|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Chojnice/drogi Europy
Posty: 1,038
Motocykl: RD07a
Przebieg: hgw
![]() Online: 3 tygodni 2 dni 4 godz 28 min 20 s
|
![]()
Dajcie spokój: każdy jedzie z taką prędkościa jaka mu sprawia przyjemność. Jedyna kwestia to dobór kompanów na wyprawę, żeby preferencje się mniej więcej zgadzały..
Lepi: pisz dalej !!
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,602
Motocykl: 690 Enduro
![]() Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 4 godz 36 min 25 s
|
![]()
Chlopak z Goldwinga.
Jadac przez Kursk, lewym pasem wyprzedzil mnie Goldas. Chlopak z dziewczyna. Pelen lajt, krotki rekawek, klapki. Dziewczyna miala dlugie wlosy, ktore bajecznie unosily sie na wietrze. Przyspieszylem lekko, skinalem i zjechalem na pobocze. Zatrzymali sie tuz za mna. Vitalij, bo tak mial na imie, to blondasek o milej, nieco dziecinnej twarzy. Jego partnerka to szczupla, wysoka brunetka, ktora moglaby podobac sie kazdemu. Nasz wzrok spotkal sie na tyle dlugo, ze musialem cos wymyslec, zeby wybrnac z niezrecznej sytuacji. Zapytalem Vitalija -czy w Rosjii mozna jezdzic bez kasku? - nie kazdy moze. - a ty? - mnie tu nikt nie ruszy. Powiedzial to bez przesadnej dumy. -naprawiam policyjne motocykle. Poniewaz bylo juz pozno, zapytalem o mozliwosc noclegu a konkretnie goscinice, co jest odpowiednikem motelu. Musielibysmy jednak wracac sie do centrum miasta. Vitalij gdzies zadzwonil i ruszylismy do przodu. Jechalismy ze 20 km dwupasmowka kolo siebie. Dosc szybko. Od kilku dni jechalem sam wiec bardzo mi sie to podobalo. No i moglem od czasu do czasu spojzec na piekna pasazerke, ktora wciaz sie usmiechala. Sielanke przerwala policja. Do Vitalija grzecznie, czemu niema kasku, do mnie nerwowo wiec nie bardzo rozumialem o co chodzi. Jak zwykle zabrali dokumenty, pokazywali jakies pisma, Zdjecie jakiegos napisu przy drodze. Zrozumialem, ze wjechalismy tam, gdzie nie powinnismy. Przyszedl Vitalij, zalagodzil sprawy. Okazalo sie, ze jest to jakas strefa ograniczonego ruchu. Wjazd tylko z przepustka. Teren strategiczny, cokolwiek to w rosji oznacza. Musielismy zawracac. Po kilku kilometrach Vitalij zatrzymal sie. Przypomnialo mu sie, ze nad granica ukrainska, gdzie chcialem udac sie z rana jest hotel. -To jakies 80 km. Pasuje? - Pasuje. - Mozemy jechac troche szybciej. -Bardzo pasuje. Z przepastnych kufrow wyciagneli kaski i stroje motocyklowe. Ruszylismy. Przepisy ruchu przestaly miec jakiekolwiek znaczenie. Przedmiescia Kurska – 100 km/h. Wioski 120 km/h. Lekkie winkle 150, proste 180. Niech ktos powie, ze goldasem nieda sie szybko latac. Zrobilo sie dosc ciemno i czulem sie niepewnie. Polamany daszek przy 180 przyklejal mi sie do szyby. Kilka razy zostalem z tylu. Hotel jak hotel. Dobre pol godziny procedur meldunkowych i moglem kupic piwo. Cieplo pozegnalem poznana pare. Mieli jeszcze ze 100 km do domu i mimo, ze byla polnoc, bardzo im ten fakt odpowiadal Zasnalem w polowie butelki.
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..." |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,602
Motocykl: 690 Enduro
![]() Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 4 godz 36 min 25 s
|
![]()
Może dla odmiany napisze cos o motocyklu. Kilka osob zerka w kierunku pomarańczowego, to moze im się przyda.
Wyjechalem na KTM 950 Adv. Rocznik 2005 co jest wazne, poniewaz jest to wersja z poprawkami. Przygotowanie motocykla polegalo na zamontowaniu podwyzszenia kierownicy o 20 mm, które sprawdzilo się super. Oczywiście pelen przegląd, olej, klocki, filtry, zestaw napedowy. Ponadto oddalem przednie zawieszenie do serwisu. Nic zlego się nie dzialo ale zamiast wozic simmeringi wolalem to zrobic na miejscu. Musze powiedziec, ze roznica w pracy zawieszenia po serwisie jest odczuwalna wyraznie. Wiec pomyślałem, ze tylny amor tez zrobie ale już nie było czasu bo wiadomo, ze przed urlopem jest najwięcej pracy. Na szose wybrałem seryjne opony Pirelli Scorpio AT tyle, ze o niższym indeksie (bodajze do 180km/h). Przejechalem na nich ze 12 tys km przy czym ostatnie 2000 to policja moglaby się czepic za bieznik. Opona ta na suchym jest rewelacyjna, na mokrym bardzo dobra a i w suchym, twardym terenie można conieco polatac. Nie było to bez znaczenia, ponieważ poczatkowo zakładaliśmy, ze szosowki jada z nami przez Mongolie jako backup. W teren wybrałem Pirelli MT21, Miałem ochote na cos ostrzejszego ale rozsadek mowil: bierz cos sprawdzonego, na czym już latales. Jest to dosc mocna opona w rozmiarze 140 na tyl i maks 170 km/h. No coz, po 2,5 tys km zostalo kilka mm kostki z tylu. Dla kontrasu podam ze, temu panu ta opona konczy się po 200 km a jest amatorem, ktory na seryjnym moto wygral rajd Libii http://www.marathonrally.com/news/li...e.12742.0.html Kufry miałem aluminiowe, firmy RMS dedykowane dla tego kata. Ich zaleta jest szerokość mniejsza od kierownicy (~90 cm) i panernosc. Do kufrow przykrecone uchwyty na kanistry 5 l. na olej i wode. Przelozenie zastosowałem 16:43, standard to 17:40, na codzien jezdze 16:40. Nie zauważyłem wzrostu spalania. Było wrecz minimalnie mniejsze ale o to dbala policja J. Jeśli chodzi o prędkości maksymalne, skrocone przełożenie nie było zadnym ograniczeniem. W terenia natomiast dalo się jechac wolniej, bez obawy, ze moto zgasnie. Sprzeglo uzywane sporadycznie, żeby wydrapac się z jakiejs dziury. Nowy zestaw napedowy wytrzymal bez problemu caly wyjazd. Motocykl sprawowal się bez zarzutu, bagaze nie stanowily zadnego wyzwania dla zawieszenia ani silnika. Przynajmniej na początku. Gdzies w polowie trasy tylny amor zgubil nieco oleju. Ale wbrew niektórym przewidywaniom trzymal się do konca a stan się nie pogarszal. Jak wjechaliśmy z powrotem na asfalt, to moto prowadzilo się jak nie gorzej niż zaladowany po brzegi Trampek. Ale prędkości w terenie musialem zredukowac o jakies 10-20%. W trakcie wyjazdu dwukrotnie dolewalem olej, raz wymienilem. Zmienilem raz filtr powietrza. I już tak calkiem subiektywnie, uwazam, ze to idealny motocykl na taki wyjazd ze względu na szybkie szutry w Mongoli i dlugi dojazd asfaltem. Jednocylindrowki meczyly by na dojezdzie. Wieksze motocykle sa zazwyczaj za ciezkie i/lub maja za slabe zawiasy żeby dac tyle radochy. Gdyby nie ten dlugi dojazd chetnie wybrałbym się na 950 SE lub 690 Enduro R. W Mongolii spotykaliśmy oczywiście inne motocykle. Najwiecej było duzych, połamanych GSow. Mam na mysli połamane plastiki, szyby, dodatkowe halogeny i wszystko to co fani marki wieszaja. Rozmawialem z kilkoma właścicielami. Narzekali na slabe zawieszenie i ciezar a przez to zle prowadzenie. Byli skłonni przyznac, ze to zly motocykl na ten teren. Choc był i wyjatek. Jeden Slowak chwalil sobie J. Nie jest tajemnica, ze czesc posiadaczy gs1200 inwestuje w akcesoryjne amory. Jednego anglika nie uratowalo to przed wyrwaniem amora z kawałkiem wahacza. Ale to nic, ci panowie jezdza z przyczepkami. W BMW F800 padlo zawieszenie z przodu i z tylu. Natomiast zwrotność, moc, waga i prowadzenie były wedlug posiadacza OK. Niestety spotkaliśmy tylko dwie Afryczki i to dopiero wjeżdżające do Mongolii. Wedlug zapewnien Francuzow to najlepsze motocykle, na których chca okrazyc swiat. Wszystko mieli duze. Ogromne baki, jeszcze wieksze gmole, potężne kufry na szerokich stelażach. Na topach opony i Bog wie co jeszcze. Off dla nich się dopiero zaczynal.
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..." |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Dołączył: Sobota, 14 Stycznia 2006
![]() Zarejestrowany: Jan 2006
Miasto: Gorzkie Pole/k.Poznania
Posty: 361
Motocykl: xl883 Iron
![]() Online: 5 dni 8 godz 39 min 40 s
|
![]()
Nie wiem jak to jest na wyprawie motocyklowej... ale w górach zawsze miałem taką zasadę: jeżeli coś stało się mojemu przyjacielowi(kompanowi wędrówki) to nie ważne co i jak, przerywałem swoją działalność by pomagać. Pamiętam bardzo wyczerpujący dzień wspinaczki w Alpach, ledwie doczłapałem do schronu, a tam się okazało, że inni są w dużo ode mnie gorszej sytuacji... po parunastu minutach odpoczynku było kolejne kilkugodzinne wyjście, tym razem by sprowadzić pozostałych...
Ale jak też piszecie, najważniejsze to odpowiednio dobrać kompanów podróży...
__________________
HD |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Strzelin
Posty: 1,677
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 miesiące 3 tygodni 11 godz 43 min 30 s
|
![]()
Anglicy zabrali kolegę by pokazac mu piękno tego świata , a pokazali mu coś zupełnie odmiennego . Urlop okazał się ważniejszy..chłodna kalkulacja .
Ten tekst to kawał dobrej lekcji ...... zawsze jak czytam o tym angolu się wq...am. |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Kraków
Posty: 3,988
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s
|
![]()
chyba nie zroumiałeś, Angol okazał sie kompletnym palantem...
__________________
pozdrawiam, podos AT2003, RD07A ------------------ Moje dogmaty 0. O chorobach Afryki: (klik) 1. O Mikuni: Wywal to. 2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!! 3. O goretexie: Tylko GORE-TEX 4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów 5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu. 6. Lista im. podoska Załącznik 10655 7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem. 8. O KN: Wywal to. 9. O nowej Afripedii: (klik) |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,602
Motocykl: 690 Enduro
![]() Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 4 godz 36 min 25 s
|
![]()
Przyglądam się oczywiście dyskusji. Cóż, każdy zna tylko kawałek, mój był najmniejszy i dlatego nie zabieram zdania. Jednak palantem nie nazwałbym bym nikogo na publicznym forum. Może był to skrót myślowy.
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..." |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Strzelin
Posty: 1,677
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 miesiące 3 tygodni 11 godz 43 min 30 s
|
![]()
Nie znam szczegółów. O ile dobrze pamiętam Lepi nie opisywał dokładnie co i jak , a z tekstu podanego przez sambora też nie wynika jasno co tak naprawdę zrobił . Koleś startował w rajdach enduro , może chciał zimponować jazdą .Tak sobie dumam .
Ale jeśli coś przeoczyłem to sory , poprawcie . Nie oceniam ani angola , ani jego kolesi , którzy prubują się usprawiedliwiać.... ja tylko strasznie wrażliwy jestem .... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Raczyce/Wrocław
Posty: 2,012
Motocykl: RD04
Przebieg: 3 ....
![]() Online: 1 miesiąc 21 godz 56 min 54 s
|
![]() Cytat:
nie można oceniać sytuacji będąc niedoinformowanym, zawsze racja jest po stronie informującego ![]() Inna sprawa, że raczej nie zostawiłbym kogoś, przynajmniej nie upewniając się dokładnie że da radę sobie na powrót... tak jak napisaliście w postachj wcześniej - to trudne decyzje są ... z drugiej strony ludzie sami sobie pracują na traktowanie i negatywne skutki... szkoda mi angola, szkoda mi angoli którzy mieli problem ... cieszę się że nie musiałem podejmowac tego rodzaju decyzji ...
__________________
AKTUALNIE SZUKAM PRACY!!! ale nadaję się tylko na szefa ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Ukraina w czerwcu i Rumunia w lipcu. Lub odwrotnie. | Lepi | Umawianie i propozycje wyjazdów | 2 | 09.05.2012 15:41 |
Rumunia w czerwcu 2010 | JuIo | Umawianie i propozycje wyjazdów | 20 | 31.05.2010 03:46 |
season closing meeting, Hungary, 2009.10.23-2009.10.25. | Brasil | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 30 | 11.11.2009 20:52 |
Africa Twin meeting in Hungary, 2009.09.04. - 2009.09.06. | Brasil | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 26 | 11.11.2009 20:48 |