|
![]() |
#2 |
SOmalijczyk
![]() Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: SOsnowiec
Posty: 765
Motocykl: 1090 AdvR
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 godz 19 min 47 s
|
![]()
Czytamy z niesłabnącą excytacją (coby to ku..a nie oznaczało)
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
SOmalijczyk
![]() Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: SOsnowiec
Posty: 765
Motocykl: 1090 AdvR
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 godz 19 min 47 s
|
![]()
Bo jest kul, przejechałem się kiedyś okazjonalnie 4x4 offem w okolicach trzech słynnych półwyspów, jest tam gdzie się upodlić. Kobiałki wolały iść czasami na piechotkę
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]()
Noc pod Meteorami okazała się chłodna.Całe szczęście ,że władowałem się Sławkowi do namiotu bo obudziłbym się ze szronem na zębach.
Dzień IX Poranny rozruch był wyjątkowo ciężki.Ciuchy, które zostały na motocyklach dopadła rosa.Rozwiesiliśmy sznurek i ubrania zaczęły suszyć się w promieniach wschodzącego słońca.Kawka zaczynała działać a my zastanawialiśmy się którędy udać się stronę wybrzeża Litochoro. Sławek, Ja i Trzebi wybraliśmy się z powrotem do Kalampaki aby dotankować maszyny a w szczególności połatać dziury w zapasowych dętkach. Grecja w niedziele-chyba nic więcej nie trzeba mówić. Druga część Dziadów i pieśń chóru: -Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie? Wulkanizator nie przyjedzie za żadne pieniądze gdyż prawdopodobnie jest na polowaniu jak większość mężczyzn w okolicy. Stacja Shella terminala nie posiada bo po co,przecież jest zupełnie niepotrzebny. Jest przynajmniej cicho i przyjemnie! Odnośnie polowania to zaznaczę ,że zainteresowałem się tym bliżej jak podjechał samochód ze świnką na pace! Obejrzałem stwora z bliska i w głowie przeleciała myśl o ilości przerobionej dziczyzny, którą moglibyśmy skonsumować przy ognisku. Generalnie w mieście nie załatwiliśmy za wiele poza tankowaniem, dlatego ruszyliśmy do naszego obozowiska. Na miejscu podzieliliśmy się na dwie grupy i za cel obraliśmy plaże w okolicach wspomnianego Litochoro. Nasze przemieszczanie było równie leniwe co mijająca niedziela.Szutry,asfalt i znowu szutry.Krajobraz dosyć surowy i mocno dające się we znaki słońce.Chciałem jak najwięcej tego słońca.Dosyć było już tego deszczu. Pot przyjemnie spływał tu i ówdzie. Nikogo nie było na naszej drodze.Raz czy dwa przejeżdżaliśmy przez malutkie miasteczko w którym pod parasolami siedzieli sobie ludzie popijając kawę czy może coś mocniejszego. Nigdy wcześniej nie byłem w Grecji także mój światopogląd ograniczał się do widokówek z Santorini czy innych wysp przedstawiających białe domki z niebieskimi okiennicami. Tutaj było zgoła inaczej. Skały ,szuterki i słońce przyjazne były tylko dla takich zwierzaków.W tym momencie tak przynajmniej mi się wydawało. SAM_0155.jpg W pewnym momencie na krętej drodze dostrzegłem ludzi w pomarańczowych kamizelkach porozsiewanych za każdym zakrętem.Robotnicy budowlani? W Grecji w niedziele? Ooo i na dodatek ze strzelbami? Po chwili zorientowałem się co się dzieje. Trafiliśmy na polowanie. Moje polowania ograniczały się do strzelania z wiatrówki do puszek a wyobrażenie myśliwego do faceta ubranego w moro czy inne plamiaki ukrywającego się w krzakach czy ambonie. Tutaj jednak panowie stali na każdym zakręcie w odblaskowych kamizelkach.Naliczyłem ze dwudziestu.Jak oni się nie powybijają ? Czai się pół miasta na te dziki to niech się czai byle im się warkot motura z chrząkaniem loszki nie pomylił bo nie dojedziemy do tego morza. W końcu jednak udało się i mogłem napawać się horyzontem ciepłego morza.Teraz tylko pozostało znaleźć spanko na dziko gdyż takie były nasze założenia.Czasu było dużo także ze spokojem jechaliśmy wzdłuż morza rozglądając się dookoła. 2013-10-13-997.jpg2013-10-13-993.jpg W głowie już tliła się myśl,że dzisiaj zbieram siły a jutro atakuję Olimp. Miejscówka znalazła się sama.Z dzikością nie miała za wiele wspólnego bo było to miejsce w którym w miesiącach wakacyjnych szalała głośna dyskoteka a setki plażowiczów przekrzykiwały się z sygnałami statków wchodzącymi na rozładunek. Dla nas był to posezonowy raj. Bar na plaży posłużył za obozową podłogę. Prysznice i 20 metrów do wody wywołały uśmiech na naszej twarzy. Jedyne towarzystwo to para wędkarzy nie interesująca się nami kompletnie. Słońce ,wiatr od morza i orzeźwiająca kąpiel w ciepłym październikowym morzu.W takich warunkach wieczór zapowiadał się szampańsko.
__________________
Agent 0,7 Ostatnio edytowane przez calgon : 13.04.2014 o 19:07 |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]() Gdy jedni nabierali sił inni robili rzeczy, które rzadko im się zdarzają bo ciągle nie mają czasu.
20131013_161602.jpgSAM_0171.jpg20131013_162245.jpg Znajdują jednak chwilę aby cyknąć fotkę, które ja nazywam: Kolonia 1988 Pobierowo "Janek BYŁEM TU" 20131013_171158.jpg W końcu wszyscy doprowadzili się do porządku i wyznaczona została drużyna na zakupy.Przewodził jej znany szerp Motyl. Przywiózł on zapasy potrzebne do szczegółowego zaplanowania ataku szczytowego. 20131012_190040.jpg Rozpoczęło się planowanie.Zaczął znany podróżnik. Wyciągnął sprzęt z którego obsługi zrobił wykład.Opowiedział historyję nieudanego wejścia na Mytikas z czasów kiedy był jeszcze niedoświadczonym wspinaczem.Wszyscy zgromadzili się wokół niego słuchając z zapartym tchem i podziwiając jego męstwo oraz odpowiedzialność, która nakazała mu się wycofać i uznać za pokonanego. DSC00414.jpg Przytaczał jakieś wschodnie mądrości o tym ,że nie ważne ile razy upadniesz ,ale ile razy wstaniesz. Cytował sławnego filozofa Piotra Blandforda oraz wygłaszał mowy odnośnie wyznaczania i osiągania celów!!! Wszystkiemu nieco z boku przysłuchiwał się Duży na którym wykład zrobił takie wrażenie,że łataną przez siebie dętkę napompował do wielkości koła Ursusa C330. Przez chwile pomyślałem, że idzie na niej popływać. Planowanie jest jednak męczące a długie wykłady mocno wyczerpały siły audytorium. 20131013_194332.jpg Wobec opornych doktor Jaro stosował przemoc farmakologiczną zwaną czerwonym bykiem. 20131013_195619.jpg Reakcja była natychmiastowa. 20131013_194346.jpg Koniec końców planowanie i tak przeniosło się do płaszczyzn parterowych.
__________________
Agent 0,7 Ostatnio edytowane przez calgon : 13.04.2014 o 23:03 |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 192
Motocykl: RD07
![]() Online: 3 miesiące 2 tygodni 3 dni 6 godz 33 min 19 s
|
![]()
Wrócił. I to w znakomitym stylu
![]() Dzięki! |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zwykły przechodzień...
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: DW
Posty: 1,794
Motocykl: GS12y
![]() Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s
|
![]()
...zanim przeczytam!
Calgon, czy wszystko w porządku?! Masz jakieś problemy? Mogę jakoś pomóc, zadzwonić, pocieszyć?! QRWA 2-odcinki na raz? ? ? Jakaś obłożna choroba cię dopadła, że tak się "śpieszysz"?! Pozdro Orzep p.s. Dobra, teraz wracam TO przestudiować, coś spłodził ![]()
__________________
![]() -- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno-- -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK --
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]() Nasz wspaniały wieczór obfitował w wiele urokliwych i mocnych akcentów, które na długo zapadną w naszej pamięci ![]() Romantyczny nastrój i zdjęcia o charakterze słitfoci Kulinaria z najwyższej półki o które dbał charyzmatyczny Top Chef Maniek Śpiew naszego Maestro, który niczym Żebrowski uwodził poezją http://digidy1.wrzuta.pl/audio/8Fqv7...nem_do_podlogi ps.Admina proszę o wrzucenie szlagieru Sławka w wersji wrzuta:-) Hasło ,które padło na dobranoc to przeprowadzamy atak szczytowy o godzinie 5.15 rano-jak było,w następnym odcinku!
__________________
Agent 0,7 Ostatnio edytowane przez calgon : 13.04.2014 o 23:08 |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Wawa
Posty: 399
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 1 dzień 19 godz 59 min 10 s
|
![]()
Na-resz-cie!
![]()
__________________
Pzdr Gawron 'Podróżować znaczy żyć. A w każdym razie żyć podwójnie, potrójnie, wielokrotnie.' A. Stasiuk |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,024
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
![]() Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
|
![]()
Jedziesz, jedziesz! Jedziesz dalej!
![]()
__________________
https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
"Na skraj świata ze mną leć...sprawdźmy co tam dzieje się"-Grecja 2013 | jamcio | Trochę dalej | 18 | 06.07.2014 18:48 |
W pogoni za surykatką, czyli Fazikowa wersja zdarzeń | jagna | Trochę dalej | 71 | 02.03.2014 18:21 |