|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Ustroń
Posty: 237
Motocykl: RD07a
Przebieg: 95000
![]() Online: 1 tydzień 3 dni 23 godz 10 min 45 s
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]()
Nadszedł dzień wyjazdu wszystko już popakowane i ostatnie sprawdzenie papierów oc, zielona karta i psia mać nie ma przeglądu.
Tradycji stało się zadość nie ja pierwszy nie ostatni. Zapierdzielam do stałego punktu kontroli bo wiem że szybko temat załatwię. Wychodzi mi nieznany Pan i zaczyna przyglądać się mojej bestii światełka kierunki numery itp. Jakie było moje zdziwienie gdy ujął dłońmi za kierunki i zaczyna szarpać to w lewo to w prawo. Myślę sobie gościu opanuj się bo coś wyrwiesz, ale przy drugiej próbie zakumałem, że Pan sprawdza luzy tylko nie trzyma za kiere! Coś mu tam sugeruje bo nie chce się awanturować, ale diagnosta miał taka wadę wzroku, że sam się speszył i coś tam burknął pod nosem oraz skupił się na klaksonie. Kazał cisnąć ze dwa razy. Czemu oni mają jakieś swoje fanaberie pomyślałem. Nie hamulce czy spaliny tylko akurat klakson, ale miałem parcie czas także zniosłem wszystko. Podbił zapłaciłem i ruszyłem. Zapytał czy daleko jadę a ja nie chcąc wdawać się w dyskusje odpowiedziałem, że nie. Miałem w myślach pytania kolegów z pracy czy czasem do przeprowadzki nie byłby lepszy samochód od motocykla. Pomyślałem co wy wiecie o zdobywaniu kręgu polarnego i poleciałem dalej. Miałem do pokonania prawie 700 km. do Suwałk gdyż nie chciałem ładować się przez ukochaną stolicę. Droga szła w miarę gładko, robiłem przerwy na rozprostowanie nadwyrężonego wcześniej kręgosłupa. Co jakiś czas przęglądałem bagaż czy aby coś nie odpada, ale ilość expanderów zainstalowanych na moim 80 litrowym worku nie wskazywała na problemy. Liczba tych pająków i gum mocujących była zresztą powodem późniejszych drwin moich towarzyszy. Ja jednak uważałem że szpejów nigdy nie za wiele. Gdy dojechałem prawie do celu stwierdziłem, że zadzwonię do kompanów i pochwale się, że już niedługo jestem. Jakie było moje zdziwienie gdy usłyszałem: -Calgon gdzie ty się podziewasz zapita się skończyła czy możesz się łaskawie sprężyć i kupić jakiś sok po drodze? Super myślę, żadnego ale szybki jesteś, ale niech im będzie. Jest wioska Bryzgiel a więc przyjechałem, następnie delikatna najebka i lulu. Rano słyszę -Calgon nie chciałbyś się przejść do sklepu po śniadanie?. -A gdzie jest sklep? -Jakieś 15 minut z buta -Dobra ok. zbadam teren, tym bardziej że jakoś palić się zachciało i trzeba wychuchać wczorajszy alkohol Zrobiłem szybkie zakupy podczas których Greg zdążył znaleźć wąż z wodą i umył swoje Bmw bo przecież dzień wcześniej zakurzyło się na tych wstrętnych asfaltach. Za niecałe 2 godziny byliśmy gotowi do drogi. Dlaczego 2 godziny o tym później. Po drodze jeszcze stacja ,tankowanie i sprawdzenie oleju. -Chłopaki jest sucho do jasnej cholery! -Co się dziwisz cisnąłeś wczoraj to zeżarła olej. Podrapałem się po głowie i trochę nerwowo poleciałem kupić litr oleju. Jak się okazało mimo, że sprawdzałem na włożonym nie wkręconym bagnecie jak nakazuje Biblia to stałem jakoś krzywo. Olej koniec końców się pojawił a literek w zapasie przed taka trasa pewnie się przyda pomyślałem i nie pomyliłem się. Ruszyliśmy żwawo w kierunku granicy. Greg w swoim stylu prowadził skrótem przez mazurskie lasy i tocząc się pięknymi szutrami Litwy oraz rozkoszując się krajobrazami ani się obróciłem a znaleźliśmy się w miejscowości Karsava na Łotwie. Litewskie skróty przypadły mi do gustu a wszechobecne bociany spacerujące sobie spokojnie po drodze dodawały tylko uroku. Cisza, jakoś tak czysto drogi ładne to wszystko sprawiło, że gdzieś zasłyszane powiedzenie „biedna Litwa” nie miało dla mnie w ogóle sensu. Reszta kompanów również podzieliła moje zdanie. Ominęliśmy Wilno i Kowno gdyż nie to było naszym celem. Myślę że kiedyś się tam jeszcze wybiorę choć pewne mówi tak każdy. [MAP]http://maps.google.pl/maps?saddr=Wroc%C5%82aw&daddr=Jarocin+to:Gniezno+to:Toru%C5%84+to:Pisz+to: Bryzgiel&hl=pl&ie=UTF8&ll=52.402419,20.170898&spn=8.585148,28.103027&sll=52.55323,20.053485&sspn=4.275567,14.051514&geocode=FS3YCwMdyvwDASm_irXUwukPRzH14AXCrlYJtw%3BF WEJGQMd9Q4LASkr9FTwlyMFRzEIAMOFyn71Sg%3BFY2eIQMdQk oMASlze9gSFZEERzFygWKUvDiB9g%3BFR7tKAMdLMobASkZ7JT Z4TQDRzHEiWpYmnJKdA%3BFQxQMgMdktRMASlXmPz-0OXhRjFVaLCd05WlIQ%3BFWX2NwMdQylgASl3sVu83fjgRjH7G 5LNZZxbTg&mra=ls&z=6[/MAP]
[MAP]http://maps.google.pl/maps?saddr=Bryzgiel&daddr=Kai%C5%A1iadorys,+Lietuva+to:55.16066,24.501 45+to:Utena,+Lietuva+to ![]() Ostatnio edytowane przez calgon : 19.07.2011 o 17:21 Powód: ale z tym sie trzeba napierdolić!sorki |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Za zielonymi górami, za lasami
Posty: 1,139
Motocykl: czarny, pomarańczowe ladaco
![]() Online: 7 miesiące 1 tydzień 3 dni 21 godz 38 min 38 s
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]()
czcionke i akapity poprawie w nastepnym odcinku.Szacun dla relacjonujacych.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]()
Na Łotwie jakos tak biedniej i wyraźnie czuć, że ten zakątek nie odciął się jeszcze od przeszłości z krajem wielkiego brata.
Greg miał wpisane koordynaty na zarezerwowany przez internet nocleg. Drogi były bardziej dziurawe a w pewnych momentach przeradzały sie w polne ścieżki. W końcu zaczałem sie obawiac, że jego super TomTom Raider coś popierdzielił kiedy po środku niczego wyróśł przed nami całkiem fajny domek . Pomyślałem tak to ja mogę podróżować sala do bajabongo pełna kuchnia, łóżek do wyboru a i cena niewielka. Dzień wczesniej imprezowała jakaś grupa czoperowców która piła do samego rana i darła sie wniebogłosy. Pomysleć, że zielona granica z Rosja biegła 200 metrów dalej. Kiedy Greg rozpoczął pierwsze toasty Deptul rozpoczął walke z komarami za pomocą swojego środka reklamowanego przez Cejrowskiego.Patrzac na butelkę i tajne symbole sądziłem ze mógłby odstraszyć wygłodniałego lwa a co dopiero łotewskiego komara. Ja zająłem sie przeglądem dobytku a, że alkoholu ubywało to robiło sie coraz śmieszniej Gregowi szczególnie przypadła do gustu moja torba touratecha pochodzenia douglas skubnięta bodajże mamie albo kuzynce. Co za róznica one zawsze tyle tego maja, że żadna sie i tak nie kapnie Chcieliśmy jeszcze zaprosić gospodarza na kielicha, ale w związku z tym ,że złożył jakies religijne przyżeczenie nie namawialismy go dalej i załatwiliśmy to sami.
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Karelia & Murmansk | Janusz | Umawianie i propozycje wyjazdów | 9 | 13.04.2014 20:56 |
Murmańsk & Nordcapp | magrafb | Umawianie i propozycje wyjazdów | 24 | 21.07.2013 00:54 |