Prasówka

[Andrzej_Gdynia]

Goście wzbudzili u mnie pełen szacun. Wyobraż sobie że to studenci - koledzy z wyd. geografii. Ot razem studiowali i razem jeżdzili na wspólne wypady. Gdzies kiedyś urodził im się w głowach wspólny wyjazd dookoła swiata... Jak pomysleli - tak zrobili. Na poczatek postanowili zarobić na ten wyjazd. Uradzili wyjazd na saksy - pojechali razem do Anglii - z planem popracować rok, odłozyć - wyjechać. Trochę im tam zeszło dłużej - pracowali ponad 1,5 roku ( robota była słabiej płatna niż przypuszczali). Wreszcie nadszedł ten wymarzony dzień - doszli do wniosku że wystarczy... Wrócili do Polski z kasą. I najwazniejsze - od pomysłu do realizacji minęło ponad 2 lata. 2 lata dla mlodych chłopaków to szmat czasu, dosć by zmieniły im sie plany, by wydali kasę na mieszkanie, pierścionek zaręczynowy, czy też samochód. Nic takiego się nie stało - przez dwa lata trwali w uporze z jednym celem- wyjazd. Gratuluję tym chłopakom wytrwałości, uporu w dążeniu do wytyczonego celu...

[jorge]

Napisał Andrzej_Gdynia

Goście wzbudzili u mnie pełen szacun. Wyobraż sobie że to studenci - koledzy z wyd. geografii. Ot razem studiowali i razem jeżdzili na wspólne wypady. Gdzies kiedyś urodził im się w głowach wspólny wyjazd dookoła swiata... Jak pomysleli - tak zrobili. Na poczatek postanowili zarobić na ten wyjazd. Uradzili wyjazd na saksy - pojechali razem do Anglii - z planem popracować rok, odłozyć - wyjechać. Trochę im tam zeszło dłużej - pracowali ponad 1,5 roku ( robota była słabiej płatna niż przypuszczali). Wreszcie nadszedł ten wymarzony dzień - doszli do wniosku że wystarczy... Wrócili do Polski z kasą. I najwazniejsze - od pomysłu do realizacji minęło ponad 2 lata. 2 lata dla mlodych chłopaków to szmat czasu, dosć by zmieniły im sie plany, by wydali kasę na mieszkanie, pierścionek zaręczynowy, czy też samochód. Nic takiego się nie stało - przez dwa lata trwali w uporze z jednym celem- wyjazd. Gratuluję tym chłopakom wytrwałości, uporu w dążeniu do wytyczonego celu...

Ciekawe czy zorganizują jakieś prezentejszyn

[rambo]

Robiłem załodze giepeesy na ten wypad koło komina

[jorge]

http://www.wnp.pl/wiadomosci/159161.html

[jorge]

Koleżanka poinformowała mnie o swojejprzygodzie. Próbowała ratować, ale tylko gapie wkoło niej i spanikowany kierownik. Dała mu gaśnie, ktorej nie umiał zastosować, ale nie był w stanie.

http://www.mmlodz.pl/421253/2012/7/2...gory=naSygnale

Uważajcie na siebie i innych.