28.05.2014, 23:22 | #391 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Katowice
Posty: 1,249
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 39 min 57 s
|
Aha, Puszek czyli jesz mięso i pełnymi garściami korzystasz z produktów pochodzenia zwierzęcego ale nie zabijasz tych zwierząt i to czyni Cię lepszym a Twoja psychika na tym nie cierpi.
Mięsko kupione w markecie na tacce z pampersem może nie wygląda ale mimo wszystko pochodzi z jakiegoś zwierzęcia. Niestety ostatnimi czasy skutecznie udało się to rozdzielić. Zabicie kury na niedzielny rosół to barbarzyństwo! Przecież kurę kupuję się w sklepie Czy Wam się to podoba czy nie jesteśmy drapieżnikami i zjadamy zwierzęta. Taka nasza natura. I w moim odczuci tylko Ci, którzy nie jedzą mięsa, chodzą w butach z kory brzozy a spodnie mają przepasane konopnym sznurem mają moralne prawo mówić o myśliwcy mordercy etc. Reszta to pieprzeni hipokryci za których ktoś odwala czarną robotę aby mogli rozkoszować się schabowym po konsumpcji którego napchają sobie gębę miśkami z żelatyny, która jak powszechnie wiadomo robiona jest chrustu. Proponujesz aby "regulacje populacji" prowadzić niekoniecznie przez odstrzał Świetny pomysł! Na ile realny możesz przekonać się sam. Podam Ci konkretne miejsca w którym grasują zdziczałe kundle zarzynające wszystko co się rusza w okolicy. Możesz zaprosić swoich Kolegów kanapowo-internetowych ekologów i zrobić porządek. Ziarko pewnie też Wam coś dorzuci. Będziecie pierwszymi na świecie ekologami robiącymi coś u podstaw i do tego własnymi rękami I tak na zakończenie. Nie znam żadnego myśliwego, który czerpie przyjemność z zabijania zwierząt. Gdyby tak było kupowaliby sobie na początku miesiąca 30 chomików albo świnek morskich. Ci bardziej twardzi i męscy 30 świń i dzień po dniu czerpali przyjemność. W tym wszystkim wcale nie chodzi o złapanie króliczka ale o jego gonienie. Jak go już złapiesz to zaczyna się babranie we flakach a tego nikt nie lubi. I tak sobie jeszcze myślę, że to chyba lepiej być drapieżnikiem niż padlinożercą? No ale dyskusja podobno jest o lasach więc ad rem. Ja las postrzegam jako przedsiębiorstwo, którego celem istnienia chyba ostatnim w ustawie ale pierwszym w realu jest prowadzenie gospodarki leśnej - wyrąb - nowe nasadzenia - kasa. Nikt nie lubi jak mu się ktoś szwenda po zakładzie |
29.05.2014, 01:09 | #392 | |
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
|
Cytat:
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. |
|
29.05.2014, 01:19 | #393 | |
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
|
Cytat:
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. |
|
29.05.2014, 07:33 | #394 | |
Turysta DualSport
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
|
Cytat:
konkretnie punktu d), czyli jak to jest z N2000 poza ALP. I stąd pytania do Ziarko: http://africatwin.com.pl/showpost.ph...&postcount=402 A dodatkowo: - czy obszar N2000 cały składa się z obszaru specjalnej ochrony, czy ma na swoim terenie wydzielone miejsca i jakąś - powiedzmy - ,,otulinę''? - czy to oznacza(łoby), że po tej otulinie można sobie jeździć, a po tych obszarach specjalnej ochrony - już nie? - jak oznaczone są obszary specjalnej ochrony? Wiesz, plany czy asfaltowanie dróg niewiele nas tu obchodzą. Interesuje nas tylko zakaz wjazdu lub jego brak.
__________________
Sowizdrzał KTM 750 6T Nie wierz, nie bój się, nie proś! |
|
29.05.2014, 08:17 | #395 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,601
Motocykl: nie mam
Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 39 min 49 s
|
Panowie, obszar Natura 2000 nie wprowdza zakazów.
Zagrożeniem dla wielu obszarów ptasich jest po prostu zmiana w sposobie użytkowania. Czyli (będę świnia, ale nie ci mysliwi co strzelają), ale całkowici ignoranci. Szukaja po prostu działki pod budowę domu. Rolnik sprzedaje pole uprawne na dzialki, działki się zabudowują. A sprzedaje, bo co roku i tak przelatujace raz w roku gęsi wyjadały mu tam zboże. Ludzie, całkowicie nie świadomi budują domy, gęsi lecą, widzą że nie ma tu pokarmu i lecą dalej, dalej, dalej..... I tak po cichu zginęła cala populacja w danym rejonie. Bo brak pokarmu = mniej ptaszków. I o ile Ci źli mysliwi nie dali ich rady wystrzelać ( bo mają limity sztuk na cały obwód), tak piękna zabudowa mieszkaniowa przyczyniła się do zniknięcia tej populacji. Manewr z zabudową powtórzył, się tu i tam. I ... no właśnie. Tak więc, NIGDY nie będziecie mieli oznaczonych miejsce cennych przyrodniczo, jeśli nie są objete rezerwatem. Z prostej przyczny: całe rzesze "przyrodników" "fotografów" - lubi pozyskiwać pióra, jaja, wykopywać roślinki, czy po prostu robiąc zdjęcia, często w najmniej odpowiednich momentach - płosząc zwyczajnie ptaki, co powoduje, że zaprzestają lęgów, porzucają młode itp. Lub po prostu w kolejnym roku szukają innego miejsca.... - Ale jeśli jest droga, zakład, dom - nikt nie zmienia już tego przeznaczenia. Obszary Natura 2000 zakładają zrównoważony rozwój. Przeciętny Kowalski poczuje dopiero gdy złoży wniosek o inwestycje, chociażby przebudowę domu. Wówczas jest to już przedsięwziecie które trwale może oddziaływać na obszar. Zakłóci trasy przelotu (wiatraki), przyczyni się do liwkidacji siedlisk (remont starej chałupy, wymiana dachu i wykonanie ocieplenia - niszcząc te stare "dziury" w których wróblowate, jerzyki, jaskółki masowo się rozmnażały). Wycinka starodrzewiu przyczynia się do ograczenia miejsc lęgowych ptaków, owadów, szczególnie próchnojadów. Taka Osmoderma eremita cykl rozrodczy ma 5-7 lat. Łatwo sobie wyobrazić jak wolno jak na owada się rozmnaża. Wytnij kilka spróchniałych drzew i likwidujesz cały cykl rozrodczy. Ocena oddziaływania na naturę 2000 jest tylko częścią oceny oddziaływania na środowisko przedsięwzięcia. Gdy nie da się uniknąć zmian, organ ochrony środowiska może zezwolić na jej realizację i zalecić kompensację przyrodniczą. - np. przeniesienie cieku na dlugości 1km o 100 w bok (budowa koryta rzeki od podstaw), bo w innym wypadku planowana trasa autostrady zakryłaby ten cenny odcinek cieku - ze względu na cenny krasnorost Hildenbrandię rivularis. Wymarłby w tej rzece, gdyby na tym odcinku schowali rzekę w rury. Zmiana trasy autostrady była 10 x droższa. Czasem w ramach kompensacji wystarczy nakazać budowę budek lęgowych, skrzynek dla nietoperzy itp. W przypadku budowy dróg, znaczenie ma gdzie przebiegają. Gdy drogi są grodzone (autostrady, ekspresówki) zamykamy zwierzętom przejścia. Należy to jakoś zrekompensować. Ale w tym wszystkim nikt nie powie - tu nie wolno budować się. Złóż wniosek, mapy a Organ Środowiska rozpatrzy całość i wówczas będzie odpowiedź TAK/NIE. Mało wygodne? Mało, inwestor zanim wyda kasę na projekt, mapy chciałby wiedzieć na ile jest to realne - niestety nie dowie się. Tak więc, przy tworzeniu map gdzie można, nie przejmowałbym się obszarami NATURA. Bo jeśli drogę leśną zamknięto z tego powodu, to i tka jest zamknięta. Zwracając się do organów odpowiedzialnych za utrzymanie dróg dowiesz które są przejezdne. A jeśli te drogi znajdują się na obszarach typu PARK KRAJOBRAZOWY< NATURA 2000 - czyli gdzie mieszkają, pracują ludzie, możesz się tylko spodziewać ładnych widoków. |
29.05.2014, 08:43 | #396 | |
Turysta DualSport
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
|
Cytat:
Ale rzecz w tym, czy można zgodnie z prawem wjechać w taki obszar specjalny motocyklem. A jeśli nie, to kto ma tam uprawnienia kontroli, ścigania, itp.
__________________
Sowizdrzał KTM 750 6T Nie wierz, nie bój się, nie proś! |
|
29.05.2014, 08:54 | #397 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,601
Motocykl: nie mam
Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 39 min 49 s
|
Oznaczone są tylko granice OBSZARU NATURA 2000 - nie siedliska i miejsca gniazdowań.
Tak, można legalnie dalej jechać drogą, mimo że postawiono przy niej znak NATURA 2000. Natura 2000, Park Krajobrazowy to "miękkie" formy ochrony przyrody w przeciwieństwie do rezerwatów i parków narodowych. Ściganie? Policja, Straż Leśna - Organem odpowiedzialnym za obszary jest Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Na jego wniosek, np. gdy decyzją RDOŚ nie zaprzestałeś np. używać armatek hukowych do płoszenia ptaków, to Policja zajmie się egzekucją pieniężną - czyli zacznie się kar finansowych. (zależnie od rangi wykroczenia/przestępstwa). Ostatnio edytowane przez Ziarko : 29.05.2014 o 09:01 |
29.05.2014, 09:12 | #398 | |
Turysta DualSport
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
|
Cytat:
nie oznacza granicy/umiejscowienia specjalnego obszaru ochrony siedlisk? Co zatem oznacza? Czy może stoi nielegalnie/samowolnie? Wbrew Ustawie? Postaram się zrobić zdjęcie i podesłać... A ściganie: jesli obszar jest poza ALP, to jakie SL musi mieć pozwolenia i od kogo, żeby ścigać/kontrolować? Jak obywatel może to sprawdzić, żeby nie olać zielonego ludka przy próbie zatrzymania i nie narazić się na jeszcze gorsze represje?
__________________
Sowizdrzał KTM 750 6T Nie wierz, nie bój się, nie proś! |
|
29.05.2014, 09:31 | #399 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,601
Motocykl: nie mam
Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 39 min 49 s
|
mówisz o czymś takim:
Jak widzisz, po lewej jest asfaltowa droga, którą codziennie mieszkańcy jeżdża z pracy do domu. Spokojnie możesz jeździć. Jeśli zaś chodzi o służby. To nic nowego w tym temacie nie ma. obecnie są oznaczone ptasie ostoje. To oznacza, że pole na którym rolnik sadzi, sieje i zbiera, jest równocześnie miejscem występowania chronionych ptaków. Przejazd motocyklem, ciągnikiem nie stanowi problemu. problemem będzie kiedy przestanie siać, albo co lepsze zasadzi las. Bo ta "dzika gęś" przylatywala mu tylko raz w roku i żywila się jego oziminą. Robiła straty, ale Ona od wieków korzystała z tej przystani. Ale gdy ustawisz na taki zbiorniku armatki hukowe do płoszenia, bo Ci te ptaszki wyjadają rybki, czy zboże z pola - to już jest działanie karalne. Chyba że złośliwe "bestie" jakimi są kaczki, gęsi i cala dzika zwierzyna zrobi sobie gniazda na drodze, i jej poboczach - no to może wówczas drogę zamkną, by nie płoszyc ptaków w terminie od 15 lutego do 15 sierpnia - czyli w okresach lęgowych. No, a tu Ci nie wolno wjechać nawet gdy tego znaku by nie było (bo i tak jest zakaz jazdy po lesie). Ten znaczek może po prostu oznaczać wymiar najwyższy opłat za wjazd do lasu, bez taryfy ulgowej np. POLIGON WOJSKOWY. Jest to obiekt, podobnie jak staw i nie jest przestrzenią publiczną. Zarządca obiektu może wprowadzić zakaz wjazdu z dowolnego powodu, a prywatny także "botak" Ostatnio edytowane przez Ziarko : 29.05.2014 o 09:38 |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Dyskusja o pewnej Afric'e | Qba | Inne tematy | 27 | 19.11.2012 21:52 |