| 
	
 
		
			
  | 
	|||||||
| Wszystko dla Afrykańczyka Ciuchy, buty, kaski, gogle, rękawiczki, kondomy, pokrowce, ochraniacze, zbroje i inne gadżety które chcesz opisać lub polecić | 
![]()  | 
	
	
| 
		 | 
	Narzędzia wątku | Wygląd | 
| 
			
			 | 
		#41 | |
| 
			
			 Afryka zawsze w sercu i na tatuażu :) 
			![]() Zarejestrowany: Nov 2008 
				Miasto: Bytom 
					
				
				
					Posty: 631
				 
Motocykl: BMW F800GS 
Przebieg: 29167 M 
				
				
				 
Online: 3 tygodni 4 dni 12 godz 43 min 27 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
   na domiar pecha przed włożeniem kachola odebrałem tela od żony, która mnie jeszcze wkur... tzn. poddenerwowała........jadąc jakiś 1 km dalej - próbując nadrobić stracony czas nie zauważyłem, że koleś przede mną hamuje na przejściu dla pieszych. Nie wiem ile miałem na budziku (przed policją zawsze będę twierdził że około 50-60   ),ale wcisnąłem oba hamulce, z przyzwyczajenia przedni mocniej. Po kilku milisekunach (które wydawało się, że trwają wiecznie) puściłem hample i starałem się minąć puszke jej lewą stroną........ niestety. a może stety - prawy gmol zachaczył 2-3cm tylną krawędź zderzaka... taka jakaś siła rzuciła tył afri lekko w lewo, a mnie przez kiero i dokonałem lotu boczno-skośnego. 6 wniosków: 1- nie miałem czasu kłaść maszyny, (nawet gdybym miał czas- to zawsze staram się hamować i patrzyć w tym czasie gdzie można spier.... na bok, w razie jak nie wyhamuje-jakiś taki nawyk-który w innej sytuacji mnie już uratował), 2- dobrze na tym wyszedłem, że w pewnym momencie odpuściłem hample i starałem się wymanewrować - bo zabrakło 3-4 cm-inaczej centralnie walnąłbym w tył matiza...a tak lagi mam proste ![]() 3- super, że miałem gmole, bo uratowały mi piszczel przez złamaniem otwartym,albo amputacją  ....[a jakbym ich nie miał może bym się zmieścił   ]4- dobrze że afryka   jest taka wysoka, bo pomimo że wyżej do ziemi gdy się upada to ja przeleciałem nad bokiem samochodu5- w adrenalinie bardzo łatwo się podnosi królową   wydaje się bardzo lekka.6- szkoda, że nie miałem ubranych spodni-moto bo sztruksy są już przerobione na krótkie   a w skórze kolana dalej nie mam czucia  
		
				__________________ 
		
		
		
		
		
			  jest jak chodzenie po bagnach - bardzo wciąga.  Ostatnio edytowane przez rubin : 21.07.2010 o 14:31  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#42 | |
| 
			
			 Jaki świeży jaki świeży ?? 
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Warszawa 
					
				
				
					Posty: 2,729
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 3 tygodni 11 godz 52 min 29 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 
				__________________ 
		
		
		
		
	Hubert  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#43 | ||
| 
			
			 Jaki świeży jaki świeży ?? 
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Warszawa 
					
				
				
					Posty: 2,729
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 3 tygodni 11 godz 52 min 29 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 Jeśli szlifując dupą po asfalcie nie dojechałeś do przeszkody to oznacza że hamując tym bardziej byś nie dojechał. Chyba że masz hamulce w fatalnym stanie ... Cholera, nie wiem jak to jest bo loty przez kierownicę uskuteczniałem tylko w terenie. Na ulicy tylko raz przywaliłem skuterem w bok Jaguara, który postanowił sobie zawrócić ale hamowałem na maxa do samego końca i siła uderzenia była na tyle niewielka że skończyło się tylko na efektownym stoppie. Piszesz o kontrolowanej strefie zgniotu, ale przecież nie ma znaczenia czy przywalisz w samochód czy w motocykl, który tuż przed Tobą wbił się pod samochód. Na mój zdrowy chłopski rozum lepiej próbować lotu, szczególnie na motocyklu takim jak afryka - siedzisz wysoko, bak działa jak skocznia narciarska ![]() Cytat: 
	
 
				__________________ 
		
		
		
		
	Hubert  | 
||
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#44 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Dec 2009 
				Miasto: Warszawa - Tarchomin 
					
				
				
					Posty: 105
				 
Motocykl: RD03 
Przebieg: ~70 000 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 1 dzień 3 godz 15 min 48 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			To ja też napiszę o swoim jedynym jak do tej pory przypadku udanego (na szczęście) awaryjnego hamowania. Jechałem sobie prosto osiedlową uliczką ~70km/h, z przeciwka wyglądające zwyczajnie seicento, tylko pan z seicento nie wyglądał zwyczajnie gdy trzymał telefon przy uchu i patrzył na moje dymiące się oponki (podobno przod i tył) zaraz po tym jak stwierdził że zaparkuje wykonując lewoskręt. W życiu bym się tego nie spodziewał.  
		
		
		
		
		
		
		
		
			Pamiętam tylko że wcisnąłem hebel do oporu, moto zaczęło się kłaść (przednie koło zaczęło odjeżdżać w prawo) pan z seicento zrobił "karpia" ale na szczęście zatrzymał się w połowie pasa, co pozwoliło mi odpuścić hamulec i ominąć go z prawej strony. Ciekawe jest to że mnie wydawało się iż hamowałem tylko przednim hamulcem, jednak kolega który jechał za mną twierdził że na bank z obu oponek dym poszedł - więc widocznie były dwa uruchomione  
		Ostatnio edytowane przez Kuler : 06.08.2010 o 22:06  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#45 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Witam, 
		
		
		
		
		
		
			Przykład z mojego ostatniego wypadu na Krym - wyjazdówka z Sewastopola, gadam z moim ukochanym plecaczkiem, patrzę sobie na okolice, nagle jadąca przede mną Łada postanawia zahamować na środku drogi i skręcić w lewo. Mój błąd bo byłem zdekoncentrowany i nie patrzyłem na wprost, ale ładne widoczki, ciepło itepe. Prędkość około 80 km/h. Oba heble na max, odpuszczenie przy zablokowaniu, max, odpuszczenie (taki wiejski ABS   ), Łada już tuż tuż przed moją AT, unik, omijam ją z prawej na centymetry.... Jakbym się położył, to na pewno by zabolało, a tak skończyło się kleksie i podwyższonej koncentracji przez resztę wyjazdu. Za mną dwaj kolesie na moturach, z ich opisu potem wynikało że cała sytuacja wyglądała niezbyt ciekawie.Miałem już kilka przygód na innych sprzętach, zawsze hamuję do końca, nie kładę i staram się omijać. Mój nalot to jakieś 150 tyś km na różnych moto i w różnych warunkach, na asfalcie jakoś daję radę, w offie ze mnie noga. I mam świadomość, jak jeszcze wiele się muszę nauczyć... Guma pod kontrolą hamuje lepiej niż szlifująca cordura czy kevlar  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	pozdrawiam! Kisiel ------ RD04 -> ATAS  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#46 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2010 
				
					
				
				
					Posty: 313
				 
Motocykl: RD07 
Przebieg: mały 
				
				
				 
Online: 4 tygodni 18 godz 22 min 53 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Thanks !!! 
		
		
		
		
		
		
		
	Wątek żyje. Pięknie.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#47 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2010 
				Miasto: Warszawa 
					
				
				
					Posty: 2,922
				 
Motocykl: RD04 
				
				
				 
Online: 3 miesiące 1 tydzień 5 dni 29 min 10 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Przed dziesięcioma minutami o mały włos nie miałem spotkania , pierwszego stopnia z czarnym passatem. 
		
		
		
		
		
		
			Jechałem sobie jak gdyby nigdy nic, równą asfaltową drogą tak z 80-90km/h. gdy nagle tuż przede mną pewna blond pipa postanowiła wyjechać z mojej prawej strony, na pas ruchu wiodący w przeciwnym kierunku do mojego. Niesamowite ile wtedy myśli przelatuje prze głowę , oczyma wyobraźni już nawet zobaczyłem lot przez maskę szmelcvagena. Na szczęście, zadziałały odruchy i zacząłem hamować oboma heblami jednocześnie. Myślałem, że głupia pipa się zatrzyma bo nawet jakiś sposobem udało mi się nacisnąć na klakson i odbiłem w lewo żeby ominąć wieśvagena, ale nie , franca patrząc na mnie bezczelnie z oczami wielkimi jak talarki sunie dalej na moją lewą stronę to jakimś cudem odbiłem w prawo i ominąłem to padło z mało rozgarniętą blondynką za kierownicą. Hamowałem na tyle mocno, że na asfalcie został za mną długi czarny ślad, miałem wrażenie jakby oba koła się zblokowały. Na szczęście się udało ![]() Głupia pipa oczywiście odjechała bez słowa aż się za nią kurzyło, a ja nie miałem siły żeby ją gonić, szczerze pisząc to stałem przez jakiś czas jak zamurowany. Ujechałem jeszcze dwa kilometry pod biuro, a zsiadając z motocykla trząsłem się jak galareta. Mało brakowało ![]() Wniosek dla mnie jest jeden, NIE kłaść, motocykla w podobnych sytuacjach tylko próbować ominąć przeszkodę. Gdybym położył motocykl na pewno nie mógłbym teraz tego napisać. Uważajcie na siebie. 
				__________________ 
		
		
		
		
	WSK125>XL650V Transalp>XR650R>TE450>DR800big>XR750VAfrica TwinRD04>XR400R>VFR800fi>TE450ie>Bandit1200S>890AdventureR  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#48 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2010 
				
					
				
				
					Posty: 360
				 
Motocykl: Juz nie mam 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 dni 15 godz 1 min 41 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Witam.Ominac czy polozyc?Mysle ze troszku...no wlasnie.Zuczek mi wyjechal z prawej. A! stal i czekal. Patrze z lewej moge ominac ,z prawej ludzie.szybka decyzja heble i DZWON. Koles sie wogole niezatrzymal.Pytanie co by bylo jak bym go wziol z lewej? A jakbym polozyl ? A tak tylko kolanko przeciete 3 dni w szpitalu na obserwacji i moto-lepiej nie wspominac.Uwazajcie na siebie.Pozdrawiam
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#49 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2009 
				Miasto: Centrum Sterowania Kosmosem 
					
				
				
					Posty: 524
				 
Motocykl: RD07 
Przebieg: słuszny 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 5 godz 26 min 48 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			kurcze mam wrażenie że się troszku pogubiliśmy... 
		
		
		
		
		
		
		
	Nie zastanawiajmy się czy kłaść moto, bo jak wiadomo nie zawsze to dobre wyjście. Wątek przewodni był/jest jak położyć motocykl i tego się trzymajmy. Choć w tej materii to chyba zostało już wszystko powiedziane...  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#50 | |
| 
			
			 Administrator 
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 A jak już ktoś bardzo lubi się szlifować i to na własne życzenie ....to wystarczy że spanikuje z tylnym hamulcem i się pochyli w odpowiednią stronę. Ot cała filozofia. 
				__________________ 
		
		
		
		
	AT03  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Maroko po taniości czyli moto na przyczepie. Szukamy chętnych | przestępca | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 15.05.2014 10:14 | 
| fc-moto.de | Belfegor | Ciuch Afrykańczyka | 12 | 21.03.2014 21:03 |