Cytat:
Napisał CzarnyCzarownik
W trudnym terenie oba kloce po 250kg przegrywają tak samo, różnica między nimi to błąd pomiarowy +/- 1 metr 
|
TRUE ! A wie kto probowal

Lesne sciezki, szutry, nie za grzaska ziema - jest git. Nie mowiac o slabym asfalcie i podobnych atrakcjach turystyki "bliskiej cywilizacji". Ale ciezki teren to nie sa szutry Panowie. I nie do tego afra jest stworzona. Waga i klockowatosc robi swoje. Oczywiscie kazdy ma prawo sprobowac, mi sie odechcialo po czwartym podnoszeniu 250 kg motocykla w czasie jakich 40 minut pajezdki. Na upartego i harleyem w bloto wjedziesz, i jak sie uprzesz to pewnie przejedziesz - z pomoca kumpli, mordujac siebie i pomagajacych Ci kolegow do stanu przedzawalowego. Dla kogos bedzie to pewnie fun, ale dla wiekszosci.. nie sadze.
Turystyka "jakimis tam jednak szlakami" - to jest Afry srodowisko, ale nie ciezki teren. Nie mowiac ze jest to moto o wysokim stopniu uniwersalnosci co bardzo sobie cenie. I dlatego ja wybralem, bo i na codzien, i na autostrady (tez nie lubie), i lokalne drozki, i szutry i lekki teren, i lokalne wypady wokol komina, i dalekie wyprawy - daje rade. Poziom uniwersalnosci bardzo wysoki, ale szybko wychodza tez ograniczenia ze wzgledu na rozmiar, wage itd. A wtedy albo to akceptujesz (to ja teraz) bo uniwersalnosc oznacza ze specjalistyczny sprzet w danym zastosowaniu zawsze bedzie lepszy. Albo kupujesz drugi, trzeci, czwarty "specjalistyczny" motocykl (to ja w przyszlosci)... majac caly czas uniwersalna afre w garazu.
Przy obecnym ksztalcie Afryki moim zdaniem porownywanie do GSa jest jak najbardziej uzasadnione. Tu czy tam podsmiechujki z Gejesa ale obecna Afryka to aktualnie ten sam segment sprzetu kierowany do tego samego klienta. Rozni sie producent, cena (nieznacznie juz) i detale.
W zeszlym roku mieszkajac jeszcze w Warszawie widzalem kiedys scenke jak pod Hiltona podjechalo na nocleg 4 jezdzcow z Niemiec na duzych gieesach, okufrowani, oszpejowani, wszystko najwyzsza polka. Sprzetu i jego ilosci jak na miesiac przetrwania w dalekim stepie. I wszystko nowiutkie, nie uzywane... No i noclegi w Hiltonie. Troche mi sie to gryzie, w moim odczuciu nie tak wyglada "adventure", no ale to ja. Czasy sie zmieniaja, klienci tez, nie mnie to oceniac. Nowej oszpejowanej afryki pod Hiltonem jeszcze nie widzialem, ale mam swiadomosc ze to kwestia czasu.
I nie jest to wina producenta, to klient chce TAKIEGO sprzetu, bo jest adwenczer. No to sie mu taki sprzet za ciezkie diengi oferuje. Klient zadowolony, producent tez, i jest gitara.