|
![]() |
#1 |
majsterkowicz amator
![]() Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Galway/Wyrzysk
Posty: 2,241
Motocykl: XR650r & XRV750
Przebieg: ~50kkm+
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 6 min 18 s
|
![]()
odrazu wariot...
__________________
![]() -=TyMoN=- _______________________________________ Moje spalanie: ![]() Mój kanał YouTube Moja "TwarzoKsiążka" |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
leżę.
![]() Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Mieszkam w Szkocji
Posty: 158
Motocykl: XL 600 V by Hans
Przebieg: 73k
![]() Online: 1 tydzień 1 dzień 10 godz 33 min 39 s
|
![]()
Mając w pamięci raczej mokre doświadczenia dwóch ostatnich dni sporzałem przed snem na prognozę pogody na najbliższe kilka dni.
Ullapool2904.PNG Bardzo nie chciałem zeby mnie na łeb i inne tematy padało jak będę na Hebrydach, bo to jedyne miejsce z planu podróży, którego wcześniej nie widziałem, a nawet jedne z najpiękniejszych miejsc w deszczu to lypa. W związku z brakiem czynnika socjalizacyjnego - pole namiotowe było nimalże puste - wypiłem w samotności piwo, zjadłem makaron z Lydla i dokonawszy ablucji udałem się na zasłużony spoczynek. Ku mojej radości poranek obudził mnie ciszą - tzn brakiem odgłosu kropel deszczu o namiot, tak więc wszystko wskazywało na to, że tym razem (o dziwo!) Yahoo pogoda nie kłamała. Plan był mało skomplikowany - sprawdzić połączenie olejarki, która wczoraj działała przez pierwsze 10 minut podróży, dojecać radośnie do Ullapool i stamtąd promem o 15:30 na Lewis, a dalej się zobaczy... Gairloch1.JPG Zaniepokoił mnie nieco terkoczący dźwięk z okolic łańcucha (który nieco naciągnąłem tego ranka) już od początku jazdy, więc zatrzymałem się na najbliższym parkingu i nieco go zluzowałem, bo może za bardzo naciągniąlem... Tu spotkałem parę Niemców na jedynych słusznych niemieckich BMW GS - były tak nowe, że aż pachniały nowym GS'em. Oni jechali stąd, dokąd ja jechałem i kierowali się tam, skąd ja się przykulałem poprzedniego dnia. Znając prognozę pogody i cel ich podróży (Applecross) pomyślałem 'jak oni Niemcy jego mać to robią?'. Spytali przy okazji gdzie mogą szprej do łańcuchów kupić (nigdzie w promieniu 200 km...), po czym uśmiechnęli się, oznajmili, że zużyty napęd będzie zmartwieniem wypożyczalni jak sprzęta zwrócą i pojechali 'przedzierać się' przez Applecross wśród promieni słońca... Ja ruszyłem w swoją stronę wśród niepokojącego terkotu, który po chwili ustał ![]() Gairloch2.JPG Odcinek między Gairloch a Ullapool to szeroka, wspaniale zadbana dwujezdniówka z licznymi winklami i milionem wspaniałych krajobrazów. Przy pierwszym postoju odkryłem skąd sie terkotanie wzięło - to rurka od olejarki, którą zdołałem po drodzę zgubić:/ Poprowadziłem więc odpowiednio wężyk, żeby zapewnić ciągłość smarowania i pojechałem w dalszą drogę zadowolony, że to nic poważnego... Gairloch3.JPG Jakieś chmury, jakieś przelotne opady, ale to nic wielkiego - ot normalna szkocka pogoda. LittleLochBroom.JPG Ullapool1.JPG Ullapool2.JPG Ullapool3.JPG Dojechałem z dużym zapasem czasu do Ullapool z nadzieją na lokalne atrakcje - te, poza Tesco, w którym kupiłem worki na skarpy (wiedząc, że to nie koniec przygód z deszczem...) i dodatkowy zapas piwa (na Hebrydach musi nastąpić socjalizacja z lokalną ludnością) okazały się nie istnieć. Tutaj też zatankowałem palywo na drugiej najdrożeszej w historii ludzkości stacji i kupiwszy bylet na prom jąłem oczekiwać na tenże popijając herbatke rumową, którą zakąszałem bagietką z pasztetem podlaskim. Na parking przyturlał się Scott na Ducatim, którego właśnie kupił i wracał do domu nań z Aberdeen - Scott jest autochtonem z Lewisa, który pracuje na platformie na Morzu Północnym - miesiąc na platformie, miesiąc w domu, na motorze, na wakacjach, na imprezach - jest kawalerem, zarabia straaaaaszne pieniądze - stać go ![]() Ullapool4.jpeg Potem to już prom, bardzo pomocna obsługa, tanie fryteczki, drzemka, jest cacy. Ullapool5.JPG Na wszelki wypadek sprawdziłem prognozę dla Stornoway i wyjąlem z plecaka kombizenon - będzie mi potrzebny:/ Wiedząc, że będę miał trochę czsu jeszcze tego dnia postanowiłem nocować nie na najbliższym polu namiotowym (zaraz za Stornoway), a innym oddalonym o jakieś 30 km i położonym na zachodnim brzegu wyspy - będzie jutro bliżej do plaż i w ogóle lepiej będzie... Deszczu strugi, ale w końcu to tylko 30 km - damy radę - nie wziąlem pod uwagę, że Lewis jest w zasadzie płaski jak patelnia, a to, w połączeniu z otoczeniem Atlantyku, może oznaczać tylko jedno - wiatr - zajebisty wiatr! Cytat:
Tu po raz kolejny doceniłem zalety szybko rozkładanego namiotu i prawdopodobnie pobiłem wszelkie rekordy szybkości rozkładania. Deszcz i wiatr nie ustawał. Zjadłem, wypiłem i usiłowałem spać - nie jest to najłatwiejsze jeżeli masz nad sobą koniec świata i modlisz się, żeby nie odlecieć wraz z namiotem i wszystkimi bambetlami - ok 3 rano deszcz ustał, a ja zasnąłem. Przeżyłem kolejny dzień. Ledwo. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Szkocja 2013 - meszki mamy w du*ie... | Zenon | Umawianie i propozycje wyjazdów | 26 | 02.06.2013 01:19 |
Szkocja - koniec maja 2012 | Tymon | Umawianie i propozycje wyjazdów | 9 | 27.12.2011 11:19 |
Szkocja 2011 | tomekc | Trochę dalej | 5 | 03.06.2011 19:58 |
Coś pstryka na mokro | Uriel | Układ elektryczny i zapłonowy | 4 | 13.04.2010 22:31 |