wiadro

[rambo]

mi juz tą uszczelke raz wydmuchało

ale na tym koniec wad. kolejny motur ze stajni Hundy co powinien bez tykania poza normalnym serwisem 200 000km zrobic. waradero do 2003 bym olał na starcie chyba że gotówka ogranicza.

PS: i nie jest jakoś droższy specjalnie od AT w exploatacji. powyżej 120kmh pali mniej paliwa niz AT.
świece np; nie są tanie do viadra, bo kosztuja 80zl sztuka( idą dwie a nie cztery) ale wymienia sie je co 45 000km a nie co 12 000km jak w AT.
kanapa w wiadrze spokojnie pomiesci 3 osoby

Silnik przy 150kmh na szóstym biegu ma 5000rpm a odcięcie jest dopiero koło 9000rpm.
dla porównania fazer 1000 co ma 150 koni ma 5500 rpm przy 150kmh

[Michasso]

Dobra kobyła, miałem rok '01 (o dziwo lżejszy niż nowsze) i nigdy nie zawiodła. Do zalet można napewno zaliczyć dobry motor, z dużym momentem (wspinaczka po stromych wzniesieniach we dwie osoby), dużą mocą i niebywale dobrym chlodzeniem. Jak już wcześniej wspomniano, kanapa dzielona, o niebo wygodniejsza niż standard w dobrej AT. Do hamulców bym się nie przyczepił, chociaż nie lubię wynalazków kombinowanego hamowania. Bardzo wygodny turystyk ze zwiększonym skokiem zawieszenia, bo enduro to to nie można nazwać. Masa plastików i sukcesywnie zwiększanie waga przez Hondę powoduje, że Viadro z każdym wydaniem jest dalej AT, a poniekąd miał być to dumny następca naszych dobrych 750siątek. Za zakupem przemawia napewno cena, bo z tego co się orientuję, dobre Viadro kupisz taniej niż AT i w żadej innej marce nie znajdziesz takiej wytrzymałości za taką cenę. A przynajmniej jest to moje zdanie