|
|
|
|
#1 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: Koło
Posty: 253
Motocykl: XTZ 660 3YF
Online: 2 tygodni 4 dni 20 godz 54 min 52 s
|
Chyba zazdrościmy
.
|
|
|
|
|
|
#2 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chwałowice/Wrocław
Posty: 463
Motocykl: RD07
Przebieg: 99 000
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 23 godz 25 min 13 s
|
Ja ćwicze silną wole i mrucze nie zazdrość, nie zadrość, nie zazdrość.
Nie pomaga !! Maroko pfi wątroba gnije ! |
|
|
|
|
|
#3 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 23 godz 21 min 46 s
|
To się nazywa budowanie napięcia
Nie znacie się.
|
|
|
|
|
|
#4 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź
Posty: 603
Motocykl: Ansfaltowy pedał
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 2 dni 11 godz 8 min 2 s
|
Nooo budowanie napięcia tak,ale pauza nie może być zbyt długa bo napięcie może spaść do zera!!
|
|
|
|
|
|
#5 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 559
Motocykl: Brak
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 15 godz 38 min 2 s
|
oby to tylko nie była menopauza bo z tym może być już trochę....
A jak już o pauzach powstało to trzeba, koniecznie, wspomnieć o wyjątkowo ciężkiej odmianie tego upośledzenia - NENOPAUZIE Pozdrawiam i oczekuje z napięciem, które przy andropauzie, trochę mnie dziwi, aczkolwiek, napawa nadzieją... |
|
|
|
|
|
#6 |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Łódź
Posty: 882
Motocykl: RD07a
Przebieg: rosnący
Online: 1 tydzień 6 dni 20 godz 50 min 57 s
|
oby to nie skończyło się rozwiązaniem jakie spotkało Azję
![]() ![]() ![]() chociaż niektórym może się podobać
__________________
... piszę po polsku (staram się) |
|
|
|
|
|
#7 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 559
Motocykl: Brak
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 15 godz 38 min 2 s
|
|
|
|
|
|
|
#8 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2012
Miasto: gubin
Posty: 559
Motocykl: RD04
Przebieg: 70000
Online: 2 tygodni 5 dni 11 godz 51 min 5 s
|
ło matko Jagna ,Ty to masz jaja,ja się wywracam na własnym podwórku aTy zjechałaś pół jugolandji i raptem trzy gleby.
szacun i uznanie |
|
|
|
|
|
#9 |
![]() |
Czas chyba powoli kończyć
![]() Chwilowo, po przejechaniu SH 36, czujemy się offowo spełnieni i postanawiamy spędzić dzień asfaltowo, a Bliźniak dodatkowo mruczy coś o Adriatyku, plaży i ogólnym wypoczynku. No jak plaża, bo bądźmy jak 100% turyści Namawiam go do zwiedzenia jednego z najważniejszych zabytków albańskich, czyli zamku w Kruje, na północ od Tirany.To jedziemy w kierunku zachodnim, ku autostradzie: Droga wiedzie zboczem wąwozu i jest na co popatrzeć. Później wbijamy się w albańską autostradę, na której jednak panują nieco inne warunki niż w innych europejskich krajach. Nie dziwi mercedes 124 jadący pod prąd (trzeba mu jednak oddać sprawiedliwość, jechał pasem awaryjnym), babcie handlujące arbuzami, czy wałęsające się bydło. Oczywiście na drogowskaz wskazujący zjazd na najważniejszy zamek w kraju brak i przez moment się zastanawiamy, czy też nie skorzystać z okazji i pojeździć sobie autobaną pod prąd ![]() Droga SH28 z autostrady do Kruje ma pod koniec całkiem miłe serpentynki ![]() Kruje to jedno z większych albańskich miast, zachwyca średnio… Ale jego starówka, położona na samym szczycie, to już turystyka w pełnym wydaniu… Zamek Skanderberga, średniowiecznego wodza albańskiego i bohatera, jest mocno zrekonstruowany: W środku typowe muzeum z gablotkami: Siadamy chwilę na kawie, oglądamy typowe albańskie pamiątki-durnostojki półkowe: bunkier-popielniczka oraz kubek z Enverem Hodżą… Ja zaliczam (po raz pierwszy w życiu, w końcu jak długo mogło się udawać…) podróżne dolegliwości żołądkowe, które wiążę z wypiciem wody z kranu (no cóż, trochę w nocy suszyło )Jednym słowem, nie bardzo nadajemy się do dłuższej jazdy i postanawiamy spróbować tej bliźniakowej adriatyckiej plaży. Po drodze robimy zakupy i dostaję w prezencie 8 rolek papieru toaletowego (ach, ta męska , subtelna dusza…) które dowiozę aż do Polski ![]() Kierujemy się na polecaną plażę w okolicy Lezhe. Do plaży prowadzi droga z moją ulubioną nawierzchnią, czy tzw. kopnymi kamieniami. Jakoś się rozpędzam, wrzucam dwójkę i dobijam na ubity plażowy piach. W ten mniej ubity wolę nie wjeżdżać… Jest późne popołudnie i plaża pustoszeje: Na plaży funkcjonuje bar, gdzie Bliźniak konsumuje adriatycką rybkę i nie odrywa wzroku od kilku córek właścicieli. Ja wyruszam na plażowy spacer w poszukiwaniu oryginalnych muszli (znalazłam przepiękne, niestety nie zauważyłam, że były jeszcze z wkładką i później równie pięknie śmierdziały). Po pięciu minutach dopada mnie albańska rodzina, częściowo władająca angielskim i zaczyna się „przesłuchanie”, tradycyjnie pierwsze pytanie dotyczy męża. Zgodnie z wytycznymi Bliźniaka zaczynam konfabulację, zastanawiając się, na ile nasze zeznania będą spójne, choćby w ilości posiadanego potomstwa ![]() Na wiadomość, że zamierzamy spędzić noc na plaży, oczy otwierają się ze zdumienia. Ale jak to tak? A jak zabiją? Zgwałcą? Okradną? Na co ja odpowiadam „ale kto?” i oczywiście nie dostaję odpowiedzi. W oczach albańskiej rodziny jesteśmy z Bliźniakiem postrzegani jako Wielcy Podróżnicy. Aż głupio słuchać westchnień nastolatek „naprawdę byłaś w Paryżu? I w Berlinie? Ach…” Oj, chyba czasem nie umiemy docenić, tego co mamy… W końcu tata zgarnia młode Albani do domu i mamy całą plaże dla nas: Kąpiel o zachodzie słońca w cieplutkim Adriatyku, mmm… Na wieczór Bliźniak upiera się, że motocykle MUSZĄ stać przy namiocie, choć wiąże się to z przejazdem przez kopny, plażowy piach. No jak się upiera, to niech przeprowadzi sobie obie maszyny ![]() Z AT jest pewien problem, w skrócie można go nazwać „E-e” BMW jedzie bez problemu ![]() Wieczorem Bliźniak usiłuje wyleczyć mój żołądek rakiją, ale dla mnie to takie paskudztwo, że nawet w takiej sytuacji nie umiem się przemóc... na szczęście przez noc żołądek wraca do siebie
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
|
|
|
|
|
#10 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: Koło
Posty: 253
Motocykl: XTZ 660 3YF
Online: 2 tygodni 4 dni 20 godz 54 min 52 s
|
![]() ![]() ![]() ![]() I ten uśmiech Bliźniaka. Bezcenne . Aaaa i jeszcze chciałem powiedzieć, że mój ulubiony fylm to " Pierwszy przystanek w Albanii" . Bliźniak gromkie brawa za narrację .
Ostatnio edytowane przez Paluch : 27.10.2012 o 00:09 |
|
|
|
![]() |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| [RO'2013] Weekend w Tokaju czyli tydzień w Transylwanii | sowizdrzal | Trochę dalej | 21 | 05.08.2013 11:43 |
| Bardzo Bliski Wschód 2012 (Roztocze i Bieszczady) | kamilltee | Polska | 10 | 20.06.2012 17:30 |
| Góry Przeklęte - Albania 2010 | paku | Trochę dalej | 30 | 17.06.2010 13:01 |
| Startujemy w Góry Przeklęte - Albania 2010 | paku | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 18.05.2010 00:36 |