemy.


Ciągle same kościoły

Pierwszy odcinek pokazał nam, że droga nie będzie lekka ale spoglądając wstecz, jeździliśmy już gorszymi. Mimo pierwszych przeszkód na drodze pierwszy odcinek przejeżdżamy dość sprawnie i szybko.

Za nami liczne przejazdy przez strumienie, płynący drogą strumień to takie urozmaicenie.



Za nami bardzo trudne podjazdy i zjazdy. Każdy z nich wymagał umiejętności szybkiego wyboru najbardziej optymalnego toru jazdy. Zatrzymanie groziło osunięciem się motocykla w dół rozumiejąc dwuznacznie, w dół drogi lub w dół przepaści, które z minuty na minutę stawały się coraz bardziej strome. Z uwagi na wczorajsze opady deszczu na drodze oprócz strumieni znajdowały się liczne kałuże. Niestety w kałużach woda nie była przezroczysta i nie było widać kamieni w podłożu. W jednej z nich chcąc zmienić tor jazdy i przejechać z jednego pasa na drugi wyznaczonego przez jeżdżące jeszcze tą drogą samochody zostajemy podbici do góry. Odruch bezwarunkowy manetka do dołu, przyspieszenie i zatrzymujemy się na murku tuż za kałużą.



To dopiero początek a niepozorna kałuża powiedziała - ostrożnie, bez zmieniania toru jazdy skoro nie widzisz podkładu !
Prędkość z jaką zbliżaliśmy się do murku mówiła, że uszkodzenia będą spore. Na nasze szczęście obyło się na kilku siniakach a motocykl bez zadrapań. Jedynie ochlapany błotnistą mazią zalegającą na dnie tego małego zbiornika.

Kolejna walka przed nami. Patrząc wstecz na przejechane 15 km zniechęcają do powrotu swoją stromizną a zarazem kamieniami i wystającymi skałami, do których osłona silnika dobijała mimo znikomej prędkości. W przypadku podjazdu wymagana prędkość musi być znacznie większa aby móc przeskoczyć wystające ostro skałki. Nie chce mi się myśleć o powrocie patrząc wstecz.
Wywrotka w kałuży to głupi błąd a zarazem przestroga. Pamiętaj o wszystkich przypadkach. Tu był murek a za nim przepaść co będzie w innych miejscach?
Żarty się skończyły. Wzmożoną czujność, kreatywność, przewidywalność trzeba postawić w najwyższy stan gotowości.

cdn ...
__________________
http://www.radiator-mototurystyka.pl/
Głazio jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Góry Przeklęte dla początkujących, czyli jak bardzo można poobijać się w tydzień… [2012] jagna Trochę dalej 89 10.05.2013 23:03
Włóczęga po kraju 15-30 Lipca KML Umawianie i propozycje wyjazdów 13 14.07.2011 23:46
Góry Przeklęte - Albania 2010 paku Trochę dalej 30 17.06.2010 13:01
Startujemy w Góry Przeklęte - Albania 2010 paku Kwestie różne, ale podróżne. 12 18.05.2010 00:36


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:40.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.