Emek - pewnie dlatego masz 701.
Pomijając cenę /choć mogłem uskrobać/ 701 dla mnie to motocykl kompletnie nienadający się. Wziąłem 690 na jeden dzień jazdy i to było kompletne nieporozumienie. I tak można bez końca.
Jako enduro niespieszniepodróżne CRF300 robi wszystko co należy.
Na tył twardsza spręzyna za 350PLN z Hyperpro i nie mam już zastrzeżeń. Klamki za 150PLN. Nie wiem co jeszcze miałbym wymieniać, żeby się świeciło jak psi fiut i dalej było trzysetką?
Widziałem tutaj już takie motocykle. Podobno pozostawiły dobre wspomnienia na całe życie
W ramach motocykli bądź co bądź markowych i budżetowych /za swoją dałem rok temu 29kPLN co przez przyzmat obecnej inflacji mocno mnie cieszy/ uważam, że 300 NIE ma konkurencji w tej klasie.
Kwestia tylko co komu jest potrzebne - dla tych bardziej hard jest 'L', dla tych bardziej do jazdy dalej i niekoniecznie zawsze po czarnym jest 'Rally'. Jest jakościowo bardzo dobrze - nie ma się co bardzo czepiać. Nawet CRF1000/1100 okazały się jakościowo takie sobie z akcjami przywoławczymi na lagi czy korozję tu i ówdzie. DWUKROTNIE droższy motocykl.
Pisząc o cenach części - do jakiego współczesnego motocykla są one tanie
Nie chce mi się chwalić swojego ogonka - to nie moto idealne i nigdy nie będzie /chyba/ moim jedynym, ale pamiętając o jej ograniczeniach może bardzo dużo. Dużo więcej niż możnaby oczekiwać od niepozornej 300tki - która ma wymiany oleju co 12kkm.
Wracając do ostatnich postów w tym wątku - ostatnie co bym robił to zwiększał na siłę moc silnika.
Najlepsze co można zrobić to porządna płyta pod silnik z gmolami - niestety tylko z USA i to jest ten koszt, który jest spory bo około 3,5kPLN. ALE likwiduje w Rally jedyną poważną w moim odczuciu wadę.
Każdemu potrzebne jest co innego. Na szczęście.