Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Polska

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29.07.2013, 17:04   #1
trzykawki


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 557
Motocykl: Brak
trzykawki jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 8 godz 34 min 9 s
Domyślnie

Oni byli dłużej ja się z nimi zjechałem w Kletnie 20/07
trzykawki jest online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.07.2013, 22:08   #2
ferdek
 
ferdek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,443
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 14 godz 59 min 50 s
Domyślnie

Chyba doznałes jakiegoś załamania czasoprzestrzeni, bo 20-tego to ja już dawno byłem w domu Graphia, po Bieszczadach grasowaliśmy 6,7,8 lipca.
Dorzucam jeszcze kilka zdjęć z drugiego dnia jazdy, nie mam talentu do pisania, a i trochę już zapomniałem.
Wrażenia z bieszczadzkich serpentyn niesamowite, asfalty na wielkiej i małej pętli są w większości w bardzo dobrym stanie, sporo jest też dróg gorszej jakości, idealnych pod Afryczkę. Niestety jest też sporo zakazów, ale ten temat poruszę w dalszej części relacji.
Drugiego dnia doszło do dyslokacji prawego kierunku i ogólnego poluzowania elementów plastikowych motocykla, awaria usunięta w 5 minut pod sklepem w Cisnej za pomocą powertape. Wrzucam też fotkę naszego prywatnego kąpieliska, oraz kilka ujęć z jazdy po bieszczadzkich drogach. Jakość kiepska, bo robione telefonem i idiot kamerą.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg 1.jpg (1.00 MB, 21 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7070470.jpg (908.7 KB, 24 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7070476.jpg (993.4 KB, 21 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7070486.jpg (672.3 KB, 21 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7070505.jpg (627.9 KB, 19 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7070520.jpg (1.03 MB, 21 wyświetleń)
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.07.2013, 23:19   #3
ferdek
 
ferdek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,443
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 14 godz 59 min 50 s
Domyślnie

Dzień trzeci. Czas opuszczać Bieszczady, chcielibyśmy zostać dłużej, ale nie mamy nieograniczonego czasu. Po spakowaniu bambetli żegnamy się z gospodarzami bacówki i ruszamy w dalszą drogę. Cel na dziś - pojeździć po Bieszczadach i dotrzeć w Beskid Niski, bez napinki, bocznymi drogami.
Z Cisnej ciśniemy w kierunku zachodnim, przed Majdanem odbijamy na południe, na Roztoki Górne, gdzie skręcamy w prawo w szutrową drogę prowadzącą na zachód. Docieramy do nieistniejącej wsi Solinka. Ostało się tylko kilka nagrobków i resztki fundamentów. Docieramy znów do asfaltu, w miejscowości Maniów zatrzymujemy się przy pomniku upamiętniającym działalność kurierów w czasie II wojny światowej. Kawałek dalej mijamy ładną drewnianą cerkiew. W sumie to ładnych cerkwi było jak mrówków, po pewnym czasie już się nie chciało schodzić z motocykla i robić fotek. Podobnie jak przydrożnych krzyży. Za Wolą Michową skręcamy w prawo, oglądamy pomnik bieszczadzkich żubrów i jedziemy dalej. No i się doigraliśmy. HALT!
-Dokumenty proszę przygotować
-Panie władzo, ja nigdy nie jeżdżę pod zakaz, pierwszy raz się zdarzyło
-Poproszę dokumenty
-Na mapie nie zaznaczyli, że zakaz, tak zaplanowałem trasę na dziś, teraz musiałbym objeżdżać, że hoho. Niech sam Pan spojrzy na mapę.
-Dowód osobisty i dokumenty motocykla
-No to w jednym miejscu pomniki stawiają żołnierzom, którzy wybudowali drogę, a kawałek dalej mandaty wypisują? Motór cichy, droga dobra, asfaltowa, ble ble ble.....
W końcu udało się uprosić, puścili dalej. A jeszcze niedawno sam pisałem na forum, że te zakazy to tylko dla miejscowych, bo kradną drzewo i sprzęt. Tak mi powiedział pracownik lasu... a pies z nim tańcował. Wobec tego muszę sprostować mój poprzedni wpis w temacie wszechobecnych zakazów w Bieszczadach. Nie wolno tam jeździć, można dostać mandat.
Mijamy przełęcz Żebrak, studencką bazę namiotową Rabe, kawałek dalej samotny grób przy drodze, nieopodal nieistniejącej wsi Huczwice. Słonko praży, udajemy się więc w moje tajne miejsce, aby schłodzić się w strumieniu. Zimna woda działa jak balsam, od razu odżyliśmy. Ale nie przyjechaliśmy tu do SPA, trza zakładać ciuszki i ruszać dalej ku przygodzie
Za Baligrodem na Kalnicę i Tarnawę. Na drodze z Tarnawy do Komańczy same mijanki, samochodem przejazd zająłby pewnie z pół dnia. W Komańczy odbijamy na Duszatyń, droga fatalna, pogubiłem wszystkie plomby w zębach. Na Mików szuterek i brody. Na brodach ślizgawka, więc trzeba było zapomnieć o efektownym ich pokonywaniu. Na obiad postanawiamy wrócić do Komańczy, do schroniska. Niedawno zmienili się dzierżawcy, okazuje się, że "biznes" przejęli młodzi, sympatyczni ludzie.
OK, czas w końcu ruszać w ten Beskid. Jak zawsze żal opuszczać Bieszczady. Przez Tylawę i Mszanę docieramy do Krempnej, gdzie w czasie postoju zwiedzamy drewnianą cerkiew, a później zalew. Jedziemy na Żydowskie, niestety po kilku kilometrach ZONK, trzeba zawrócić. A może i stety, bo droga była fatalna, resztki asfaltu i duże dziury. Jedziemy więc na Świątkową i Rozstajne. Mijamy tablicę "uwaga wilki", chwilę potem skręcamy w prawo w szutrową drogę, na Nieznajową. Widoki cudowne, brody już bez płyt betonowych, tylko z ładnym kamienistym dnem. Motór dał radę, więc wilki nas nie zjadły. Spotykamy pierwsze stado owiec, pilnowane przez kilka dużych psów pasterskich. Musimy poczekać na swoją kolej do pokonania brodu, w tym czasie ucinamy sobie miłą pogawedkę z dżentelmenem pilnującym stada. Wyjeżdżamy prawie w samej Radocynie. Jedziemy do Zdyni fajną, rzadko uczęszczaną, asfaltowo-szutrową drogą. Zbliża się wieczór, trzeba przyspieszyć. Droga ze Zdyni do Małastowa bardzo dobrej jakości, po drodze fajne winkle i agrafki. Za Małastowem skręcamy w prawo i jedziemy do bacówki w Bartnem. Po kolacji piwko, relaks, poznajemy jakichś studentów, jest całkiem miło.
Tego dnia pokonaliśmy 265km.
CDN
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg IMAG0059.jpg (868.7 KB, 21 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0063.jpg (859.5 KB, 15 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0064.jpg (653.7 KB, 16 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080525.jpg (835.9 KB, 15 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0071.jpg (908.8 KB, 43 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0080.jpg (619.2 KB, 13 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080533.jpg (1.05 MB, 15 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080561.jpg (979.5 KB, 13 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080536.jpg (1,019.3 KB, 16 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080573.jpg (1.03 MB, 13 wyświetleń)

Ostatnio edytowane przez ferdek : 29.07.2013 o 23:21
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.07.2013, 23:55   #4
kris2k


Zarejestrowany: Feb 2012
Posty: 158
Motocykl: GS 1100
kris2k jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 5 godz 29 min 21 s
Domyślnie

Super Mnie też Bieszczady zauroczyły, jest się tam gdzie zagubić. A najgorsze że nigdy stamtąd się wracać nie chce.
Mógłbyś wrzucić tracki swoich przejazdów?
I pisz waść i więcej fotek poproszę
kris2k jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.07.2013, 12:49   #5
Gawron
 
Gawron's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Wawa
Posty: 400
Motocykl: RD07a
Gawron jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 dzień 21 godz 24 min 55 s
Domyślnie

I koordynaty kapieliska nad Solina. Wyglada na fajna miejscowke.
Dzieki z gory.
__________________
Pzdr
Gawron

'Podróżować znaczy żyć. A w każdym razie żyć podwójnie, potrójnie, wielokrotnie.' A. Stasiuk
Gawron jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.07.2013, 20:18   #6
ferdek
 
ferdek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,443
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 14 godz 59 min 50 s
Domyślnie

Krzychu, z trackiem może być cienko, bo za gps robił samochodowy atlas Polski z 2000r. i mapy turystyczne 1:60000. Jak skończe relację to postaram się jakoś to namalować.
Gawron, prosze bardzo: 49.368653,22.448264 trzeba trochę się przejść brzegiem i poszukać, jest stromo i generalnie nie da się zejść nad wodę, tylko w tym miejscu ktoś zrobił drabinkę. Miejscówka fajna, ale dla umiejących pływać, bo dno schodzi bardzo szybko i są kamulce spore. 3m od brzegu nie ma już gruntu.
Tymczasem jeszcze kilka fotek:
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg P7080530.jpg (901.5 KB, 13 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080560.jpg (980.2 KB, 14 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080563.jpg (659.4 KB, 10 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0081.jpg (636.9 KB, 11 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080575.jpg (1,020.6 KB, 11 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080585.jpg (1.03 MB, 13 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080589.jpg (989.1 KB, 11 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080591.jpg (603.6 KB, 11 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 2.jpg (1,016.3 KB, 11 wyświetleń)
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.07.2013, 22:01   #7
ferdek
 
ferdek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,443
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 14 godz 59 min 50 s
Domyślnie

Dzień 4
Wstajemy o 8-mej nad ranem, śniadanko, graty na motór i w drogę. Dziś zamierzamy pojeździć po Beskidzie Niskim i przemieścić się dalej w kierunku zachodnim. Morale załogi na wysokim poziomie, narzekań brak. Z Bartnego kierujemy się na Gorlice, stamtąd na Szymbark. Chcę odwiedzić miejsce, gdzie urodziła się i mieszkała moja babcia, zanim powojenne losy rzuciły ją na drugi koniec kraju. Stamtąd zawracamy do Gorlic, by zatankować i wrócić na zaplanowaną trasę. Za Małastowem skręcamy w lewo na Banicę. Zaczynają sie drogi trzeciej kategorii. Mały ruch, wiochy, totalna dzicz. Bieszczady wydają się kurortem w porównaniu w Beskidem Niskim. Tutaj turystów prawie wcale nie ma. I krzyże. Wszędzie krzyże. I cmentarze, i cerkwie. Jest tu tego tyle, że gdybym chciał się przy każdym zatrzymać i zrobić zdjęcie, to pewnie do tej pory bym się tam kręcił. Przed Banicą, po prawej stronie drogi zatrzymujemy się przy pomniku upamiętniającym polskich lotników, których Halifax został zestrzelony w tym właśnie miejscu. Chwila odpoczynku i lecimy dalej, na Czarne. Droga szutrowa, znów spotykamy owieczki, które zajęły całą drogę. Przeciskanie się między owcami jest dużo fajniejsze niż przeciskanie się w korku. W Czarnem stary cmentarz. I krzyże przy drodze. Jeden za drugim. Za Czarnem, jeszcze przed Radocyną, skręcamy w lewo, przez bród, w drogę prowadzącą do Wyszowatki. Od jakiegoś już czasu turlamy się bez kasków, wciągamy w nozdrza zapach łąk, pól i lasów, jest super. Dojeżdżamy do miejscowości Grab, tam oczywiście cerkiew, krówki, krzyże. Zawracamy, bo za granicę nie zamierzamy jechać.
Dojeżdżamy do Radocyny, stamtąd znaną nam z poprzedniego dnia drogą do Zdyni. W Zdyni skręcamy w lewo i przez Smerekowiec i Kwiatoń jedziemy do Uścia Gorlickiego. Droga jest bardzo wąska, ale nawierzchnia dobra i dużo zakrętów. Mijane wioski bardzo klimatyczne. Morale bardzo wysokie
Chcielibyśmy pojeździć jeszcze trochę po Beskidzie, sporo ominęliśmy, ale chcemy dziś dotrzeć w Tatry. To była zła decyzja.
Z Uścia Gorlickiego przez Czarną i Brunary kierujemy się do drogi 981, którą jedziemy w południowym kierunku do Krynicy-Zdrój. W Krynicy szok. Dopiero co wyjechaliśmy z totalnej dziczy, a tu festyn na całego. Trzeba coś zjeść, tylko gdzie? O, straż pożarna. Strażacy potrzebują dużo energii, na pewno wiedzą gdzie dobrze i tanio zjeść. Nie zawiedliśmy się, wskazali nam knajpę Gawra, która może nie poraża urodą, ale jedzonko dobre, porcje duże i ceny bardziej niż znośne.
Droga 971 z Krynicy do Piwnicznej-Zdrój to raj dla motocyklisty, który ma szosowe opony na kołach. Poczułem się jak Valentino Rossi oczywiście wczesniej przypomniałem Adze, że gdyby było za szybko, to ma walić w kask. Nie walnęła. W tym miejscu muszę napisać, że wieczorem, przy ognisku spytałem się jej, czy sie nie bała. Odpowiedziała, że kilka razy serce podeszło jej do gardła, ale nie chciała psuć zabawy. Zuch dziewczyna.
Dalej drogą 87 kierujemy się na Stary Sącz. Żałujemy, że nie mamy mapy turystycznej tego odcinka, atlas samochodowy nie jest zbyt dokładny, musimy się trzymać główniejszych dróg. Mijamy Łącko, w Krościenku nad Dunajcem próbujemy nabyć mapę, nie mają ani w księgarni, ani w PTTK. Nic to, trzeba dalej jechać między autami. Zaczynamy tęsknić za Bieszczadmi i Beskidem, morale spada.
W Czorsztynie dojeżdżamy pod zamek, widzimy autokary, płatny parking, turystów, wrzeszczące dzieciaki. Zawracamy, z drugiej strony zalewu widać przecież zamek Droga z Czorsztyna na Sromowce Wyżne bardzo fajna, odżyliśmy. Dalej Frydman, Nowa Biała, Białka Tatrzańska, Bukowina Tatrzańska. Ta droga też niczego sobie. W Bukowinie chwila relaksu, jesteśmy już trochę zmęczeni. Muszę przyznać, że na ten etap wyjazdu nie przygotowałem się zbyt dobrze. Postanawiamy poszukać noclegu w Murzasichlu, z dala od tłumów. Niestety wyszła z tego klapa, same pokoje gościnne, żadnych schronisk czy kempingów. Pytamy ludzi, nic. Dojeżdżamy aż do Zakopca, pakujemy się w korki. Morale -50. Trzeba uruchomić opcję awaryjną, jedziemy na Biały Dunajec, tam skręcamy w prawo na Gliczarów Dolny, zatrzymujemy się w stacji narciarskiej. Rozpalamy ognisko, pieczemy kiełbaski, pijemy zimne piwko. Jest ok.
Tego dnia przejechaliśmy 384km
CDN
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg P7080578.jpg (620.2 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080579.jpg (575.4 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7090600.jpg (976.5 KB, 11 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7090616.jpg (539.8 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0097.jpg (680.5 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0098.jpg (723.6 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0100.jpg (745.0 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0101.jpg (748.2 KB, 32 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0102.jpg (766.5 KB, 15 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0110.jpg (615.1 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0115.jpg (685.5 KB, 17 wyświetleń)
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Góry Przeklęte dla początkujących, czyli jak bardzo można poobijać się w tydzień… [2012] jagna Trochę dalej 89 10.05.2013 22:03
II WEEKEND Z KONIEM W TLE - 4-5 czerwca- CZYLI G. SOWIE I NIE TYLKO PO RAZ DRUGI. szparag Imprezy forum AT i zloty ogólne 152 06.07.2011 15:57
2-3 kwietnia Góry Sowie i nie tylko szparag Imprezy forum AT i zloty ogólne 154 09.04.2011 10:12


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:22.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.