|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: Warszawa
Posty: 1,144
Motocykl: oby złodziej kulasy połamał
Przebieg: :(
![]() Online: 3 tygodni 1 dzień 18 godz 11 min 26 s
|
![]()
A ja autentycznie - myślałem że to Sawy powiedział
![]() Ale wiesz co Mat - mi tak już zostało, jak w warszawie widzę roma to odruchowo patrze czy nie ma moich butów ![]() Daj daj......
__________________
------------------------------------------------------ XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX ------------------------------------------------------ |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: Warszawa
Posty: 1,144
Motocykl: oby złodziej kulasy połamał
Przebieg: :(
![]() Online: 3 tygodni 1 dzień 18 godz 11 min 26 s
|
![]()
Jak to szło dalej - no więc wbiliśmy się na piknie połoniny i lecimy dalej. Wojtek jeszcze w Borsie pokazywał mi na mapie jeziorko położone nieopodal to my w te pędy szukać jeziorka. Najpierw jednak stanęliśmy na rozstaju dróg i górę wziął rozsądek (zaczynało powoli zachodzić słońce).
- co z noclegiem? - no rozbijamy się nad jeziorkiem - e....... ale tu w nocy naprawde potrafi przypiździć... może lepiej do Borsy wrócimy i atakujemy rano - gdzie tam damy radę - ciężko będzie.... - dobra.... Patrzę w lewo - pasterskie chaty. To sobie myślę, jedyna w życiu okazyja. Najpierw załatwię nocleg a potem pojeździmy i się zintegrujemy z pasterzami. Uderzam do chat i zajeżdżam pod płot. Stawiam afri na kamieniu, ściągam kask i widzę że już pasterze zakumali że coś chce. Z szałasu wychodzi szef wszystkich szefów, lat pewnie ze 40 a wygląda na 80. Ja mu na migi dzieńdobry, krasnoje tu wszędzioje i wogóle i że nas ośmiu i szukamy noclegu. Dialog wyglądał mniej więcej tak: - Dzieńdobry Szanowny Panie Pasterzu, bylibyśmy radzi gdybyście nas Panowie uraczyli noclegiem - Ależ nie, niestety będzie ciężko bo nie mamy miejsca - Ależ Panie Pasterzu, otóż tutaj stoi przecież chatka z gankiem możemy spać na ganku nawet, mamy śpiwory i damy radę - Panie Polaku, będzie Wam zaprawdę zimno - My zaprawieni w bojach. Nie dalej jak wczoraj noc spędziwszy nad górskim potokiem poznaliśmy cóż to chłód i mróz i jesteśmy pewni że damy radę. - Może ja Panu pokażę w czym problem... To rzekłszy szef wszystkich szefów prowadzi mnie do chaty i wprowadza do pustego pokoju wielkości około 15m2. W rogu dodatkowo Koza, tylko nie podłączon. Przez kozę mam na myśli piecyk tutaj. - Panie Polaku, tutaj za mało miejsca na osiem osób - Ależ zawrzdy damy radę - Szczerze to wątpię, ponieważ musielibyście spać na podłodze a to niezmierny brak wygody - Ależ zawrzdy damy radę. Oczywiście wszystko tak naprawdę na migi. Cała dyskusja. Jest jednak język uniwersalny. Pasterz zdejmuje z wieszaka plecak a z niego wyciagą 2 litrowego peta z sokiem pomarańczowym i szklankę. Nie kieliszek. Szklankę i leje mi tak pół szklanki. Powiem tak - nie było możliwości odmówić. Duszkiem wszystko wtrąbiłem i wtedy się zorientowałem że to chyba na nas dwóch było. Faux Pas. Trochę się zdziwił ale leje mi drugie pół. Sobie myślę - ubezpieczyciel zabije mnie śmiechem. Potem myślę - zanim dojadą to wszystko uleci i... znowu będę spragniony. No to na drugą nogę. Najpierw ja potem on. Potem było z górki. - Panie Pasterzu, to my jeszcze się parę minut pobujamy i wrócimy się rozbijać. Wsiadam na moto i czuję, że ... sok pomarańczowy wchodzi. Powolutku podjeżdżam do chłopaków, mówię że nocleg załatwiony i jedziemy jeszcze się rozejrzeć. Żeby nie było - dziś uważam że była to skrajna głupota. Natomiast z tego też względu stwierdziłem szybko że trzeba ogłosić kapitulację. Pokręciliśmy się wokół chaty pasterskiej, zaatakowaliśmy jeden podjazd na którym chyba 5 z nas fiknęło pięknego paciaka. I to tak jakby w tym samym mniej więcej momencie. Podjazd był szeroki i wszyscy polegliśmy. No to czas na integrację z Pasterzami. A zaczęła się ona mniej więcej tak:
__________________
------------------------------------------------------ XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX ------------------------------------------------------ Ostatnio edytowane przez Evvil : 10.06.2014 o 20:36 |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() |
![]()
Ciekaw jestem jak Ty pokazałeś pasterzowi na migi - zawżdy
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Maramuresz 24.05 - 30.05 | Evvil | Umawianie i propozycje wyjazdów | 149 | 15.05.2014 21:44 |
Maramuresz | Evvil | Umawianie i propozycje wyjazdów | 144 | 08.02.2014 11:21 |
Maramuresz - 100 kilometrów offu solo [Sierpień 2011] | bukowski | Trochę dalej | 21 | 08.01.2014 13:15 |