Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Wszystko dla Afrykańczyka

Wszystko dla Afrykańczyka Ciuchy, buty, kaski, gogle, rękawiczki, kondomy, pokrowce, ochraniacze, zbroje i inne gadżety które chcesz opisać lub polecić

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09.07.2010, 15:52   #1
dery
 
dery's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 605
Motocykl: KTM
Galeria: Zdjęcia
dery jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 23 godz 7 s
Domyślnie

imola.. i wszystko jasne
__________________
fear is not an option.

www.facebook.com/Lataj.z.Derym


606 128 87cztery
dery jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.07.2010, 18:05   #2
Gradient
 
Gradient's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Posty: 234
Motocykl: RD07a
Gradient jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 2 godz 17 min 20 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał dery Zobacz post
imola.. i wszystko jasne
hihihi
Gradient jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.07.2010, 22:30   #3
Dzieju
Administrator

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 8,926
Motocykl: RD03
Dzieju jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 miesiące 4 dni 18 godz 14 min 8 s
Domyślnie

imola..... beeeee.... 8.5 roku uczyłem jeżdzić.... to się nasłuchałem od kursantów z imoli którzy do mnie trafili wielu " bardzo ciekwaych rzeczy" .... ale niech każdy ma swoje zdanie.
Mam pytanie do Emotsetunga , gdy już tak sobie szifujesz asfalt ( bo taka decyzje podjąłeś za radą "mędrców" z imoli ) to powiedz mi jaki masz wpływ na to w co walniesz ..... chyba niewielki , no chyba że zastosujesz celowe osiowe obroty ciała które raczej są trudne do wykonania zważywszy na tarcie nawierzchni o twe ciuchy.
Poprostu lecisz siłą bezwładności jaką początkowo obrała twoja masa.
Widzisz , tak sobie szlifując, jak przemieszczasz się na przeciwny pas po którym jedzie powiedzmy śpiący ukrainiec w ciężarówce i przypala sobie akurat papierosa i przez 3-4 sekundy nie patrzy na drogę...... a potem już nic nie czujesz.....
Naprawdę bawią mnie wykłady teoretyków którzy bardzo czesto , żeby nie powiedzieć najczęściej, mają tylko uprawnienia instruktorskie na A ale nawet motocykla nie mają.....o jeździe nie wspominając , z innymi kategoriami jest podobnie.
Gdybyście znali to środowisko to byście zmienili zdanie o poziomie i kwalifikacjach.
Max 20-30% robi to bo ma pojecie a reszta tylko dla pieniędzy lub żeby sobie popołudniami dorobić do wypłaty np za siedzenie z biurkiem a o jeździe to ma tyle pojęcia co żaba o lataniu.

Żeby nie być gołosłownym, na moich oczach jadący 10 m przed moją AT motocykl poslizgnął się na lekkim ale śliskim zakręcie.Nie było to zamierzone.
Tak sie złożyło że trajektoria ślizgu motocykla i kierowcy skierowała się na pas przeciwny prosto pod jadącą z przeciwka osobówkę.
Zwalniałem i obserwowałem jak zsuwa się na przeciwny pas ..... i nic nie mógł zrobić po prostu leciał bez kontroli.
Co ciekawe jadący samochód praktycznie poczatkowo nie hamował dopiero gdy się zorientował że jednak wjedzie w motocykl i kierowcę zjechał na pobocze.

Mam propozycję aby darować sobie teoretyczne wywody, gdzieś przeczytane lub zasłyszane.
Niech wypowiadają się Ci którzy zaliczyli ślizgi , kolizje, wypadki........ z opisem co i jak zrobili tuż przed i w trakcie .....
lub Ci którzy byli naocznymi świadkami danego zdarzenia.
Powód jest prosty , teoretyzowanie może zaszkodzić komuś kto w ciemno uwierzy w coś co nie do końca okarze się prawdą.
Nie chce mi się już pisać , powiem tylko : teoretykom dziękuję , wszystko jedno w jakiej dziedzinie.
__________________
AT03
Dzieju jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.07.2010, 23:56   #4
emotsetung
 
emotsetung's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Legionowo
Posty: 20
Motocykl: RD07
emotsetung jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 godz 19 min 21 s
Domyślnie

Powiem tak zanim poszedłem na kurs myślałem ze umiem jeździć na motocyklu jednak na kursie naprawdę dowiedziałem i nauczyłem sie ciekawych rzeczy i nie było to tylko czcze teoretyczne gadanie . Zanim wjechałem w teren AT tez myślałem ze będę latał jak szatan - było inaczej zwlasza w kopnym piachu . Nie można tak po prostu Drogi Panie Dzieju szufladkować rzeczy , zdarzeń czy ludzi . Poślizg przypadkowy czy zdarzenia losowe które podałeś ( podpalanie papierosa ) można wsadzić miedzy spadające fortepiany z nieba .Równocześnie dobrze ten sam Ukrainiec może dostać zawału za kierownica i sprzątnąć Cie z drogi w 1 sek. Napisałem czego chyba nie wywnioskowałeś ze ocena sytuacji zależy indywidualnie od kierowcy pojazdu.
Powiem dalej absolutnie sie mylisz w kwestii instruktorów co więcej pisząc takie rzeczy pokazujesz innym użytkownikom ze kurs motocyklowy jest zbędny i nie warto wogle słuchać co maja do pokazania lub przekazania instruktorzy . Kończąc żeby nie robić wiecej OT . Każdy ma swój rozum a z zasady uważam ze instruktor nieważne czy to motocyklowy czy np: narciarski z difoltu wie więcej niż kursant dopiero późniejsze poczynania moga zweryfikowac jak jest naprawdę . Pozdrawiam Szanowne Grono .
emotsetung jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.07.2010, 07:13   #5
mckrzysiek
 
mckrzysiek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wołomin
Posty: 130
Motocykl: TRANSALP XL600V
mckrzysiek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 11 godz 29 min 24 s
Thumbs down

Cytat:
Napisał Dzieju Zobacz post
Niech wypowiadają się Ci którzy zaliczyli ślizgi , kolizje, wypadki........ z opisem co i jak zrobili tuż przed i w trakcie .....
trzy razy zaliczyłem jazdę na dupie po asfalcie w ruchu ulicznym:
1) jak zamarzyłem sobie zahamować awaryjnie na plamie oleju
2) jak mnie szwagier na lince holowniczej za samochodem ciągał (ło Boże, aż wstyd się przyznać, co za głupota)
3) jak na Płowieckiej w W-wie pan w puszcze ocenił, że chociaż jest czerwone to on jednak zdąży przejechać skrzyżowanie

Żadnego z tych ślizgów nie planowałem. Po prostu hebel, blokowanko, pierdut i leżę (zawsze na lewym boku, więc doszedłem do wniosku, że musiałem zawsze odruchowo skręcać kierownicę przy hamowaniu, tylko nie mogę dojść czy w lewo czy w prawo).

Z przygód tych pamiętam tyle, że zawsze towarzyszyło mi przerażenie, że gdy tak lecę sobie bez kontroli wśród przejeżdżających samochodów to za chwilę któryś z nich na głowę mi najedzie i będzie game over. Strach taki (niby sekundy a tyle czasu na przemyślenia), że aż dziw, że nie popuściłem ni razu z emocji.

Wiem jedno nie chcę więcej kontaktu z asfaltem. Nawet nie potrafię powiedzieć czy więcej szczęścia mam od tamtej pory czy po prostu doświadczenia nabrałem (przy hamowaniu świadomie pilnuję, żeby koło szło prosto, np.), ale pomimo, że sytuacje na drodze bywały różne nigdy więcej nie leżałem. I bardzo chciałbym, żeby ta statystyka pozostała niezmieniona.
Panie, panowie - dopóki się uda - na kołach. Asfalt = niemowlęca nieporadność w połączeniu ze świadomością zagrożeń dorosłego człowieka.
__________________
mckrzysiek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Maroko po taniości czyli moto na przyczepie. Szukamy chętnych przestępca Umawianie i propozycje wyjazdów 6 15.05.2014 09:14
fc-moto.de Belfegor Ciuch Afrykańczyka 12 21.03.2014 20:03


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:08.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.