![]() |
#11 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,650
Motocykl: ktm 640 adventure
![]() Online: 3 miesiące 4 tygodni 1 dzień 8 godz 1 min 48 s
|
![]()
Tuba
Ja za co innego podziwiam sneera. Chłop nie ma pojęcia o jeździe w terenie w ogóle (!) a ciężka Afra na pewno nie jest tutaj ułatwieniem. Przeanalizowałem sobie ten jego przejazd, bo mam od chuja fot z niego. Robiłem tę trasę dwukrotnie (dolina Rotszkala). Bród, który tyle cierpienia zadał sneerowi, to strumyk. Gdyby zaliczył (sneer) choć jeden wyjazd z kolegami w trudniejszy teren w Polsce (przy tym kilka gleb, wyciągał moto z błota, ślizgał się po otoczakach itp.) radziłby sobie o niebo lepiej. W tym brodzie jest wody po kostki (gdzieś tam do pół łydki) ale strach ma wielkie oczy. Jednak prowadząc przez niego ciężką Afrę bez doświadczenia, możesz się upierdolić po pachy, a nie pachwiny. Poza tym akurat tam, ma się wrażenie pustki i ogromnej przestrzeni, zwłaszcza przy ładnej pogodzie. Wczesnym popołudniem jest dość ponuro, bo to pora chmur. Łańcuch Szugnan z dominantami: Engelsem i Marksem rzuca tam na kolana. Zdjęcia robione w Rotszkali są robione do tyłu. Ostatnie w miejscu, gdzie Engels aż kłuje po oczach widać, że na czym innym skupiony był sneer. Działała wyobraźnia i droga, która w istocie jest prostym, skalnym szutrem, po którym większość z was zapierdalałaby w milczeniu, sneera zaczęła przytłaczać. Ten mostek, gdyby go sneer robił w drugą mańkę, byłby o 80% łatwiejszy, bo od strony PH (do asfaltu z jakie 20m) jest prawie płaski najazd. Swoje robiło zmęczenie. Do tego mostku sneer przejechał dokładnie 420km. Tam, gdzie sneer glebił przed mostkiem, Podlasiacy nie odjęliby z manety nawet pół stopnia. I to jest właśnie w tym wszystkim piękne. Walka ze słabościami i pokonywanie trudności z przekraczaniem kolejnych granic, które potem sneer nazwie doświadczeniem. To mi się podoba i za to szacunek. Kiedyś wpuściłem czosnka w Bartang ale czosnek uczył się jeździć Afrą całe 5000km za nim wjechał w tę dolinę i musiał po drodze pokonać przełęcz Chaburabot z jej południowymi, wąskimi winklami i na drodze do Wanczu. Gdybyś przejechał ten czosnkowy dystans, byłbyś w innym miejscu. Tego wam "dollarowcy" nie powiedzą. Powiedzą wam, na chuj się męczyć. Weźmiemy ci moto, w grupie będzie ci bezpieczniej, łatwiej. A wy...? Nawet nie wiecie, ile tracicie. Pewnie znowu pomyślisz, że Ci dojebałem. Po tej Twojej interpunkcyjno-ortopgraficznej odpowiedzi przestałem Cie lubić, bo ten wątek nie o tym, ale o znajomości terenu, po którym się jedzie, jak najbardziej. Tym niemniej usprawiedliwia Cie niejako fakt tego, co Ci tam w mózgu siedzi (jak wspomniałeś) a co ja nazywam brakiem orientacji w terenie. Ta przypadłość potrafi niekiedy na piękne manowce sprowadzić, co w Twoim przypadku miało miejsce. Zastanów się dwa razy, zanim odpowiesz. Zasadniczo nie obchodzi mnie to, bo nie tylko do Ciebie adresowany był ten post. Brod: ![]() Taka ja miałem perspektywę robiąc go pierwszy raz. ![]() A taką Ty. Dlatego tak często oglądałeś się za siebie. Mostek: A tu, jak się jedzie o właściwej porze... ![]() ...5 lat później i ma farta z wieczora. ![]() Albo... ![]() ...wczesnym rankiem. P.S. Pozdrawiam podpierdalaczy El |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja (Pamir solo 2018) | adaml | Trochę dalej | 61 | 22.06.2020 08:26 |
Krótki wyjazd w PAMIR sierpień 2017 | macias1989 | Trochę dalej | 117 | 18.03.2018 19:09 |
Pamir lipiec/sierpień 2017 | macias1989 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 18 | 26.09.2017 09:28 |
Kirgistan & Tadżykistan 2017 solo | bukowski | Przygotowania do wyjazdów | 43 | 19.07.2017 07:40 |
PAMIR 2016 czyli przekleństwo BARTANGU | henry | Trochę dalej | 288 | 17.06.2017 00:47 |