Cytat:
	
	
		
			
				
					Napisał  CzarnyEZG
					 
				 
				Chyba ponownie jest z niektórymi (większością?) związków.  
Ludzie łapią się na "wersję demo" bezrefleksyjnie myśląc, że tak będzie przez cały czas.  
Później się okazuje, że jak opada euforia (zwana po męsku zdjęciem majtów z oczu) i robi się smutno. 
 
Jak już opadnie kurz bitewny i na horyzoncie pojawia się kolejny kandydat do wspólnego pchania taczek obłędu, to łapiemy się na tą samą "wersję demo" i tak wkółko. 
 
ps: Czarnuchy (bez względu na płeć) dzielą się chyba na dwa rodzaje. 
1. Dużo moturów, jeden partner. 
2. Dużo partnerów, jeden motur    
			
		 | 
	
	
 
No to ja np. z tą wersją demo to się łapałem na motocyklach przez parę lat. Każdy następny miał być tym już ostatnim, docelowym  idealnym, zachwycającym przy pierwszych przymiarkach 

 a później przychodził czas na ogłoszenie.
Z żoną inaczej - była wersja demo przez kilka lat, wykupiłem dożywotnią subskrybcję...i obserwuję czasem kolejne aktualizacje systemu operacyjnego