| 
			
			 | 
		#21 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Jooop mali przed bamako. Temp spadła jest 40. To juz sahel. Zdrowym. Moto ok. Te problemy to ośka sie wyrabia. Potem burkinia niger i południe 
		
		
		
		
		
		
		
		
			SMS sprzed 3 minut. Jeszcze ciepły ![]()  
		Ostatnio edytowane przez Pastor : 25.05.2011 o 15:51  | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#22 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Przystanek Bamako. Spotkał Gastona - półczecha którego poznał w Timbuktu na poprzedniej wycieczce. Gaston był tam komendantem policji, ale teraz awansował i robi to samo w Bamako. Zaległ u niego i odpoczywa. Gaston ma klimę, a na zewnątrz podobno +45°C w cieniu, tyle że cienia nie ma więc nie ma jak sprawdzić. 
		
		
		
		
		
		
		
	W sobote idą na jakies polowanie. Nie wiam na co - może na lokalne lachony, czy inne nołplisy, bo żeby za lwami się uganiać to chyba za gorąco. Ośka przepustnicy sie trochę wytarła. Łapie lewe powietrze i nie trzyma wolnych obrotów. Ale w piochu wolne nie potrzebne ![]() I tak to. Zdrowia  
		 | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#23 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Nołplisy tym razem miały szczęście - silnik w aucie kucnął i nie pojechali na polowanie  
		
		
		
		
		
		
		
	  Przynajmniej mał czas sobie wyserwisować motór (łańcuch, oliwa i takie tam) i nażreć baraniny ![]() Lupi dzisiaj odbiera wizę do Nigru i rusza dalej. Cos mi jeszcze napisał, ale nie kumam narzecza. Może mi ktoś rozszyfrowac co znaczy: "bamcharadupapieczeodpapryki" ? Zdrowia  
		 | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#24 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Tak mnie ta papryka gnębiła że go zapytałem o co kaman. Własnie odpowiedział: 
		
		
		
		
		
		
		
	Starszyzna wkłada ci papryke w d i do wieczora ani mru. Potem wszystkie laski twoje. Jade na gao niamey do czadu. Czekam na wize. Dzis dzien pracy juz mnie droga ciagnie. Zdrowia  
		 | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#25 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2010 
				
					
				
				
					Posty: 313
				 
Motocykl: RD07 
Przebieg: mały 
				
				
				 
Online: 4 tygodni 18 godz 22 min 53 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			
Takie Afrykańskie czary mary. Słyszałem od lekarza,który pracował w Afryce,  że miejscowi czarownicy (większość się u nich leczy) na różne dolegliwości pakują coś (rośliny, leki w max dawkach) w d... i nie wszyscy, zwłaszcza dzieci, to przeżywają.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#26 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Na dalekim, afrykańskim zadupiu, gdzie jeszcze nigdy białego nie widzieli, wydarzyła się rzecz niebywała. 
		
		
		
		
		
		
		
		
			Po 9-ciu m-cach ciąży młodej, murzynskiej parze urodziło się... białe dziecko! Najbliższa rodzina leci do szamana w te pędy i lamentuje: - Szamanie, urodziło się białe dziecko! Szaman zaniepokojony sugeruje młodym: - Na pewno nie przestrzegaliście wszystkich procedur prokreacyjnych na przedmałżeńskim szkoleniu! - Wszystkich przestrzegaliśmy szamanaie! Wszystkich!! - Tak?! No to sprawdźmy. Czy w trakcie fiki miki kozie bobki w uszach były?! - Były szamanie, były! - Czy w trakcie fiki miki krowie łajno w nosie było?! - Było szamanie, było! - Aaaa... czy marchewki w dupie były?! Zaległa cisza... - O rany, szamanie, zapomnieliśmy! - No... i tędy wpadło światło! Lupi jak wróci, to doprecyzuje, jaki owoc, w jakiej sprawie, w jakim miejscu itd...  
		Ostatnio edytowane przez Elwood : 31.05.2011 o 11:54  | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#27 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Wieści z wczorajszego wieczora: 
		
		
		
		
		
		
		
	Jestem przed gao jutro pewnie niger potem nigeria kamerun i czad dalej sie zobaczy gora jeziora w rekach alkaidy pozdro dla wszystkich. Namiot, 40 st. Zdrowia  
		 | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#28 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Do nigru sie przemyciłem bo mi zoll mali powiedzial ze wizy na granicy nie dostane kosztowalo to 100e przy wylocie zabic tu tania i troche chlodniej 
		
		
		
		
		
		
		
	Tak napisał. No to go zapytałem o konkretną lokalizację. O "zabic tu tania" nie pytałem bo pewnie polował na jakiegoś tutania czy tam inny endemiczny gatunek, a ja sie na zwierzakach az tak nie znam ![]() Odpisał: Od strony mali gao nie pisalem co mogli mnie zapuszkowac to panstwo policyjne imigracyjni w nigerii sie dziwili ze nie ma wizy mowie ze przez upal pewnie ![]() Poza tym zdrów, żre żur na jakimś zadupiu jakieś 3-4 dni drogi od jeziora Czad, upał zelżał do 35°C i ogólnie jest fajnie ![]() Zdrowia  
		 | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#29 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Tak, jak do tej pory nikt go specjalnie z wizami nie prześladował, tak tutaj już trzy razy go o ten brak molestowano. Za każdym razem nasz dzielny Lupi spokojnie tłumaczył i pokazywał zdjęcia swojej rodziny. 
		
		
		
		
		
		
		
	Koleś do Lupiego: - Visas! - A... visas? I tu pokazuję na zdjęciu swoja córkę i mówi: - Super visas! I tak w kółko. To małżonka visas, to szwagier visas, na koniec on sam visas. Każda rozmowę kończył: - Visas graczios! Najlepszy numer był przy czwartej kontroli, dość nieodległej od trzeciej. Nadjeżdża Lupi, a cały "posterunek" krzyczy do niego: - Visas graczios! Tylko pomachali ręcyma celem pozdrowienia. Z tym upałem okazało się ciut inaczej. Lupi po prostu wjechał w bardziej suchy region, ale nad samym jeziorem upał znowu stanie się bardziej dokuczliwy.  | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#30 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzisiejsze doniesienia agencyjne: 
		
		
		
		
		
		
		
	Obecnie lupus przebywa w nigerii, do której dostał wizę jednokrotnego wjazdu (czyli jak wyjedzie, to już nie wróci), przez niger przejechał bez pieczątki, za co na wyjazdowej granicy zapłacił Ale wracając do Nigerii - zamierza dotrzeć do "jeziora", które jest jego celem, mam takie wrażenie, i potem, z powodu jakichś niemożności kameruńskich, wraca.... czyli leci na wybrzeże i potem przez Benin, Togo i licho wie co jeszcze. A tak zasadniczo to dzisiaj mija miesiąc od jego wyjazdu... To był chyba dobry miesiąc. Następne tez takie będą  
		 | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| DR 800BIG vs AFRYKA | duff | Inne - dyskusja ogólna | 64 | 29.11.2011 14:24 | 
| Afryka | Lupus | Przygotowania do wyjazdów | 8 | 26.03.2011 12:33 |