Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07.12.2010, 21:48   #1
kris


Zarejestrowany: Apr 2008
Posty: 17
Motocykl: RD03
kris jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 10 godz 44 min 47 s
Domyślnie

ta rudera to głowny sklep w tej miejscowosci hihihih , tak przynajmniej było na szyldzie...ale na szczeście był jeszcze jakiś... a gdzieś pomiedzy tymi ruderami chyba jedyna rura z bieżącą wodą bo rano była mała kolejeczka...ogólnie zajebiaszczo - polecam
kris jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.12.2010, 23:08   #2
JaroGL
 
JaroGL's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 137
Motocykl: nie mam AT jeszcze
JaroGL jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 7 godz 56 min 41 s
Domyślnie

Tego dnia czekała nas znów długa droga. Rano po śniadanku jak zwykle pakowanko lub odwrotnie. Rozglądnęliśmy się trochę po okolicy bo wczoraj juz późno było i ruszylismy spowrotem najpierw wzdłuż Moriri Tso, potem wzdłuż mniejszego jeziorka i przez przełęcz Namshang La. Tego dnia widoki mamy jeszcze piekniejsze.

INDIE - 2764z.jpg

INDIE - 2771z.jpg

INDIE - 2777z.jpg

INDIE - 2781z.jpg

INDIE - 2783z.jpg

INDIE - 2784z.jpg

Z przełęczy odjeżdżam jako pierwszy bo mam nadal pęknięty amor, dojeżdżam do krzyżówki, gdzie mamy skręcać w lewo. Czekam na chłopaków, ale nie ma ich długo. Przyjezdżają po ok. godzinie, okazuje się, że sobie urzadzili kapiele w strumieniu. Ruszamy w stronę Tso Kar, ale najpierw musimy się wspiąć długim podjazdem na przełęcz Polo Kongka La.
Tym razem jest bardzo ciepło ok 20 stopni.

INDIE - 2806z.jpg

INDIE - 2808z.jpg

Tuż za przełęczą spotykamy dwóch motocyklistów. kaleczymy po angielsku żeby pogadać a tu okazuje się że Polacy. Studiują w Indiach i teraz mają trochę wolnego więc postanowili się przejechać z Manali do Leh. Pogadalismy trochę i pojechaliśmy dalej w stronę jeziora.

INDIE - 2820z.jpg

INDIE - 2829z.jpg

CDN
JaroGL jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.12.2010, 23:31   #3
JaroGL
 
JaroGL's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 137
Motocykl: nie mam AT jeszcze
JaroGL jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 7 godz 56 min 41 s
Domyślnie

CD

Nad jeziorem pojawia się kawałek z dobrym asfaltem, mogę troche przyspieszyc choć amor co chwile dobija.

INDIE - 2837z.jpg

INDIE - 2844z.jpg

Nagle czuje zrywy łańcucha, sprawdzam luźny jak guma od majtek, zatrzymuje się naciągam, ale jestem już na granicy a łańcuch wisi nadal. Podczas jazdy okazuje się że nic się nie poprawiło dalej zrywa, muszę ograniczyć prędkość. Mijamy dzwona, zastanawiam się jak ten kierowca zrobił takiego fikołka, a na ciężarówce ani wgniotki.

indie2010 1286a.jpg

Dalej jest taki krótki odcinek paru km, gdzie jest straszny piach, Royale tego nie lubią bo im kucyków brakuje.

INDIE - 2853z.jpg

W końcu dojeżdżamy do głównej drogi w lewo w stronę Manali, a w prawo na przełęcz Tanglang La. Na krzyżówce jest kilka jurt, zamawiam coś do żarcia bo w tym dniu jestem tylko o omlecie. Okazuje się to zgubne dla mnie ale o tym potym.

INDIE - 2854z.jpg

Naradzamy sie co dalej robić, bo jest dobry czas. Kusi nas atak na przełęcz choć nie wiemy czy dojedziemy bo droga jest nieprzejezdna, tylko nie wiemy czy za czy przed przełęczą. Stoimy tez kiepsko z paliwem. Ostatecznie podejmujemy meską decyzję i postanawiamy zaatakować dziesiątą przełęcz i chyba drugą co do wysokości. Poczatkowo droga biegie po płaski przez kilkanascie km, dużo piachu i kurzu. Nastepnie wznosi się łagodnie aż do samej przełęczy. Na szczycie bardzo ładny widok na obie strony, chyba najbardziej rozległe widoki z tej przełęczy. Nie żałujemy swojej decyzji.

INDIE - 2858z.jpg

INDIE - 2867z.jpg

Wracamy. Mijamy skrzyzowanie, jedziemy do Pang, gdzie chcemy przenocować. Zatrzymujemy się znów w tej jurcie, chłopaki zamawiają herbatę, ja diagnozuje że wysypało się łożysko tylnej zębatki i powoduje, że się ona kantuje i dlatego łańcuch strzela, do tego zęby są o połowe mniejsze i powyłamywane, nie jest dobrze bo mechanik za dwa dni dopiero. Ruszam więc pierwszy przez rozległą dolinę pełną piachu, gdzie wczesniej złapała nas burza gradowa. Tym razem pogoda dopisuje choć jest już późno. Przed końcem doliny dogania mnie Talax i jedziemy razem do Pang. Po drodze robimy zdjęcie doliny półksiężyca.

INDIE - 2893z.jpg

INDIE - 2897z.jpg

Załatwiamy nocleg i czekamy na resztę, czas mija a chłopaków nie ma. U mnie w między czasie zaczynają się problemy żołądkowe po tym żarciu. Jest coraz gorzej. Mówie do Talaxa, że jest ze mną kiepsko i ja na pewno nie pojade szukać chłopaków. Talax tez nie bardzo ma ochote bo z paliwem nie wyrobimy. Mówi że mają namiot to sobie poradzą. Niby tak tylko oni sa dużo wyżej niż my, a tam wiało jak cholera. W końcu przyjeżdżają, miny mają nie tegie, jest trochę nerwów. Okazuje się, że nie zauważyli, że Talax wybrał inną drogę i ich wyprzedził. Czekali, więc na niego i jak zobaczyli, że go nie ma postanowili się wrócić do miejsca gdzie ostatnio go widzieli. Starcili dwie godziny i dużo paliwa. Wiadomo, że do stacji w Tandi nie dojadą. Okazuje się, że można się pogubić na prostym odcinku.
Ja się kładę, zażywam garść leków. Talax robi foty drogi mlecznej. W nocy mam temperaturę ze 40 stopni i takie dreszcze, że aż rozrywam namiot. Po głowie chodzą mi mysli, że juz tu zostane w tych górach. Na pomoc nie ma co liczyć.

INDIE - 2912z.jpg

Ostatnio edytowane przez JaroGL : 08.12.2010 o 23:54
JaroGL jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.12.2010, 00:38   #4
talaxon
 
talaxon's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Śrem kiedyś stolica pyrlandii
Posty: 53
Motocykl: jakoś wolę jabole
Przebieg: sporo
talaxon jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 4 godz 49 min 35 s
Domyślnie

Krzysiek wybacz !
__________________
mt
talaxon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.12.2010, 14:26   #5
Dunia
 
Dunia's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 681
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
Dunia jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
Domyślnie

Mam nadzieje że zaszczepiliście sie na dur brzuszny....niestety to główny przeciwnik turystów w Indiach....poza tym cała masa nierozpoznanych rotavirusów brrr..
Dunia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.12.2010, 19:46   #6
JaroGL
 
JaroGL's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 137
Motocykl: nie mam AT jeszcze
JaroGL jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 7 godz 56 min 41 s
Domyślnie

Niestety nie szczepilismy sie na nic. Postawilismy na profilaktyke.
W tym miejscu gdzie sie strułem zamówiłem najbezpieczniejsze żarcie jakie mogłem czyli ciapate z dżemem. Pech chciał że gościu dorzucił coś do tej ciapaty co było nie zjadliwe i mnie załatwiło.
JaroGL jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.12.2010, 21:14   #7
JaroGL
 
JaroGL's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 137
Motocykl: nie mam AT jeszcze
JaroGL jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 7 godz 56 min 41 s
Domyślnie

Rano moje dolegliwości trochę ustąpiły, ale nie byłem w stanie wsiąść na motor. Ogarnęła mnie słabość, zażyłem różne specyfiki, taki stan trwał ze 2 godziny, chłopaki sie niecierpliwili, bo czas leciał a my musielismy w tym dniu dojechać do Keylong, a po drodze 2 przełęcze do przejechania Lachalung La i Baralacha La. Ok. 10 wmusiłem w siebie omleta i zacząłem pakowanie. Wszystkie wnetrzności mnie bolały, wlazłem na motor jakoś i jazda. Kazdy dołek to tragedia, ale cóż nie ma wyjscia trzeba jechać bo inaczej na samolot nie zdążymy. Do tego złamany amor, strzelający łańcuch i predkośc max 30.

INDIE - 2918z.jpg

INDIE - 2919z.jpg

indie2010 1308a.jpg

Mijamy znów te same miejsca choć od drugiej strony wyglądają inaczej.
Potem przełęcz.

INDIE - 2958z.jpg

INDIE - 2960z.jpg

INDIE - 2963z.jpg

Za przełęczą dopada mnie ból, akurat jest balkon widokowy. Zatrzymuje się tam. W czasie gdy ja zdycham chłopaki się lansują i robią fotki nad urwiskiem.

indie2010 1321a.jpg

INDIE - 2996z.jpg

INDIE - 3008z.jpg

Jedziemy w dół w stronę Sarchu, trafiamy na remont mostu. Musimy odczekać swoje. Hindusi obracają wsporniki mostu na drugą stronę bo się wygięły jak banany a teraz się muszą wyprostować .

indie2010 1329a.jpg

CDN
JaroGL jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 21.04.2011, 20:06   #8
A.Twin
 
A.Twin's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2010
Posty: 313
Motocykl: RD07
Przebieg: mały
A.Twin jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 18 godz 22 min 53 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał JaroGL Zobacz post

Niestety nie szczepilismy sie na nic. Postawilismy na profilaktyke.
Nie postawiliście, tylko położyliście i to lagę na profilaktykę .
Szcepienia to profilaktyka.
Jak niżej w linku. Temat żywy, rozwojowy i centrów medycyny podrózy w Polsce będzie coraz więcej.
http://www.roik.pl/powstal-projekt-c...ycyny-podrozy/
Relacja i foty
A.Twin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Indie/Himalaje 2009 - no to jedziemy!!! Zazigi Trochę dalej 44 08.11.2014 12:23
Szwecja, Norwegia Sierpień 2010 Lidke Trochę dalej 11 16.12.2010 00:31
Dzida na Marsa! - Islandia [Sierpień 2010] rambo Trochę dalej 50 11.09.2010 20:59
Przebieżka z synami Albionu... - Anglia [Sierpień 2010] banditos Trochę dalej 9 09.09.2010 23:23
Połonina Borżawa - Ukraina [Sierpień 2010] BLOB Trochę dalej 4 01.09.2010 20:15


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:49.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.