Kominiarka, kalafiksy, bluza, 3x skarpety, pas nerkowy i kominiarka - za taki zestaw zapłaciłem tyle ile bym dał za ubożutki zestaw Brubecka (gacie i bluza) a i ch*j wie czy ten by zdał egzamin. Jak dla mnie jakość całkiem w pytkę - kominiarka wygląda super (porównuję oczywiście do powyciąganej skarpety, szumnie nazwanej przez sprzedawcę kominiarką, którą kupiłem jakiś już czas temu na mototargu za tę samą cenę co ta lidlowska właśnie). Pas mam, ale też wziąłem bo był tani...
Ile by nie przejeździł ten garnitur nie będzie mi żal kasy. Na sezon na pewno styknie.
__________________
"Co mnie obchodzi gdzie jadę... Grunt, że wiem gdzie byłem!"
|