02.10.2013, 19:28 | #11 |
Nie mamy wyższych prędkości przelotowych (zresztą na naszych drogach to raczej średnio osiągalne, no chyba że masz na myśli autostrady.
Obie ) Pisząc, że "lubi" te okolice masz na myśli silnik, czy prowadzenie/wiatr itp? |
|
02.10.2013, 20:00 | #12 |
Aaa - jeśli celujecie raczej w asfalt + np. tylko szutry, to przyglądnijcie się jeszcze BMW f650 [starsza eFka [gaźnikowa, przed 2000rocznikiem, ponizej 10000] albo nowszy GS [na wtrysku, ale cena raczej powyżej 10.000].
Dużo bardziej "kobieca" od Trampiszona Niższa, lżejsza. Jeśli zadbana [a na forum www.f650gs.pl są takie perełki], to raczej mało awaryjna. |
|
02.10.2013, 20:15 | #13 |
Centralny Jarek
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 2,215
Motocykl: RD07, RD07a, RD07a, LC8, LC4, DRZ, K100, XL600LM
Online: 3 miesiące 2 tygodni 6 dni 19 godz 4 min 11 s
|
Lub Aprilia Pegaso 650. Jest to to samo bo BMW F650, a ceny atrakcyjniejsze.
|
02.10.2013, 20:30 | #14 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Białystok
Posty: 5,489
Motocykl: NAT, EXC 450, K-750
Online: 1 rok 5 dni 13 godz 46 min 20 s
|
o to to, jednocylindrówka do jazdy solo będzie bardziej ok. niż trampek, jak się okaże za małe albo za słabe to wtedy można rozważać przesiadkę na większe.
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły. |
02.10.2013, 20:35 | #15 |
Albo na lżejsze, jeśli kierowniczka poczuje, że off, to jest to
BMW [no i aprilki] to uniwersalne motocykle. Można na spokojnie popróbować co leży bardziej i się zdecydować Aaaa - jakbyście się rejestrowali na f650gs.pl to koniecznie odwiedźcie przywitalnie - ludzie tam są wrażliwi na tym pukncie |
|
02.10.2013, 21:01 | #16 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,255
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 14 godz 9 min 49 s
|
Dołoże swoje trzy grosze.
Swa poważniejszą przygodę z moto zaczęłam od Trampka 600. Przez chwilę porażał i wysokością (mam ok 166) i masą i gabarytami. Ale to nic. Ogarniałam go w trasie, ogarniałam go z bagażami na Bałkanach i ogarniałam go w lekkim terenie (raczej tylko szutry). Chyba dzięki swojej upartości przejeździłam na nim ciągiem 2 lata, bo każdy odradzał to moto, bo za drobna jestem, bo za mało siły mam itp itd.Teraz do stajni dołożyłam XT600E. Po co? A no po to by poszaleć w terenie na co Transalp mi nie pozwalał albo po prostu się bałam upadku tą krową. XTek ma mi dawać frajdę z jazdy w terenie i ma mnie dowieźć w miarę "przyjemnie" po asfalcie. I Generalnie tak jest Myślałam też o dużym Dominie. Wybrałam jednak XTeka bo jest zgrabniejszy co już w dużym stopniu ułatwia prowadzenie. Polecałabym Transalpa jeśli kobitka jest choć troszkę uparta i się nie zniechęca zbyt szybko, jeśli też nie zamierza ładować się w teren. Na same szutry, drogi gruntowe, suche polne drogi Transalp jak znalazł. I plusuje tu przyjemnością jazdy po czarnym. Teraz, gdybym miała zmienić motocykl to Transalp by został. Zamieniłabym natomiast XTeka na coś jeszcze bardziej off
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally Ostatnio edytowane przez zaczekaj : 02.10.2013 o 21:08 |
02.10.2013, 21:41 | #17 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Miasto: Gdynia
Posty: 1,379
Motocykl: RD 03, LC4 ADV
Przebieg: x83000
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 3 godz 11 min 39 s
|
... bo i o XT mówią że to klocki ... . Zależy też od roczników.
Te dwa sprzęty są dosyć różne, obydwa mają jak i zalety tak i wady, tymardziej żę co dla jednego jest wadą dla drugiego - zaletą. Myślę, że po prostu coś trzeba kupić, ale nie z myślą "dożywocia" tylko kontynuowaniu przygody motocyklowej - nabrać doświadczenia z danym motocyklem i z czasem określić się - co mi pasuje w danym motocyklu a co nie, i z tym doświadczeniem kierować się przy zakupie następnego motocykla |
02.10.2013, 22:38 | #18 | |
Zarejestrowany: Mar 2013
Miasto: Kraków
Posty: 43
Motocykl: BMW F 650
Online: 5 dni 10 godz 43 min 16 s
|
Cytat:
Jakbyście chcieli się poprzymierzać, to zapraszam do nas (w tym lub przyszłym sezonie). W garażu stoją dwa rumaki- bmw i trampek(narzeczonego), więc oba będzie można porównać. Choć jak dla mnie efka wygrywa.
__________________
BMW F 650 |
|
03.10.2013, 10:50 | #19 |
Witaj Czarny!
Tematów podobnych do Twojego było już tu bardzo dużo. Problemem jest to, że szukanie idealnego motocykla dla drobnej kobitki to takie poszukiwanie świętego graala. Nie ma motocykli lekkich(poniżej 140 kg), poręcznych, zapewniających dobrą ochronę przed wiatrem (duża owiewka), dobrze czujących się na każdym rodzaju dróg, z elastycznym i oszczędnym silnikiem- i to wszystko jednocześnie! Z czegoś trzeba zrezygnować, coś trzeba wybrać. Nie napisałeś jak długo dziewczyna jeździ i w jakim stopniu ogarnia motocykl Bo som takie Lejdiski co śmigają na afrykach- i to nieźle śmigają! A są i takie co nie podniosą same nawet dr-ki 350 a 30KM to za dużo. No i najważniejsze- czy żona ma zapędy off roadowe czy nie? Nie mówię o szutrze czy dziurawej bocznej drodze, tylko o prawdziwym terenie. Jeśli kobitka radzi sobie z motocyklem typu transalp i nie zjeżdża z utwardzonych dróg to każda z propozycji podanych wyżej będzie dobra. Jeśli dopiero zaczyna, albo ciągnie ją do naprawdę trudniejszych dróg- to zacznij od jakiejś endurowatej 250-ki. Wystarczy by poćwiczyć i przekonać się czego tak naprawdę potrzebuje.... Wracając o tematu: Moja żona w tym roku jeździła na XT 350. Motor spasował jak ulał. 120 kg, 29 KM, 6 biegów i elastyczny- jak na singla- silniczek z dużą kultura pracy. DR czy f650 się nie umywa! Zawiecha jest miękka, wystarcza do amatorskiej jazdy, a na asfalt można ciut utwardzić (progresy, olej) i jest git!! Ale- jest łyżka dziegciu w tej beczce miodu- BRAK ROZRUSZNIKA. Gdyby nie to, miałby u nas dożywocie. Mocy mu wystarcza- jeździliśmy nawet we dwójkę. Żonka dopiero się uczy i nie przekracza 100km/h więc nie brakowało jej mocy i nie przeszkadzał brak owiewki. Za to poręczność i łatwość manewrowania naprawdę lekkim motocyklem- jest nie do przecenienia. Tylko ta kopka. Okazało się, że to spory problem, bo nóg jej nie wystarczało do kopania na stojąco, a nie zawsze można rozłożyć stopkę i kopać stojąc na podnóżkach. Dlatego teraz będzie xt 600- odchudzony ciut i obniżony, sporo cięższy, ale za to z guzikiem:-) Jest jeszcze jedna opcja- ale to taki biały kruk- yamaha TRICKER. Czyli XT250, ale nowsze, ładniejsze, z rozrusznikiem- i jakby trochę trialowe. Naprawdę mały i poręczny motorek. Tyle, że nie ma gdzie kupić- w kraju jak się coś trafia to z reguły po nauce jazdy. No i trzeba zapomnieć o jeździe z prędkościami powyżej 90 km/h- no chyba,że chwilowymi. Za to do miasta, do ćwiczeń a nawet w teren- jest super. 115 kg z paliwem i fabrycznie jest bardzo niski. Jest jeszcze jedna zaleta małych motorynek (250-350 ccm)- spalanie. Wszystko co ma poj. 600 i więcej będzie palić ok. 5l/100. No może z wyjątkiem nowych motocykli z wtryskiem- takich jak f650 gs. Małe silniczki, nawet przy gaźniku, potrafią zadowolić się 3-3,5 litrami wachy. W perspektywie wycieczki gdzieś dalej- np. do Norwegi- ten litr na sto robi dużą różnicę w budżecie. Ostatnio edytowane przez Marcin-BB : 03.10.2013 o 10:59 |
|
03.10.2013, 11:27 | #20 |
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Zabrze
Posty: 918
Motocykl: Yama XT614Z Terefere, Husq. TE610ie
Przebieg: x14tys
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 2 dni 6 godz 3 min 18 s
|
XT600 jadący z prędkością 250-tki spokojnie schodzi do 3.5l/100km Moja kobitka raz ugłaskała XTka spokojną jazdą i wyszło ok 3.3-3.4l/100km (530km do przełączenia rezerwy na 20l zbiorniku) i to mimo kostkowych opon i terenowych przełożeń, gdzie przy 80km/h silnik już wyje. Na szosowych oponach i nominalnych przełożeniach poszłoby jeszcze w dół, pomijam już, że silnik jest na wykończeniu i czeka na zimowy remont góry. Także tragedii niema. U mnie powyżej 5l pokazuje się jedynie podczas miejskiej jazdy, po zabawie na hałdach, czy piaskownicy.
|