|
![]() |
#1 |
Zwykły przechodzień...
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: DW
Posty: 1,794
Motocykl: GS12y
![]() Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s
|
![]()
Zgrabne masz te swoje, obie Panie...
![]() Pozdro Orzep
__________________
![]() -- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno-- -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK --
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Klembów
Posty: 136
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 3 tygodni 3 dni 10 godz 10 min 28 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Wodzisław Śląski
Posty: 172
Przebieg: 5555
![]() Online: 2 tygodni 2 dni 12 godz 40 min 42 s
|
![]()
Jamcio, dobry z Ciebie planista
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Klembów
Posty: 136
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 3 tygodni 3 dni 10 godz 10 min 28 s
|
![]()
Dzień trzeci 14 lipca niedziela Szatymaz-Dupnica
Pobudka, toalety pakowanie i o 7:35 już rozpoczynamy kolejny etap. Po krótkim oczekiwaniu na granicy o 8:30 już witamy się z Serbską ziemią. Konsumujemy burki za którymi tęskniliśmy dwa lata. Na pierwszy ogień idą ze szpinakiem a potem na dokładkę z seremâŚ.pycha. Całą Serbię pokonujemy autostradami (przejazd płatny na bramkach). Po drodze zahaczamy o Nisz z chęcią zobaczenia wieży czaszek âŚ. Co zobaczyliśmy pominę milczeniem. Potem kierunek Sofia zakupy Bili. Postanawiamy, że dzisiejszą noc spędzimy pod chmurką. Ponieważ robi się już późno i powoli zaczyna zapadać zmierzch od razu za Sofią wbijamy w boczną drogę. Na twarzach mijanych ludzi można wyczytać wszystko oprócz życzliwości. Trochę się zdziwiliśmy bo to nie pierwsza nasza wizyta w Bułgarii i zazwyczaj było inaczej. Tu kamienie, tam krzaki itp. W końcu udaje nam się znaleźć odpowiednie miejsce z dala od ludzi i w pewnej odległości od drogi. Mój optymizm z dojazdem miejsce kończy się ok. 2 metrów od drogi. GS zawiesza się na osłonach silnika. Po kilku a może kilkunastu minutach udaje się go w końcu wytargać na drogę. Kurwica jednak w człowieku została. Wyczytujemy na szybko w przewodniku, że w Dupnicy jest jakiś zatęchły hostel. Jedziemy i lądujemy w hotelu Universal. Cena do przyjęcia, warunki rewelacyjne i ze śniadaniem. Miały być krzaki a będzie wypas, my w klimatyzowanym pokoju a GS w podziemnym garażu. Dziś przejechaliśmy 720 km. Kurde to cały czas jest dojazdówka a ja się rozpisuję. pierwszy burek od dwóch lat kawałek trasy miały być spartańskie warunki krzaki itp a wyszło tak w ten oto sposób zakończyła się dojazdówka. Od jutra już bez napinki zacznie się spokojna jazda. Drżyj Grecjo. Dzień czwarty 15 lipca poniedziałek Dupnica-Thesaloniki Grecjo drżyj. Pobudka o 6, potem szybkie śniadanie w cenie noclegu jajko na bekonie + kawa + mleko (za mleko doliczyli nam 0,4 lewa). Jakoś ciężko nam się było wygrzebać z hotelu. Wybiór zajmuje nam więcej czasu niż pod namiotem. Startujemy o 9. Kierunek Monastyr Rilski. Lecimy bokami przez wioski, winnice. Monastyr nas urzeka- spędzamy tam ze 2 godziny. Potem jedziemy do Melnika. Boże jak tu pięknie. Czas się zatrzymał âŚ. my też. Po obejrzeniu kilkunastu klimatycznych domów na krzyż, wstępujemy do jednej z mechan która jest praktycznie w każdym domu. Jemy szopską i miejscowy gulasz âŚ. pyyycha w tle z głośników leci regionalna muzyka. Żal nam tylko, że jest dzień a nie wieczór. Nie chce się odjeżdżać. Kupujemy regionalne wino na wieczór i jazda na Sandanski. Jakieś roboty drogowe trzeba zwolnić i zaliczyć 20 km objazd. Na szczęście po przekroczeniu granicy z Grecją jest już autostrada (bezpłatna do samych Thesalonik). Po minięciu âdużego miastaâ z białymi domami leżącego nad brzegiem morza rozpoczynamy szukanie campingu. Jedziemy nad samym morzem chyba z 10 km i nic. Tylko hotele. Czas mija, znowu zaczyna się ściemniać wyciągamy mapę firmy Marcopolo (tak nieporęcznych map nie widziałem) na szczęście jest zaznaczony jakiś camping kilkanaście km dalej. Na campie luxus, papier i mydło w kiblach, czyściutko, lodówki, kuchenki. Za nasz zestaw wychodzi 20 euro (wydawało nam się że to sporo, ale czas pokazał, że to normalna cena). Wieczorem plaża i wino z Melnika. Rano przed hotelem wejście "od tyłu" do Monastyru Rilskiego Po zdjęciu wszystkiego w czym nie można wejść ...wchodzimy Jakoś nie bardzo pasuję do tamtejszego klimatu Rozbawił nas ten drogowskaz Droga do Melnika My w drodze do Melnika Opisywane wcześniej domki w mechanie W przewodniku wyczytaliśmy, że będziemy jechali przez wioskę która słynie z mnogości bocianów. Faktycznie na każdym słupie we wsi było gniazdo i bociany. temperatura rośnie Thesaloniki Szukamy noclegu zaślubiny z morzem Nawet faktura za camping była luxusowa ![]() Ostatnio edytowane przez jamcio : 02.11.2013 o 19:33 |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Klembów
Posty: 136
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 3 tygodni 3 dni 10 godz 10 min 28 s
|
![]()
Dzień piąty 16.07 wtorek
O piątej rano obudził nas gorąc. Ela otwiera namiot. 5:30 znowu pobudka komary z całego campingu przyleciały na wyżerkę. Po omacku znajdujemy Repela, nacieramy się i mamy spokój do 8. Śniadanie, pakowanie i âŚ.. Grecja miała zadrżeć a zapłakała. https://lh3.googleusercontent.com/-Q...o/DSC_1274.JPG Rozpoczęła się godzinna ulewa.. Schowani pod dachem nowo powstającej tawerny postanawiamy przeczekać deszcz. Po chwili dołączyli do nas rodacy, którzy przyjechali na mistrzostwa w siatkówce 60+ . Pogawędka umila nam oczekiwanie na koniec ulewy. Po godzinie deszcz i burza mijająâŚstartujemy. Kierunek półwysep chalcydycki i jego âśrodkowy palecâ czyli Sithonia. Mokry asfalt śliski jak cholera. Zatrzymujemy się na chwilę na âplażowanieâ. Potem znowu jazda. Ponieważ dość późno wyjechaliśmy z noclegu postanawiamy, że ten dzień potraktujemy jako tzw. byczenie. Rozpoczynamy od poszukiwania noclegu. Natrafiamy na knajpę położoną nad samym morzem. Krzesła i stoły stoją na piasku. Wcinamy musakę suwlaki i jakiś gratis od kucharza zostawiamy 16,5 euro. Jedziemy wybrzeżem ciesząc oczy takimi widokami co chwilę zza zakrętów wyłaniała się św. Góra Athos słynącej z tego iż oprócz klasztorów nie ma tam nic innego oraz, że nie ma tam sworzeń żeńskich (biedni mnisi) https://lh6.googleusercontent.com/-6...o/DSC_1366.JPG Za miejscowością Sitori znajdujemy bardzo miły camp (mało ludzi). Aby dojechać na camping trzeba zjechać z asfaltu na dość sypki szuter i pokonać ok 2 km w dół winklami-agrafkami. Ela trochę marudzi (dodam, że nie należy do tchórzliwych lubi âzapierdalaćâ ale latająca dupka na sypkim jeszcze nie napawa Jej radością) Jadę wolno ď. Szybkie rozpakowanie i rozpoczynamy âŚ. Oj jeszcze nie. Po wypakowaniu gratów jadę do miasteczka po zakupyâŚsam, pod górę tą samą drogą ď. Wracam z miejscowymi specjałami i rozpoczynamy byyyccczzzeeeennniiiieeeeeee. żartowałem, teraz powinno być lepiej :biggrin i jeszcze trochę byczenia prawie jak lew morski prawie jak foka Ostatnio edytowane przez jamcio : 25.11.2013 o 22:24 |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]()
no, coś ruszyło:-)
__________________
Agent 0,7 |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Klembów
Posty: 136
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 3 tygodni 3 dni 10 godz 10 min 28 s
|
![]()
Wolałem się upewnić, że nie będę dublował Twoich tras i wpisów
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
15-16.04.2013 Festiwal "The Art of Ride" Ruda Śląska | BartekJ | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 25 | 07.04.2017 20:16 |
"Balkan Expres 2013"... czyli jak zabić górali, co manety w lipcu grzali... | Sub | Trochę dalej | 23 | 30.12.2015 22:00 |
Albania "expresowo" 7-16 czerwiec 2013 | Jaca GDA | Umawianie i propozycje wyjazdów | 10 | 17.06.2013 15:23 |