![]() |
#11 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
![]()
Obiecuję Ci ten gulasz. Nie wiem kiedy, nie wiem gdzie... ale obiecuję
![]() Z tej drogi do kopalni złota, kawałek za przelecza odchodzi droga gruntowa, która prowadzi na przełęcz Bedel. W drodze nią pierwszy raz i jedyny, jak dotąd widzialem Archary, czyli Kozły Marco Polo. Potem zamarzło mi paliwo, potem mnie arestowali, potem oswobodzili... Powiem Ci Bajraszu, że wyszlo tak, że zrealizowałeś moją podróż marzeń z 2007-mego w w odwrotnym kierunku. W 2007-ym nie dotarłem do Mongolii, bo przikiblowałem w Tadżyku, z powodu nagłego zaniemania wizy. Kiedy już jechałem w kierunku Mongolii wjeżdżając z kazachskiego w rosyjski Altaj przyszło mi w kontrowersyjnych okolicznościach (znaczy normalnych po 40 dniach) rozstać się z całymi dwoma towarzyszami podróży. Na życzenie wysadziłem ich na granicy Altaju i Syberii gdzieś na głębokim zadupiu, bo nagle jeden z nich zapragnął survivalu. Dzien to był szczególny, bo z wieczora było jeszcze ze 35st w cieniu i upał niemożliwy. Kolejnego ranka temperatura spadła o 35 st. Obudziłem się w krótkich spodenkach, w koszulce z krótkim renkawiem o 6 -tej rano na... przystanku autobusowym. Znaczy, jak się okazało, zaparkowałem Elwooda na tym przystanku. W głowie szumi mi wczorajsza wódka, a ja cały w delirce wychodzę na przystanek i widze ludzi w... kufajakach i czapkach uszatkach. Musialem śmiesznie wyglądać. Jeszcze śmieśniej musiało zabrzmieć moje pytanie: - Przepraszam, a gdzie ja jestem? Okzało się, że do Barnaula mam kilkadziesiąt km, 50$, 20l paliwa a do domu z jakie 6000km. Termometr wskazywał na -1st. Nie stać mnie było na Mongolię... Dlatego trochu Ci zazdroszczę ale... wiesz, ten telefon satelitarny... ![]() ![]() To tak, hajbyś ściągał na maturze... ![]() No... Piknie, k... piknie! |
![]() |