01.07.2013, 22:20 | #731 |
mistrzu
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 1,956
Motocykl: RD03
Przebieg: ?
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 4 tygodni 1 dzień 4 godz 11 min 34 s
|
http://www.sadistic.pl/motocyklowa-walka-vt211444.htm
zawsze tak robię (znalezione z forum suzuki dr)
__________________
Enduro i ADV |
02.07.2013, 10:39 | #732 |
buszujący w zbożu
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
|
Pracownik banku próbuje wytłumaczyć klientowi zasady płacenia na raty.
Proszę pana najpierw płaci pan niewielką sumę a potem przez 3 miesiące nie płaci pan nic. Na to klient: - To pan mnie zna? Mówi żona do męża: - Kochanie, sprawmy sobie wyśmienity weekend! - Cudowny pomysł moja droga, do zobaczenia w poniedziałek. Facet próbuje wyrzucić teściową przez balkon. Pod balkonem przechodzi sąsiad i krzyczy: - Panie, zabijesz pan człowieka! - To się pan odsuń! Sprzedam: Garnitur Ślubny. Włożony tylko raz. Przez pomyłkę. Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana "Rudobrodego". Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła: - Kapitanie statek towarowy na horyzoncie! - Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę! Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła: - Kapitanie statek towarowy na horyzoncie! - Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą! Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta: - Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zakłada pan czerwoną koszulę? - Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy! W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła: - Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych! - Dobra jest! Podajcie moje brązowe spodnie. W szpitalu, po operacji lekarz zwraca się do pacjenta: - Mam dla Pana dwie wiadomości: dobrą i złą. Którą chce Pan najpierw? - Złą - odpowiada pacjent. - Przez pomyłkę amputowaliśmy Panu nie tą stopę, co trzeba... - O ja pierd*le! A dobra wiadomość? - Stan chorej stopy wyraźnie się poprawił. Mąż z żoną ogląda horror. Nagle na ekranie pojawia się przerażająca, kobieca postać. Żona wystraszona wykrzyknęła: - O matko!!! - Poznałaś, co? Ding-dong! - Dzień dobry pani. - A to ty Piotrusiu. Co się stało? - Tata mnie przysłał, bo dłubie przy motorku i nie może sobie poradzić. - Stary, rusz dupę i idź pomóc sąsiadowi. - Tata jeszcze mówił, żeby pan sąsiad wziął jakiś specjalny klucz, bo tata nie ma. - A jaki? - Szklana pięćdziesiątka... Do baru wchodzi małżeństwo staruszków ( ok. 90 lat). Babcia siada przy stoliku, a dziadek idzie zamówić zestaw (napój, hamburger i frytki). Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i nalewa do nich równiutko po połowie napoju, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pół. Całą tą sytuację obserwuje ze współczuciem pewien młody człowiek. Wreszcie żal mu się ich zrobiło, więc podchodzi i mówi: - Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw? Babcia z uśmiechem: -Bardzo Pan uprzejmy, ale dziękujemy. jesteśmy małżeństwem od 70 lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy. Młodzieniec odchodzi. ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko i nie je, a dziadek się zajada. Podchodzi, więc znowu i pyta: -Przepraszam, ale dlaczego pani nie je? -Bo czekam na zęby... Na sali sądowej prawnik zwraca się do świadka: - Jak na pana pochodzenie społeczne, odznacza się pan wielką inteligencją... Na to świadek: - Gdybym nie był pod przysięgą z pewnością odwzajemniłbym komplement.
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy. |
05.07.2013, 21:19 | #733 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 16 godz 41 min 45 s
|
Wnuczek pyta dziadka:
- Jak to się stało, że poznałeś babcię? Nie było przecież wtedy ani internetu, czatu, gadu-gadu ani komórki... - Wiesz wnusiu, czatowałem na babcię przed internatem, potem gadu gadu i gdyby nie ta komórka za stodołą, to nie byłoby ani Twojego taty ani Ciebie Jasiu jedzie na motorku do kościoła a ksiądz do Jasia: -dlaczego nie wchodzisz do kościoła? Jasiu na to: -bo nie ma kto mi popilnować motonga. ksiądz odpowiada: -duch święty ci popilnuje. Jasiu wchodzi do kościoła i żegna się przed krzyżem "w imię ojca i syna amen". Ksiądz się go pyta: -a gdzie duch święty? Jasiu odpowiada: -pilnuje mi sprzeta. Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu, żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych. - Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? - pyta żona. - To znaczy, że zakup trzeba opić.
__________________
Pozdrawiam tedix86 |
13.07.2013, 08:34 | #734 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,601
Motocykl: nie mam
Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 39 min 49 s
|
Premier przechadza się ulicami Warszawy z żoną - oglądają wystawy sklepowe. Zatrzymuje się przed jedna z nich i mówi do żony- Zobacz kochanie: spodnie 50 zł, marynarka 40 zł, futro 150 zł. Widzisz? To nie są wysokie ceny, a wszyscy mówią że u nas drogo, że jest źle i nikogo na to nie stać. To tylko propaganda tych nierobów!
Żona spojrzała na niego czule i jak to tylko kobieta potrafi powiedzieć: Debilu..., to jest pralnia! |
15.07.2013, 01:36 | #735 |
Zarejestrowany: Sep 2009
Miasto: brzeg
Posty: 267
Motocykl: rd07 94 - byla , ro04 90-92 jest , rd07 94 byla
Przebieg: 79kkm
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 2 dni 19 godz 57 min 32 s
|
Wraca mąż do domu a tam żona walizki pakuje - swoje.
-Co robisz? pyta mąż -jade do Stanów, tu ci loda robie za darmo a tam 100$ mi zapłacą -jade z tobą - chce zobaczyc jak za 200 dolcow caly rok przeżyjesz |
16.07.2013, 09:18 | #736 |
Zarejestrowany: May 2013
Miasto: Wrocław
Posty: 320
Motocykl: RD07a
Przebieg: rosnący
Online: 3 tygodni 1 dzień 1 godz 12 min 32 s
|
Osioł pyta lwa:
- Lew, czemu ty jesteś królem zwierząt, a nie ja? - No, bo mam grzywę! - Ja też mam. - I mam taki pędzelek na końcu ogona! - I ja też mam. Lew zamyślił się i kontruje: - A ja dłużej od ciebie seks uprawiam, zanim skończę! - Nie wierzę! - A chodź, sprawdzimy! - Ok, sprawdzajmy! - Dobra, to ja pierwszy. Nadstaw się i mierz czas. Lew zabrał się za osła i po 21 minutach skończył. Teraz kolej osła… Lew leży, kontroluje czas, minęło 15 minut, a osioł ani myśli kończyć. Lew zatem sięga po komórkę, dzwoni do lwicy i pyta: - Kochanie, co ty robisz, żebym ja szybciej kończył? - No, Lewku, na przykład pupą kręcę. Lew zaczął wiercić pupą, osioł jakby poczerwieniał, ale dalej robi swoje. Lew znowu dzwoni do lwicy: - Słuchaj, a co jeszcze robisz? - No, miziam cię pazurami po jajeczkach. Lew zaczął miziać osła i osioł w 20 minucie finiszuje i pada wyczerpany. Lew dumnie pyta: - No i co, teraz przyznasz, żem jest królem zwierząt? Osioł, z wciąż zamkniętymi z rozkoszy oczami: - Lew, tyś nie król… tyś BÓG! -------------------- Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką: - Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale. - Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać. - To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką. - Niech i tak będzie. Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę - To ta ruda pośrodku. - Dokładnie. Skąd wiedziałaś? - Bo już mnie wkurwia! ------------------------- Facet do kumpla: - Chodź ze mną pogratulować Stefanowi. Dziecko się mu urodziło. - Tak? A co ma? - Wyborową. |
18.07.2013, 11:00 | #737 |
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Piastów pod Warszawą
Posty: 626
Motocykl: Nie mam już AT
Online: 3 tygodni 4 godz 28 min 56 s
|
Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarke:
- Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować. Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi: - Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam. Facio dzwoni do kochanki: - Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco. Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia: - Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane. Zadowolonu uczniak dzwoni do dziadka: - Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend. Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki: - Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień. Sekretarka dzwoni do męża: - Kryspin, szef odwołał wyjazd. Facet do kochanki: - Waleria, :cenzura: . Stara zostaje w chacie. Kochanka-nauczycielka do ucznia: - Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę. Uczeń do dziadka: - Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie. Dziadek-prezes do sekretarki: - Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy....
__________________
Wielki Protektor |
18.07.2013, 21:32 | #738 |
Zarejestrowany: May 2013
Miasto: Wrocław
Posty: 320
Motocykl: RD07a
Przebieg: rosnący
Online: 3 tygodni 1 dzień 1 godz 12 min 32 s
|
|
25.07.2013, 15:24 | #739 |
buszujący w zbożu
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
|
Przychodzi ginekolog do neurologa w poradni.
- Jędruś mówię Ci coś niesamowitego. Mam pacjentkę w gabinecie co ma łechtaczkę jak arbuz… Neurolog: - Co Ty? Niemożliwe! - No chodź, zobacz! - Nie mam czasu, mam pełno pacjentów. - No chodź na chwilę. Idą do gabinetu ginekologa, a tam pacjentka leży na fotelu, ale na oko neurologa całkiem normalna: - No przecież normalna Ginekolog: - No, ale spróbuj… Wraca mąż do domu i gdy tylko wchodzi żona podbiega do niego, ściąga mu spodnie i zaczyna obciągać. Mąż szczęśliwy, nie wie co się dzieje. Gdy żona kończy on mówi: -Nie wiedziałem, że aż tak spodobam Ci się bez wąsów. - O kur**, to Ty!
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy. Ostatnio edytowane przez ENDRIUZET : 25.07.2013 o 15:28 |
31.07.2013, 22:03 | #740 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Lublin
Posty: 569
Motocykl: RD04
Online: 1 miesiąc 2 dni 16 godz 8 min 29 s
|
Do burdelu ktoś puka do drzwi. Burdelmama otwiera, a w drzwiach stoi młodzieniaszek.
- Dzień dobry, chciałbym skorzystać z usługi ale mam tylko 5 zł. - Tylko pięć złotych? Za pięć złotych to se możesz konia zwalić. I trzasnęła drzwiami. Po jakimś czasie znowu ktoś puka do drzwi, burdelmama otwiera a tam ten sam młodzieniaszek. - Co znowu chcesz? - pyta baba - Przyszedłem zapłacić. |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
NAT tylko na asfalt | ŁukaszWP | CRF 1000 L | 50 | 23.10.2018 10:57 |