Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15.10.2009, 04:08   #1
petrosbike
 
petrosbike's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Łęczyca
Posty: 220
Motocykl: nie mam AT jeszcze
petrosbike jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 godz 21 min 59 s
Domyślnie

@Bajrasz
Kurcze a ja nie zaznam spokoju dopóki sie nie dowiem co to za spodnie ma na sobie kolega siedzący skromnie na "szosie" czy to OP1, czy to też z Modeki?

Powiedzcie mi co to za patent i dlaczego? Jak sie tym czymś zmienia biegi i naciska wajche od hamulca? Czyzby komary przegryzały zwykłe modekowe spodnie i dopiero taki kondom pomagał przeżyć?
Na marginesie to dzięki za relacje. Czytałem z wypiekami i wyobrażałem sobie że tam jestem. Pewnie mnie to sie nie uda ale... pomarzyć i poogladać jest też substytycyjnie fajnie.
__________________
Transalp Błękitny Grom XL 600V
Moja galeria foto http://picasaweb.google.com/petrosbike

Ostatnio edytowane przez 7Greg : 19.10.2009 o 10:59
petrosbike jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.08.2009, 19:35   #2
Andrzej_Gdynia
 
Andrzej_Gdynia's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 787
Motocykl: RD03
Andrzej_Gdynia jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 3 dni 3 godz 35 min 10 s
Domyślnie

Bajrasz, dawaj dalej choć wzbudzasz zazdrość...
Andrzej_Gdynia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.08.2009, 21:59   #3
ex1
 
ex1's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: Szczecin
Posty: 3,000
Motocykl: CRF1100
ex1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 12 godz 31 min 2 s
Domyślnie

giciarska relacja.. super się czyta... dawajcie więcej linijek i więcej fotek..
__________________
Super Lekkie Enduro (950 SE), do tego ROGAL i już jest fajnie..
ex1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.08.2009, 22:02   #4
deptul
 
deptul's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Katowice
Posty: 1,224
Motocykl: RD07a
deptul jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 39 min 57 s
Domyślnie

Aaaaa i jeszcze dodam, że zawsze po takiej akcji Bajrasz w kilku ciepłych, żołnierskich słowach mówił, co o nas myśli i gdzie nas ma a swą tyradę (bo Jego wypowiedź niewątpliwie miała cechy dialogu dramatycznego) kończył słowami "... i dalej nie jadę pierwszy"
deptul jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.08.2009, 22:07   #5
czosnek
 
czosnek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,918
Motocykl: RD07a/1190r
czosnek will become famous soon enough
Online: 11 miesiące 1 tydzień 1 godz 29 min 5 s
Domyślnie

A juści piknie się zaczyna! Śmiało Panowie, nie krępujcie się, można kontynuować
__________________
Wiesz... taki kuter...

czosnek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.08.2009, 22:26   #6
BABA
...a nu jaho...kultura musi być...
 
BABA's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: B(i)BI
Posty: 733
Motocykl: XT 600
Galeria: Zdjęcia
BABA jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 20 godz 58 min 23 s
Domyślnie

hmmm....co .......zaraz zaraz, jak to było ...... " ku..waaaaaa( )"

ten cytat, wypowiedź oraz sytuacje jej towarzyszące najbardziej mnie rozbawiły....Bajrasz...wprowadź temat, to pogryziem betonu troche
__________________




"..."ten kto latał żył dwa razy..raz na ziemi, raz w powietrzu"... "

Ostatnio edytowane przez BABA : 05.08.2009 o 22:28
BABA jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.08.2009, 22:41   #7
deptul
 
deptul's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Katowice
Posty: 1,224
Motocykl: RD07a
deptul jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 39 min 57 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał BABA Zobacz post
hmmm....co .......zaraz zaraz, jak to było ...... " ku..waaaaaa( )"

ten cytat, wypowiedź oraz sytuacje jej towarzyszące najbardziej mnie rozbawiły....Bajrasz...wprowadź temat, to pogryziem betonu troche
To ja już sobie pójdę.
PS
Babo! Why?!
deptul jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.08.2009, 23:23   #8
DrStar
 
DrStar's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Zielona Góra
Posty: 126
Motocykl: RD03
DrStar jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 min 32 s
Domyślnie

To się działo ... Mocna Grupa pod Wezwaniem
__________________
BBC - Bawaria Bez Cycków
DrStar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.08.2009, 23:27   #9
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
Domyślnie

"kurwaaa" to tekst autorski i tylko w ustach Deptula brzmi prawidłowo, ale niestety jestem za cienki w uszach, żeby to opisać, to trzeba usłyszeć.
Co zaś tyczy jazdy na przedzie tak niezdyscyplinowanej grupy, to już inna historia.
Specjalnie sobie popsuli te liczniki, i pod pretekstem braku świadomości w odczycie prędkości, zrobili mnie samcem alfa, a po drugim mandacie okazało się, że chłopcem do bicia zostalem...w wersji alfa...kurwaaaaa, i oczywiście germańskie mocarstwa za tym stały
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.08.2009, 00:31   #10
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
Domyślnie

Kupujemy wędzoną rybę przy drodze na śniadanie. Myku oczywiście już rozmawia z jedna z handlarek-ma na imię Tatiana-informuje-i stan melancholii gdzieś chwilowo znika. Jak wspominam o śniadaniu, Deptul, zawsze na mnie dziwnie patrzy. Rano, czyli około 11-tej-bo wstajemy w granicach tej godziny-mnie i herr Rafaelowi, nie chce się jeść, a Marcinowi nie chce się jeść samemu, więc cierpliwie czeka i czeka i czeka. Pierwsze śniadanie jemy około 16tej, to gdy ja zgłodnieję, drugie około 21wszej, gdy Myku zgłodnieje i gdzieś około północy, gdy już znajdujemy miejscówkę, spożywamy deser Deptul każdą z tych okazji wykorzystuje na maxa.
Majac już rybę-potrzebujemy jeszcze pieczywa, wjeżdżamy chyba do Nowej Ładogi. Kolejne typowe rosyjskie miasteczko, gdzie czas się zatrzymał. Jest piękna pogoda są krowy, jest gitarrra. Rozsiadamy się na jakimś placyku.
Jemy rybę i rozmawiamy z ludźmi, bardzo ciekawych nas i naszej wycieczki. Jest jakoś tak sielankowo i radośnie. To chyba wtedy pierwszy raz poczułem się tu dobrze.
krowy.jpg
popas2.jpg
dept.jpg

Gnamy do przodu, już wieczór, na moście zwodzonym w Lodeynoe Pole mijamy pierwsze trzy motocykle, od czasu wjazdu do Rosji. Nie bardzo jest możliwość zatrzymania, jedyne co zauważamy, to że to Niemcy i to strasznie zmordowani, zresztą nic dziwnego: jest zimno, jest mokro, droga tym razem daje się we znaki nawet naszym Niuniom, a oni na armaturowych motocyklach. Nawet mi się ich szkoda trochę zrobiło, ale jak spojrzałem na Myka, to mi przeszło.

Chyba też mamy dzisiaj już dość. Skręcamy gdzieś w prawo i trafiamy na noclegownie rodem z normalnego świata. Jest to coś w rodzaju domu pielgrzyma-obok stare cerkwie i dużo osób nie wyglądających na turystów. Warunki absolutnie europejskie. Restauracyjka, bar, obsługa damska w przedziale zadowalającym Myka…spędzamy tam dwie noce
okno.jpg

Jesteśmy już w Karelii. Deptul wyczytuje w przewodniku Pascala, że warto zawitać do Pietrozawodsa. Przez trzy godziny szukamy tej opisywanej w przewodniku pięknej promenady z niezliczoną ilością knajpek i sklepów. Przy okazji przypomina nam się, ze powinniśmy się ponoć zameldować. Oczywiście nic z tego nie wychodzi i w tym stanie pozostaniemy już do końca. Dodatkowo już nam się nie chce wjeżdżać do jakiegokolwiek miasta. To jest również ten moment, gdzie powrót na trasę, dodaje nam wiatru w żagle.
wodolot.jpg

Zatracamy już poczucie czasu. O tym że nastaje noc informuje nas spadek temperatury, bo już raczej jest cały czas jasno. Czyli znowu noc i jak zwykle jesteśmy w lesie, w przenośni i dosłownie. Spożywamy deserek, komary są naszymi nieodłącznymi kompanami. Myku ma znowu pomysł: A może tak najebka na wyspach Sołowieckich i pomimo, że my nie pijemy wódki i nie jemy mięsa, na wyspy sobie pojedziemy.
buty.jpg
kem.jpg
kemprom.jpg

Skręcamy w prawo na Kem. Jest zimno jak cholera. Kem, a kilkanaście kilometrów dalej ponoć prom na wyspy.
-Przewodnik Pascala pisze…
-Deptul!

Wioseczka jakich wiele, standardowo-bida i nagle elegancka bramka, elegancki ciec z krótkofalówka
-wy kuda?
-na prom, służbowo
-pażałsta-i siega do krótkofalówki
Dalej to już Ameryka, kolejny ciec z krótkofalówką, który na nas czeka. Na parkingu same eleganckie auta. Tu musimy zostawić motongi…hmmm wszystkie te hamery wyglądają raczej marnie przy naszych brudnych niuniach .Idziemy z Mykiem do portu, oczywiście tam też już czeka na nas kolejny ciec, prowadzi nas do biura. Elegancka pani w wieku już bardzo właściwym-i dobrze, myślę, Myku da radę-informuje nas z kamienną twarzą co i za ile. Wracamy podzielic się informacjami z Deptulem.
-Co? ich już całkiem pojebiało- zareagował spokojnie Deptul
Prom w jedną stronę 3600rubliczków od łba, a na miejscu jakieś 1500, ale nie zrozumieliśmy za co, co daje nam razem 8700, czyli na nasze,jakieś tysiąc złotych od łba, a to w tym kraju to jakieś…166 wieczornych deserów.Wracamy, nie zapominając o lanserce...M18 piękna jest
lansik.jpg
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
akcja coca-cola, prośba o pomoc mbogo Kwestie różne, ale podróżne. 22 30.08.2013 21:46


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:49.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.