|
![]() |
#2 |
Kierowca bombowca
![]() |
![]()
Hehe, obawiam się, że już po ptokach i że stosowne zdjęcia zostały zrobione. Zamieszczając następny odcinek niech koledzy dadzą ostrzeżenie, że materiał fotograficzny zawiera drastyczne sceny, oraz że czytelnicy wchodzą na własną odpowiedzialność..
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() |
![]()
Żadna opowieść nie odda tego co człowiek czuje w takiej sytuacji. O czym myśli, o czym marzy, jak cierpi, co jest wtedy ważne a co nie.
O zdjęciach, wtedy naprawdę nie myślałem. Teraz, w domu na spokojnie, a w dodatku zdrowy, wiem, że wiele rzeczy można było zrobić inaczej, nie tylko dokumentację. |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() |
![]()
Dzień 18 Poniedziałek 15.08 2016
Drugi dzień sraczki. Wstajemy póżno. Po zażyciu leków, czuję się jakby lepiej. Troszkę rzadziej zaglądam do kibelka, a i samopoczucie lepsze. Chyba będzie dobrze. Jeżeli ktoś jest ciekaw, co pani doktor mi zaordynowała, to już piszę. Paracetamol i Regidron Bio A i Regidron Bio B, przy czym, z Regidronu należy przygotować roztwór, rozpuszczając składnik A i B w przegotowanej wodzie i popijać systematycznie do ustąpienia objawów. Wskazane jest, żeby przygotowany roztwór, przechowywać w temperaturze 2 - 8 stopni. Nieżle, ale jak utrzymać taką temperaturę na stepie ? Jak mówiłem wcześniej, Max zajmuje się wszystkim, przynosi mi owoce, napoje, słodycze i kiedy ja odpoczywam w łóżku, on próbuje zorganizować nam transport kolejowy do Uralska. Wprawdzie jest to możliwe, ale taka operacja polega na zapakowaniu motocykla na dwie palety i kosztuje 240 $. Będziemy jechać na dwóch kołach. Idziemy na śniadanie hotelowe i nawet z niezłym apetytem zjadam kilka potraw. Będzie dobrze. Zbieramy się powoli, naprawdę powoli, tak powoli, że opuszczamy hotel dopiero o godzinie 15. Zresztą, tak naprawdę, to nie bardzo mamy ochotę opuszczać chłodne wnętrza hotelowe, kiedy temperatura na zewnątrz przekracza 40 stopni, a po pewnym czasie dochodzi do 43 stopni. Po opuszczeniu hotelu, gorące powietrze zatyka i parzy w gardło, nie ma czym oddychać, czujesz się tak, jakbyś wszedł do gorącego piekarnika. Cóż jednak mamy robić ? Trzeba jechać dalej, bo przed nami jeszcze szmat drogi. Jechać … jakie to proste, wsiąść na motor i jechać. Okazuje się jednak, że dla mnie nie jest to tak oczywiste. Czemu ? Raczej nie będę tego dokładnie tłumaczył, powiem tylko, że najgorzej jest ze znalezieniem właściwej pozycji na siedzeniu, usadowienie się tak, żeby nie bolało. Potem tylko jechać, jechać nie wiercąc się za bardzo na siedzeniu. A ja nie wziąłem mojej baranicy, było by trochę przyjemniej. Lecimy więc … nic się nie dzieje … lecimy … temperatura 43* Jednak, nie jest ze mną tak dobrze, jak myślałem rano. W żołądku cały czas armagedon. Strach puścić bączka … nie wiesz czy już się zes...eś, czy jeszcze nie. Dobrze, że co jakiś czas przy trasie widzimy parkingi z kibelkiem … odwiedzamy wszystkie. Moje elektrolity w butelce mają paskudny smak i temperaturę znacznie wyższą niż zalecana, ale muszę być twardy, popijam przy każdej okazji, nawet w czasie jazdy. Stacja … tankujemy … wewnątrz przyjemny chłód od pracujących klimatyzatorów. Wprawdzie nie możemy tam zanocować, ale godzinna drzemka pod ścianą dobrze mi robi. Lecimy … Dzisiaj dużo kilometrów nie zrobimy. Powoli robi się ciemno, Jesteśmy w okolicach Shieli, więc widząc duży budynek z napisem „gostinica”, zjeżdżamy bez wahania. Hotel, raczej nie jest często odwiedzany, wygląda raczej na opuszczony, ale wcale nam to nie przeszkadza, ważne, że w pokoju jest sprawny klimatyzator. Włączamy go natychmiast, żeby wystudzić temperaturę w pokoju przed spaniem, a sami idziemy na kolację do lokalu obok. Ja zamawiam rosół z baraniny i dwa jajka na twardo, a potem kąpiel i do łóżeczka. Dystans 270 km. Temperatura 43 * |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Klembów
Posty: 136
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 3 tygodni 3 dni 10 godz 10 min 24 s
|
![]()
"Jak mówiłem wcześniej, Max zajmuje się wszystkim, przynosi mi owoce, napoje, słodycze i kiedy ja odpoczywam w łóżku, on próbuje zorganizować nam transport kolejowy do Uralska."
Chm. Cukier jest pożywką dla bakterii. Zazwyczaj przy wszystkich wirusowych sprawach lekarze nie zalecają soków i słodyczy ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
![]() |
![]() Cytat:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
![]() Zarejestrowany: Jan 2016
Miasto: Kalwaria Zeb.
Posty: 727
Motocykl: nie mam już Afryki
![]() Online: 3 tygodni 5 dni 16 godz 6 min 0
|
![]() Cytat:
Ale jest to uzasadnione ![]()
__________________
Ex moto: RD04, WFM 1972, WSK 1967, WSK 1982, MZ ETZ 1991 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
świeżym warto być:)
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
|
![]()
Nie wywrotki, nie mandaty, nie odprawy celne, ale właśnie taka przygoda gastryczna zepsuła mi dobre wspomnienia z wyjazdu na dłuższy czas "po". Podczas tego wyjazdu, jadłem z nocnika, deski, starego dywanu, podłogi, asfaltu, zardzewiałego grila...i nic. Dopiero w Duszanbe pokusiłem się na pełny obiad w mega cywilizowanej restauracji. Na efekty nie czekałem długo i był to armagedon - jak wspomniał któryś z kolegów wcześniej.
Choć wolę nazwę "rzeźnia". Franz ma trochę racji, pisząc o budowaniu odporności. Myślę jednak, że takich sytuacji nie można w żaden sposób przewidzieć, ani się do nich przygotować-zbyt wiele czynników może mieć na to wpływ. Henry współczuję, ale nie ukrywam, że relację przepełnioną krwią, potem i...sraczką...czyta się dobrze ![]()
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2011
Miasto: Gdynia
Posty: 1,391
Motocykl: RD 03, LC4 ADV
Przebieg: x83000
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 10 godz 44 min 10 s
|
![]()
Tak z ciekawości, szczepiliście się na coś?
Bez motocykla, namiotu, właściwie bez większości rzeczy podróż może dalej trwać w najlepsze ... ale coś takiego to faktycznie problem. Pech, po prostu. Jeden uważa i nic mu nie będzie a inny właśnie je z dywanu, deski, błotnika i nic |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Pamir 2016 czyli Afra,Viadro i Tenerka jadą do "stanów" | Emek | Trochę dalej | 175 | 04.09.2017 13:28 |
Proszę Pana jak Pan szuka uniwersalnej opony to ja polecam Heidenau... Dziurawy asfalt i troche szuterku. Czyli jak w sierpniu 2016 byłem na Ukrainie | Pils | Trochę dalej | 9 | 15.10.2016 22:02 |
Baby na motóry 2016, czyli V zlot czarownic | zaczekaj | Lejdis | 98 | 21.07.2016 11:30 |
Azja środkowa, Pamir 2016 | Emek | Umawianie i propozycje wyjazdów | 29 | 18.04.2016 20:27 |