Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22.02.2011, 23:22   #1
Nuvoletta
baba_od_motylków ];->
 
Nuvoletta's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: Poznań
Posty: 30
Motocykl: "Błękitka" 600V
Nuvoletta jest na dystyngowanej drodze
Online: 14 godz 25 min 0
Domyślnie

Z ciekawości spytam - jak się przekraczało granicę PL/UA - bo ja mam "fantastyczne" wrażenia Gratuluję pierwszego sezonu - mój przede mną, więc wiem gdzie się zgłosić po motywację (jakby co) :P Czekam na kolejny odcinek!
Nuvoletta jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.02.2011, 08:25   #2
eRTe
blady


Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Żyrafóf
Posty: 51
Motocykl: czarnulka
Przebieg: 15 tyś
eRTe jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 20 godz 52 min 0
Domyślnie

Pisać, pisać, proszę pisać....
eRTe jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.02.2011, 21:09   #3
Dona
Surykatka
 
Dona's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: Poznań/3city/UK/Namibia
Posty: 146
Motocykl: Africa Singel - Dominator
Dona jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 19 godz 54 min 29 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Nuvoletta Zobacz post
Z ciekawości spytam - jak się przekraczało granicę PL/UA - bo ja mam "fantastyczne" wrażenia
Jak zwykle, szybko łatwo i przyjemnie:
- hotel Teatralnyj w Jałcie
- pieczątka weterynarza
- szasliwoj dorogi
i dzida
Dona jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.02.2011, 21:43   #4
Dona
Surykatka
 
Dona's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: Poznań/3city/UK/Namibia
Posty: 146
Motocykl: Africa Singel - Dominator
Dona jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 19 godz 54 min 29 s
Domyślnie

Przed wjazdem na Krym usiedliśmy w przydrożnej knajpce by napełnić brzuszki. Ucha smakowała wyśmienicie, a widok na drogę był przepiękny, chyba cały ten błogostan lub miejsce natchnęło mnie do wyrecytowania Mickiewiczowskiego „i wpłynąłem na suchego przestwór oceanu „
Ehhh tankowanie, jakaś godzinka drogi i my też będziemy nużyć się w zieloności




Na Krym wjechaliśmy od strony zachodniej. Było pięknie, to fakt, dużo przestrzeni, troszkę słupów telegraficznych, ale czegoś tu brak. Dzisiejszą noc spędzimy na stepie – pomyślałam


Moja cowieczorna prośba dziś brzmiała lekko abstrakcyjnie:
- Kiub proszę byśmy rozbili się gdzieś przy wodzie
- na stepie woda, Dona nie przesadzaj
- jest 40C cała się kleję, potrzebuję się umyć
Kiub pomruczał coś pod nosem, pojechał na zwiady i po 15 minutach rozbijaliśmy się przy kanale. Niby woda była jednak strasznie mętna, a wyjść z niej to misja niemożliwa.Muł niczym ruchomy piasek nie chciał oddać nogi.


Uchachani przeprosiliśmy wilgotne chusteczki. Usiedliśmy przy namiocie i patrząc na zachód słońca zastanawiałam się co Mickiewicz pił pisząc Sonety Krymskie i gdzie to można kupić. On przy zachodzie słońca tęsknił za Litwą, a ja za miejscem gdzie wieje wiatr i nie gryzą te upierdliwe komary . Przez ich paskudne kąsanie cały romantyzm o kant dupy.



Kolejny poranek był troszkę obolały, zauważyłam odciski na dłoniach, kręgosłup jakoś dziwnie pobolewał w zestawie z czterema literami. Chyba kanapa okazała się twardsza od tyłka pomimo, że była to kanapa od Dominatora Ally w lepszym stanie niż Andrzejowa.


Ehhh pomyślałam wtedy o moim Dodo, miękkiej dopasowanej kanapie i sprawnym amortyzatorze.
Nie mogłam pogodzić się z faktem, że go tam ze mną nie ma i nie mogłam nacieszyć się tym, że ja tu jestem !

Szybkie zwijanie namiotu, kanapczon do brzuszka, pakowanie kufra, przytroczenie worka, napełnienie bidonów wodą, cóż trzeba jechać dalej.


Plan na ten dzień był obiecująco szwędacki:

Czufut Kale - skalne miasto, z najstarszym monastyrem i przyjemnie chłodną studnią.




Pałac Chanów



Odwiedzając te miejsca starałam się sobie wyobrazić jacy ludzie tu żyli i jak funkcjonowali. Jak spędzały czas kobiety w haremie, czy mogły podróżować i ile im taka podróż zajmowała czasu? 1000 pytań i wyobrażeń w jednej głowie

Kiub też sobie coś tam wyobrażał pochylony, nad mapą i wpisujący współrzędne do GPSa.


Chyba to były wyobrażenia kempingu, bo tej nocy po raz pierwszy musieliśmy płacić za rozbicie namiotu.
- Pałatku?- zapytała Pani na bramce na nasz widok
Przytaknęliśmy i w przyśpieszonym tempie rozbiliśmy namioty. Udaliśmy się nad morze, z którego wyszliśmy dopiero po zmierzchu napić się ZIMNEGO piwa i skosztować nocnego życia w Sewastopolu.


Nasz sen przerwał gwar dawno już obudzonych wczasowiczów i słońce wdzierające się niemiłosiernie do namiotu . Bez bagaży ruszyliśmy do miasta.

Czasem poruszanie się po centrum bywa trudne… Zajeżdżają drogę, czekasz na tego z tyłu to ten z przodu znika, jakiś pieszy się przeciska, ciężarówka zasłania, światło się zmienia i kicha … dziś się troszkę pogubiliśmy. Kiub nie mógł tego zrozumieć, walnęłam focha, dostałam zjebkę, była ostra wymiana zdań buziak na zgodę. Dla odpoczynku oraz ułatwienia zwiedzania miasta przesiadłam się na Trampka. Plusem przesiadki była możliwość wypicia piwa do obiadu i robienia fotek w czasie jazdy.


To był bardzo parny dzień więc udaliśmy się do Bałakławy, chcieliśmy wynająć jacht i zobaczyć flotę rosyjską od strony wody.


Po burzliwych dyskusjach z właścicielami łodzi wsiedliśmy na klimaciarską łajbę z prowizorycznym parasolem, dywanikiem na środku i silnikiem, który by zwolnić miał odcinany dopływ paliwa. Szyper też niczego sobie słomiany kapelusz i szelmowski uśmiech, podczas rejsu wypalił cała paczkę Lucky Strików Maciejowi, ale był to pewnie bonus do bardzo dobrej ceny którą nam zaproponował za rejs.


Wieczorem wróciliśmy na kemping.
Kolacja, pranie, żadnego komara w pobliżu
Wakacje …

Co mały, dla Ciebie też to był leniwy dzień - pomyślałam zapinając blokadę na NX.
Dona jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.02.2011, 07:45   #5
Sławekk
 
Sławekk's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Strzelin
Posty: 1,677
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Sławekk jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 11 godz 43 min 30 s
Domyślnie

Brawo za odwagę . Jokoś cieplej się zrobiło
Sławekk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.02.2011, 09:06   #6
Cezary


Zarejestrowany: Jun 2010
Posty: 140
Motocykl: XTZ 750
Cezary jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 4 dni 10 godz 18 min 32 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Dona Zobacz post
Jak zwykle, szybko łatwo i przyjemnie:
- hotel Teatralnyj w Jałcie
- pieczątka weterynarza
- szasliwoj dorogi
i dzida
Ja przejechałem na hotel w Sevastopolu, który nazwałem 'Krym'
Cezary jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Naprawa membran ... krótka instrukcja lamera :) puntek Uklad paliwowy i wydechowy 11 30.11.2016 10:40
SZUTER PARTY IV Jedziemy na UŁA BLOB Imprezy forum AT i zloty ogólne 210 13.03.2014 23:10
Sprawdzony nocleg na Krymie rafalski Przygotowania do wyjazdów 5 16.05.2012 07:54


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:52.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.