...uważajcie na siebie....

[Mazurkas007]

W Tajlandii też skasowany motocyklista z Polski, 19-to latek.
Wyprzedzał na skrzyżowaniu i trafił na skręcającego w lewo.

[Ivan]

Czasami zastanawiam się co ludzie mają w głowie...

Ostatnio miałem taki przypadek:
Jadę trasą S8 w Warszawie, jest korek, więc grzecznie prawym poboczem (ma szerokość ok. 2m) wyprzedzam samochody. Jadę z prędkością ok. 80 km/h. Nagle wyprzedza mnie na tym pasie motocyklista, na jakimś sporcie, jadący z prędkością sporo wyższą. Nawet go nie zauważyłem w lusterku, a często zerkam, czy komuś się nie spieszy bardziej i go grzecznie puszczam, ale taki przypadek zdarza się bardzo rzadko.
Może sprowokowałem, go tym, że on przeciskał się między autami między lewym a środkowym pasem a ja SKUTEREM jechalem poboczem dużo szybciej.
Ale kurwa, co trzeba sobie myśleć, żeby na pełnej piź..e przeciskać się poboczem, gdzie jest dużo syfu, kamieni i często trzeba jechac zygzakiem. Czy ten ktoś nie wiedział że go nie widzę. Na pewno wiedział, chciał po prostu pokazać jakim jest kozakiem... Brak słów.

[Widmo80]

Ja zawsze podczas jazdy oczekuje nieoczekiwanego.
Wiele razy mnie to uratowało.

[Komar]

Napisał Ivan

Czasami zastanawiam się co ludzie mają w głowie...

Ostatnio miałem taki przypadek:
Jadę trasą S8 w Warszawie, jest korek, więc grzecznie prawym poboczem (ma szerokość ok. 2m) wyprzedzam samochody. Jadę z prędkością ok. 80 km/h. Nagle wyprzedza mnie na tym pasie motocyklista, na jakimś sporcie, jadący z prędkością sporo wyższą. Nawet go nie zauważyłem w lusterku, a często zerkam, czy komuś się nie spieszy bardziej i go grzecznie puszczam, ale taki przypadek zdarza się bardzo rzadko.
Może sprowokowałem, go tym, że on przeciskał się między autami między lewym a środkowym pasem a ja SKUTEREM jechalem poboczem dużo szybciej.
Ale kurwa, co trzeba sobie myśleć, żeby na pełnej piź..e przeciskać się poboczem, gdzie jest dużo syfu, kamieni i często trzeba jechac zygzakiem. Czy ten ktoś nie wiedział że go nie widzę. Na pewno wiedział, chciał po prostu pokazać jakim jest kozakiem... Brak słów.

Ty również nie wykazałeś się specjalnie wysoką inteligencją. Wstyd się nawet tym chwalić.

Samochody stoją w korku a ty jechałeś 80km/h prawym poboczem/ pasem awaryjnym?!!!!
Większość kierowców podświadomie wie, że skręcając na prawy awaryjny pas celem zatrzymania się, wysikania, zadzwonienia, awarii itp... "nikogo na nim nie będzie". Mało kto patrzy w prawe lusterko skręcając na pas po którym nie wolno jeździć.
Kilkakrotnie mi się to zdarzyło i tylko naprawdę niska prędkość uratowała mnie od wypadku.
Sam jeżdżę awaryjnymi pasami ale prędkości mam duuużo mniejsze.

[Emek]

Kto nigdy nie mijał korka poboczem niech pierwszy rzuci kamieniem. Tak że teges.

[Bohun]

Znajomego tak pokoziołkowało, jak z przeciwnej strony auto skręcało na podjazd w luce między autami. Jak ktoś jest po "reinkarnacji" to o tym wie. Jeździłem tak zawsze do Krakowa starą A4 zanim autostrada powstała.

[Mhv]

Napisał Emek

Kto nigdy nie mijał korka poboczem niech pierwszy rzuci kamieniem. Tak że teges.

Jazda poboczem to jedna sprawa, ale nie 80 km/h jak auta stoją. Jest to szalenie niebezpieczne. Nie zdążysz zareagować jak ktoś drzwi otworzy, zjedzie, itp.
Ja też to widzę, są tacy co napier%&$ pomiędzy autami które jadą w tłoku np. 60 km/h....to za wolno, prawdziwy facet poniżej setki nie schodzi..

[Luti]

Ad mykania po prawej to wiadomo. Lepiej po prawej mając w opcji lewą z przekroczeniem ciągłej. Jak korek długi dodatkowo pokusa rośnie.

Pamiętam jak na rosyjskiej federalce kiedyś robiłem przeszło kilometrowe wahadło Tirów z prawej. W pewnym momencie zobaczyłem na kolizyjnym
łuk zółtawej cieczy wyłaniający się z lewej, a prędkość była za duża żeby wyhamować więc wiadomo....
Nie było do śmiechu.

[radiolog]

Napisał Emek

Kto nigdy nie mijał korka poboczem niech pierwszy rzuci kamieniem. Tak że teges.

Mijam ale jadę max 30 km/h

[Emek]

Napisał Luti

Ad mykania po prawej to wiadomo. Lepiej po prawej mając w opcji lewą z przekroczeniem ciągłej. Jak korek długi dodatkowo pokusa rośnie.

Pamiętam jak na rosyjskiej federalce kiedyś robiłem przeszło kilometrowe wahadło Tirów z prawej. W pewnym momencie zobaczyłem na kolizyjnym
łuk zółtawej cieczy wyłaniający się z lewej, a prędkość była za duża żeby wyhamować więc wiadomo....
Nie było do śmiechu.

U ruskich jak raz robiłem wahadło prawym to lepiej było stać w kolejce. Doły zalane wodą były na 3/4 koła.