| 
	 | 
| 
			
			 | 
		#1 | |
| 
			
			 Asia 
			![]() Zarejestrowany: Feb 2012 
				Miasto: Złotoryja/ Wrocław 
					
				
				
					Posty: 2,309
				 
Motocykl: XL750, CRF300RALLY 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 3 miesiące 4 tygodni 3 godz 14 min 31 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 Ja osobiście jestem po prostu nauczona pewnych zasad panujących przy jeździe w grupie. Praktycznie wszystkie moje wyjazdy były z jakąś ekipą i zwykle fajnie i sprawnie to funkcjonowało. Nikt nikogo nie zostawia, patrzymy w lusterka czy nikt się nie zgubił, czekamy na skrzyżowaniach, wolniejszy jedzie z przodu. Oczywiście zdarzały się sytuacje gdzie się rozłączała ekipa (ale nikt nie zostawał sam), spotykaliśmy się na noclegi. Tak już jjestem nauczona, to jest po prostu we krwi. Nie mogłam pojąć jak można kogoś zostawić albo nie stanąć/nie zawrócić gdy kierownik za mną się zniknął w lusterku. I tak sobie myślę, że powyższe zasady stosuje się nie tylko w grupie ale i w parach Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 
				__________________ 
		
		
		
		
	https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally  
			 | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#2 | 
| 
			
			 Zakonserwowany 
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Jest jeszcze jedna zasada “co dzieje się w grupie, pozostaje w grupie”.
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	Non si invecchia in base al tempo che si ha alle spalle, si invecchia quando si inizia a dimenticare i sogni .  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#3 | 
| 
			
			 I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24 
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#4 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jun 2012 
				Miasto: Wrocław 
					
				
				
					Posty: 885
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 3 miesiące 6 dni 23 godz 32 min 34 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			
Pomijając pewne fakty czy jak to się mówi „przemilczę dla świetego spokoju” tworzymy fikcję i idealizujemy wyprawy. I być może przez to, cześć osób czytając relacje z podróży a następnie jadąc w swoją podróż czuje rozgoryczenie i frustracja bo miało być zapierdzielanie na jednym kole, picie wódy z wodzem wioski i grzmocenie panien na potęg, a jest upał, komary, odparzenia, przyszczypniete dętki i kłótnie.  
		
		
		
		
		
		
		
	Człowiek uczy się na błędach ale czy koniecznie musi na swoich? Dla Nas wszystkich błędem było zbyt duże zaufanie. Ufaliśmy sobie, że mamy takie same preferencje co do sposobu jazdy, dbania o motocykl, spania w namiotach, czasu na jedzenie itp. Wyszło jak wyszło i myśle, że warto o tym pisać/mówić. Były piękne chwile, były uśmiechy, były trudne sytuacje które przetrwaliśmy dzięki współpracy i wspieraniu się. Ale były również kłótnie, pretensje i wyzwiska. Ja się prawie rozstałem z żona... naprawdę niewiele brakowało. Na tej wyprawie nikt nie był idealny, każdemu z Nas można było coś zarzucić /poza Markiem bo dla mnie Gość jest po prostu niesamowity/. Ja osobiście wole ludzi którzy piszą/mówią wprost jak było a nie udają, że pewne sytuacje nie miały miejsca.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#5 | |
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 ![]() Narzędzia,części, paliwo, jedzenie, woda, alkohol zawsze mieliśmy w zapasie  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	www.grzechunakolach.pl  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#6 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Dec 2016 
				Miasto: Dębica 
					
				
				
					Posty: 120
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: 27k+ 
				
				
				 
Online: 3 dni 10 godz 36 min 47 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Czasami poprostu coś się nie zgra, są zgrzyty itp. Z racji odległości i warunków można gdybać co by było gdyby. Wszyscy wrócili cali z bagażami nowych doświadczeń i to się liczy. Swojskie porzekadło mówi - Jeszcze będziecie się z tego śmiać. Prosta rada na powyzsze rozterki -Otwierać flaszkę, przybić łapę, i w waszej grupie (wewnętrznie) wylać wszystkie żale i zamknąć temat.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#7 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Takie pytanie mam - nie o ludzi, bo ich i tak nie ogarniam. 
		
		
		
		
		
		
		
	A o motóry - o co chodzi z tymi Trampkami, co nie mogą wjechać na 4600? Czy coś Wam się popsuło czy powietrze inne tam, paliwo może? Poważnie pytam, bo np. w Indiach niedaleko ludzie różnymi wynalazkami wjeżdżają tłumnie na Khardung La (5360) i podobne wysokości. Jechaliśmy REH, które mają 400 ccm i 24KM na poziomie morza, z czego z 12 w stepie i po paru zabiegach przy gaźniku i filtrze powietrza szły jak burza. Trampek to w porównaniu do RE technologia kosmiczna więc w czym rzecz była? Dzięki za super relację!  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#8 | 
| 
			
			 Asia 
			![]() Zarejestrowany: Feb 2012 
				Miasto: Złotoryja/ Wrocław 
					
				
				
					Posty: 2,309
				 
Motocykl: XL750, CRF300RALLY 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 3 miesiące 4 tygodni 3 godz 14 min 31 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			
No właśnie poniekąd sam sobie odpowiedziałeś. Trochę to zależy jednak od regulacji. My nic nie kombinowaliśmy przy gaźnikach. Jedynie filtr powietrza przedmuchiwaliśmy gdy już przy niższych przełęczach nie chciały jechać. 
		
		
		
		
		
		
			Jedna Afra szła całkiem dobrze, druga ciut gorzej, tak samo z Trampkami było. 
				__________________ 
		
		
		
		
	https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally  
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#9 | 
| 
			
			 I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24 
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Viadro na gaziorach nie chciało rzekraczac 4500 obrotów w Pamirze. Wtryskowe - tenera i Afra szły bez większej sraczki.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#10 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Pisz, czyta się. A chętnych do osądzania uprasza się o niekomentowanie, nie macie zielonego pojęcia, co się działo w głowach uczestników wydarzeń, nikt o zdanie nie pyta, więc zostawcie to, razem z opiniami o Powstaniu Warszawskim, Revol i mamie Madzi w odpowiednim, przeznaczonym na to miejscu - a nie na forum, dziękuję  
		
		
		
		
		
		
		
	  Sent from my G8441 using Tapatalk  | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Szlakiem Grąbczewskiego - Pamir 2018 | redrobo | Trochę dalej | 279 | 11.08.2021 19:43 | 
| Kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja (Pamir solo 2018) | adaml | Trochę dalej | 61 | 22.06.2020 09:26 | 
| TET Łotwa - sierpień 2018 | marecki999 | Trochę dalej | 10 | 05.09.2018 14:14 | 
| Krótki wyjazd w PAMIR sierpień 2017 | macias1989 | Trochę dalej | 117 | 18.03.2018 20:09 | 
| Pamir lipiec/sierpień 2017 | macias1989 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 18 | 26.09.2017 10:28 |