|
|
|||||||
![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
|
|
#1 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,025
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s
|
Lipiec:
Gorączkowo przygotowywałem motocykl do rozpoczęcia sezonu, który co prawda rozpoczęty był już zimową wizytą na zlocie „słoni” w Giżycku ale jakoś tak potem czasu brakło dla motocykla... Tak więc olej, nowa zębatka na przód, świece, zawory, gaźniki, nowe przewody hamulcowe, płyn hamulcowy, płyn chłodniczy i cholera wie co jeszcze …. aaa ten tego tamtego , no.... ten ciągły głód co raz to nowych gadżetów … ![]() Minął lipiec. Trasnalpowi w sezonie 2011 przybyło 300km... szaleję ![]() Zaczynam poganiać Hiszpana z kuframi, powstają w wielkich bólach, ale mam wielkie wymagania a Hiszpan mnóstwo zamówień. W sierpniowy długie weekend dożynam stary napęd i przyzwyczajam siedzenie koleżanki do długich przelotów. Tak, nie będzie opierdalania się Z góry jej o tym mówię! Twierdzi, że da radę – zobaczymy ! Wspominałem już , że jestem gadżeciarzem ? Nie ? Hmmm.... postanowiłem zamiast koleżanki odchudzić więc motocykl o całe 5kg i dodać mu +10pkt do lansu. Doznania wzrokowo słuchowe też nie były tu bez znaczenia. Jako, że mam zacnych kolegów, co to wspomagają mnie w moim uzależnieniu, załatwiając kolejne gadżety w takich cenach, że tylko oni wiedzą jak to robią.... staję się właścicielem pięknego Leo Vince nie rujnując...jeszcze nie rujnując wyjazdowego budżetu. Sierpień mijał na czytaniu relacji wszelakich, spania z mapą pod poduszką i przewodnikiem między nogami. Mój pies z politowaniem patrzył na mnie, z żalem w oczach wspominając te wspaniałe chwile kiedy to jego pan, jeszcze wtedy właściciel zdrowego kolana, zamiast ślęczeć nad książkami, spędzał z nim wspaniałe chwile taplając się w błocie swoim MTB, przejeżdżając przez lokalne rzeki czy spacerując po pachnących łąkach: ![]() ![]() ![]() ![]() Razem "wąchaliśmy kwiatki" : ![]() Razem też odwracaliśmy głowy na widok płci przeciwnej: ![]() Czasem były to takie widoki, że aż nam odbierało siły w nogach i trzeba było przysiąść i pogapić się dłużej... ![]() A teraz... Tak, jestem samolubny. Bez wątpienia. ...Chciałbym być zawsze niewinny i prawdziwy Chciałbym być zawsze pełen wiary i nadziei ... |
|
|
|
|
|
#2 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,025
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 19 min 45 s
|
Początek września...
Zlot Trasalpa. Montujemy kuferki Made in Hiszpan. Pijemy. Poniżej rozbawiona "ekipa" Adventure Parts: ![]() Od lewej, Yamahamr, Neno, Hiszpan; ![]() ![]() Autor zdjęć : Korzeń - dzięki chłopie ! Środek września... nie pijemy... poprawiamy zamontowane kufry W zasadzie to tylko kabelki pod kierunkowskazy ale zabawy i wspomnień przy tym co niemiara. Kupuję kolejny gadżet Do lansu tylko +5pkt ale co tam, też dobrze Ten zakup kompletnie rozbija mój bank, zwłaszcza , że muszę do tego gadżetu dokupić „trochę” akcesoriów Ale co zrobić, coś mi mówiło, że muszę go mieć, to coś niektórzy nazywają uzależnieniem.Wyjazd ponownie staje pod znakiem zapytania. Ale po raz kolejny z pomocą przychodzą koledzy Wiesław pomny odpuszczonego Blanka napomknął coś o tym, że nie ma gdzie wyjechać, że Europa już zjechana, że chciało by się dalej, że nie ma z kim , nie ma pomysłu gdzie... coś sugeruje? Tak, Wiesław zdecydowanie tymi słowami zgłasza swoje aspiracje. Niestety wyjazd musi być "deczko" krótszy niż zakładał pierwotny plan ale lepiej tak niż wcale. Wiesiu robi mi dłuuugi wykład o bezsensowności wyjazdu w listopadzie na kołach i powrotu na nich w grudniu ( jak bym o tym nie wiedział ). A, że ma golfa TDI i nie zawaha się go użyć to mi jak by w tej sytuacji pasuje... mój budżet wystarczy na wyjazd w wersji „na przyczepce”. W głowie przelatują mi tylko słowa opowieści mojego przyjaciela jak to z Wiesławem w Grecji byli. Wrócili osobno W sumie jak tak głębiej pogrzebię w mojej łepetynie to Wiesław też mi o tym opowiadał Ale ja lubię wyzwania, poza tym w górach Wiesiu nie sprawiał problemów, jeśli już to ja je sprawiałem Ale ja pokręcony z lekka jestem więc czuję się usprawiedliwiony.Za tydzień kolega ma już uzbrojoną Varaderkę w E10ki od Mitasa i zamontowany hak w aucie. Proste – prawda ? No, nie do końca takie proste... przypomina mi się, że urlopy Wiesława i Grażyny oraz mojej koleżanki Uli nie pokrywają się …. zawaliłem... Pozostało nam czekać na decyzję jej przełożonych, co do zmiany terminu, bo przełożeni Wiesława i jego kobiety są nieugięci. Mówią stanowcze NIE. Czekamy więc w napięciu. Decyzja ma zapaść na miesiąc przed wyjazdem, czyli ok 9 października. Czekamy... Ostatnio edytowane przez Neno : 07.11.2011 o 19:12 Powód: Dodałem zdjęcia. |
|
|
|
![]() |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] | czosnek | Trochę dalej | 48 | 12.01.2013 02:50 |
| Lek na jesienną depresję czyli Neno na Bliskim Wschodzie :) [Listopad 2010] | Neno | Trochę dalej | 50 | 27.04.2012 19:22 |