No te buciory z kaskiem na drugim zdjęciu znalazły się w idealnym miejscu

- i to zupełnie przypadkowo.
Lejdiski Kochane - dziś "przekonałam się na własnej skórze" , że wspólne, drużynowe szycie femdurowych wdzianek to świetna zabawa. Szczególnie jak drużyna taka zgrana ( Ucek -

) i pracuje coś jakby "przodowniczki pracy - 300% normy"... Chyba odkryłyśmy z Uckiem nowe powołanie


. Oj, coś czuję, że z tego pewnie jeszcze coś będzie.