Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21.03.2013, 16:25   #1
Neno
 
Neno's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,024
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s
Domyślnie

Jest niedziela, słonko zachęca nas do wyczołgania się z namiotów.
Pakujemy więc pospiesznie cały majdan i po śniadanku ruszamy w dalszą drogę.




Na parkingach, stacjach benzynowych pełno amerykańskich pickupów z lawetami a na nich muscle cary. Ni mniej, ni więcej wskazuje to na jakąś imprezę. Jedziemy więc sobie za jednym takim i lądujemy na jakimś pasie startowym , pięknie położonym jak chyba wszystko w tym kraju.
Wyścigi na ¼ mili ale nie takie tradycyjne jak u nas. Udział biorą tylko i wyłącznie muscle cary. Piękne maszyny. Norwegowie nie tylko bawią się w wyścigi takimi autami ale i na co dzień również widuje się takie auta na tamtejszych drogach. Z takich ciekawostek motoryzacyjnych to północ obfituje w auta rajdowe, spora część 4x4, z dodatkowymi światłami na masce. Nie są to auta nowe ale pięknie utrzymane : Lancie Delta, Fordy Cosworth, Toyoty Celica itp. Wspaniały widok, zwłaszcza w mojej wyobraźni – noc, ośnieżona, kręta droga i ONA - Lancia Delta Integrale, odpalone wszystkie światła, opony z kolcami ( tam są dozwolone) zrywają zalegający lód i ten ryk, ogień z wydechu - MNIAM . Centrum i przede wszystkie południe – to wypicowane na błysk amerykańskie V8ki z lat 60tych, piękny, odnowiony lakier, mnóstwo chromu i delikatny pomruk silnika z legendą. Tak, Norwegowie wiedzą co dobre.
Bawimy tam z 3-4godziny, no może "delikatnie" dłużej.
Miałem kupę zdjęć tych aut, ludzi pasjonujących się nimi ale ostały się tylko dwa pędziwiatry




Niestety czas nas goni, dziś musimy dojechać do drogi Trolli.
Dojazdówka piękna, by ją jeszcze urozmaicić wybieramy drogi szutrowe.
Jest cool:











Zaczyna się zachód słonka, pora przycisnąć bo na bu już nie ma białych nocy, więc namiocik trzeba rozbić o przyzwoitej porze


[/code]

[code]


Daleko tego dnia nie dojechaliśmy.
Znajomy znak ( wcześniej widzieliśmy go na zdjęciach w necie - Norwegię "robiliśmy" bez przewodnika, mapy czy nawigacji, drogę wskazywały nam nasz zachcianki, zmysł powonienia, wprawne oko "reportera" i stary atlas samochodowy o dyskusyjnej dokładności ) nakazywał nam zatrzymać się i właśnie tu, na pobliskim parkingu oznaczającym początek trasy Trollstigen, zwanej Drabiną Trolli.



Jest to jedyny w Norwegii (prawdopodobnie jedyny na świecie) znak drogowy "Uwaga Trolle"





Byliśmy świeżo po remoncie nawierzchni w 2005r, więc śliniliśmy się ostro na jutrzejsze 11 serpentyn. Śliniliśmy się też do kolacji bo w brzuszkach burczało...
Rozłożyliśmy więc naszą kuchnię i zaczęliśmy konsumować.




- Dzień dobry - zdało się słyszeć z daleka.
- Dzień dobry - odpowiedzieliśmy z pełnymi jeszcze ustami
- Panowie będą tu nocowali ? - spytał zdziwiony jegomość widząc nas w trakcie kolacji, w strojach zapowiadających raczej pozostanie w tym miejscu niż dalszą jazdę
- Tak planujemy odpowiedzieliśmy z nutką strachu bojąc się ,że rodak nas stąd pogoni rzucając jakimiś paragrafami
- Ależ Panowie, na dole w miasteczku są dziesiątki hoteli, jest camping. To turystyczne miejsce jest ! - zdawał się namawiać nas do zabranie się na dół.
- My też tam mieszkamy, jest cieplej, tu w nocy potrafi być zimno - zachęcał dalej
- Przestań piep*** staruchu po ciosie otwartą dłonią w głowę zganiła go małżonka
- Chłopcy chcą poczuć wolność a Ty im zatruwasz spokój - mówiła ciągnąc go do samochodu
- Ależ nikt nam nie przeszkadza, wszystko jest ok - odparliśmy nadal mając pełne usta bo papu szybko stygło
- Już ja mu wytłumaczę po drodze o co w tym wszystkim chodzi, stary jest a tak mało wie o życiu - odrzekła kobieta i nadal okładając męża jedną ręką, pozdrawiając nas z uśmiechem drugą "prowadziła" delikwenta do samochodu.
Odjechali. Można było w końcu parsknąć śmiechem. Przezabawna sytuacja nie pozwoliła nam jeszcze długo usnąć. Przed snem oczywiście jeszcze szybka sesja sławnej na całą Europę Drabiny Troli:







cdn.
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.03.2013, 12:07   #2
Neno
 
Neno's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,024
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s
Domyślnie

Noc minęła spokojnie, tylko szum wiatru koił nasze zmysły.
Rano, na spokojnie, bez zbędnej napinki - śniadanko, pakowanie, rzut oka na kończącą się oponę i jazda dalej.












Tak jadąc zaczynam się dziwnie czuć. Nie wiem czy byliście kiedyś na meczu tenisa ziemnego, może udało się Wam nawet zasiąść w najlepszym miejscu- na przeciwko siatki.
Czułem się podobnie.
Byliście nawet na finałowym spotkaniu Wimbledonu
Szacunek !
Ale to i tak to nie to samo.
Finał trwa ledwo 90 minut. A ja... a ja latałem głową na lewo i prawo, jak oszalały cały dzień ! A widowisko lepsze niż najlepszy tenis. Może bez przebojowych akcji ale widoki lepsze niż by grała sama Sharapova ! I ta przestrzeń, ta cisza, ta wgniatająca w siedzenie wielkość gór, ta zieleń łąk, biel śniegu, błękit nieba, turkus wody... a wszystko to wymieszane z zapachem wolności i dźwiękiem z Yoshimury RS3. Tak, tego się nie zapomina !








Na szczęście droga się kończy bo chyba następnego dnia miał bym zakwasy.
Czekamy na prom.
Czas na Fjordy .


[/code]




Przerwa w ruchach głową trwała tylko tyle co czas oczekiwania na prom. Znów się zaczęło.... Kolejny finał.
Dobrze, że prom płynął wolniej niż ja poruszałem się swoim motocyklem. Miałem więcej czasu by delektować się otaczający mnie pięknem.







































Jeśli tak wygląda Niebo - to ja się na to piszę! Tak, tak chyba wygląda niebo - w końcu "gołębie" już tu są.
Bez wątpienia - byłem wtedy w Niebie !


















Zostawiamy nasz prom i ruszamy w górę - kierunek Dalsnibba !
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.04.2013, 04:11   #3
Neno
 
Neno's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,024
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s
Domyślnie

Zostawiamy za sobą prom, wiadomo, na poziomie morza , w końcu to fjordy i pniemy się 1500mnpm! Ot tak, od razu.






Po kilku km kończy się asfalt.
Kręta szutrówka wymaga od nas mnóstwa uwagi, jest wąsko a ruch nie mały. Co jakiś czas mijanka, można bezpiecznie minąć się z kamperami których jest tu po prostu zatrzęsienie!



Ten kawałek drogi zmęczył nas "delikatnie" - dobrze, że na górze wiało, dało to trochę orzeźwienia.
Widoki cudne:

Droga którą jechaliśmy "kilka" minut temu.



Jak widać nasz prom już odpłynął. Chłopcy są ciekawi jak daleko jest na dół...








Chłodny wiatr oziębił nasz spocone plecy, widoki jak by przestały już nas zachwycać, czas było ruszać na dół. Specjalnie wyczekaliśmy moment gdy nic w dół nie zjeżdżało - chcieliśmy mieć czystą drogę. Pomaleńku ruszyliśmy. W dół nie było łatwiej ... Perspektywa takich dróg jak poniżej dawała nam jednak otuchy:



Na dole temperatura znów skoczyła do magicznych jak na Norwegię 24*C. Trzeba było więc się orzeźwić :



Znudzeni jazdą po czarnym znów, tym razem już z wybory wbiliśmy się w szutrówkę. To był strzał w dziesiątkę!












Jej jakość pozwalała jechać nawet na takich motocyklach jak nasze.
Może nie była czarna ale szeroka i mocna na pewno








Tak mi tylko przeleciało przez głowę ile to takich widoków człowiek stracił pędząc bo asfaltowych nawierzchniach
Nie wiem czy to wtedy pojawił się instynkt porzucenia plastika, ale być może coś w tedy w mej głowie zaczęło się budzić.




















Już asfaltem docieramy do miejsca z którego mieliśmy nadzieję podziwiać wspaniały zachód słonka. W oczekiwaniu na nie rozbijaliśmy namioty, szykowaliśmy kolację. I wtedy wybuchała, na szczęście nie butla z gazem tylko wspaniała paleta barw. Wybuchła i rozlała się po niebie okraszając je tak jak tylko pięknie można było.











Chyba spokojniej tego dnia nie można było zakończyć. Spaliśmy kilometry od najbliższej osady ludzkiej, kilkadziesiąt metrów ponad poziom morza, otuleni ciszą przerywaną tylko szumem wiatru i te barwy..... Pospaliśmy się jak dzieci.
cdn.
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
W hołdzie Iziemu. Na 3 kółkach bez silnika. [Lipiec 2011] pawelsitek Trochę dalej 72 09.05.2012 19:45
Mongolia samotnie czerwiec/lipiec 2011 doktorek Trochę dalej 44 14.02.2012 19:08
Made In Poland Galery Lipiec 2011 NaczelnyFilozof Polska 95 12.01.2012 13:43
Skandynawia - lipiec 2011 TDM900 Umawianie i propozycje wyjazdów 10 31.03.2011 13:17
Polanów 11-13 lipiec Bartekkk Imprezy forum AT i zloty ogólne 5 01.07.2008 07:09


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:57.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.