|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Sexu i biznesu
Posty: 1,562
Motocykl: CRF1000, R80G/S PD, DR650SE
![]() Online: 2 tygodni 5 dni 3 godz 3 min 52 s
|
![]()
Moim zdaniem Europa offem to straszna męczarnia i stres. Kluczenie i ucieczka przed prawem.
Off to jest w wolnych krajach...
__________________
__ Golodupiec bez Afryki |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 94
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: >120000
![]() Online: 2 tygodni 19 godz 24 min 58 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Kierowca bombowca
![]() |
![]()
Ale super chatka Puchatka!
![]()
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Stary (P)iernik
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Świeradów Zdrój
Posty: 3,758
Motocykl: XR400 , XR650L XL600V
![]() Online: 4 miesiące 2 tygodni 6 dni 9 godz 39 min 10 s
|
![]()
Na niemieckim ebay tył jest 49 i 52
Esjot przód jest już od 13 zębów. Szukanie 2 minuty Wunderlich ma przód od 13 do 18
__________________
Ostatnio edytowane przez Franz : 11.06.2017 o 19:27 |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | ||
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Kielce
Posty: 1,655
Motocykl: Dziczyzna
Przebieg: ustalam
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 14 godz 20 min 30 s
|
![]() Cytat:
![]() Przy najbliższej okazji na tył wsadzę 52 zęby ![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Wanna - oj po 10 dniach bez porządnej kąpieli doceniłem ![]() Jochen - chatka jak dla mnie rzeczywiście wypas ![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Kielce
Posty: 1,655
Motocykl: Dziczyzna
Przebieg: ustalam
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 14 godz 20 min 30 s
|
![]()
Dzień ostatni.
Wstałem około 6.00 - wyśmienicie się spało. O 7.00 byłem gotów na droge do domu. Wychodząc z chatki spotykam Lukę - nie wyglądał świeżo ![]() Żegnamy się jak starzy kumple, życzymy "szerokości" i Luka poszedł budzić Żeljko (na posiadłości cichutko) a ja wsiadłem na moto i do domu...jeszcze nie miałem jasności, czy "na raz" łyknę ale z każdym km byłem coraz pewniejszy tego, że dzisiaj chcę być w domu. Z tego dnia właściwie nie mam ani fotek za wiele ani filmików. Minąłem Chorwację, dojechałem do Węgier a tam zasieki na moście...dziwny widok ale przejście na granicy płynne, choć musiałem "wyskoczyć z paszportu". Węgry - jechałem w 100% tranzytem i z tego punktu widzenia wydały mi się bardzo nudnym krajem...nudnym w porównaniu do krajów typu Czarnogóra czy Rumunia ![]() Jadąc wzdłuż Balatonu nagle zaczyna mi coś podejrzanie pachnieć...qwa! Piwo pękło w rogalu! Mam nadzieję, że to TYLKO piwo a nie jedno z 3 różnych win lub Rakji, które wiozłem (z każdego kraju jakieś suweniry - winka dla żonki a piwka z Serbii dla śwagiera ). Szybka akcja - zatrzymuje się na przystanku autobusowym i dawaj - rozpakowuję rogala i sprawdzam, co pękło!Uff - na szczęście piwo, choć szkoda...dopiero wtedy zdaję sobie sprawę, jak to co robię może wyglądać z "boku" - polski motocyklista na przystanku wychyla "flache" ![]() No dobrze - jedziemy dalej - wleciałem na Słowację i lecę w kierunku Tatr, coby wyskoczyć w okolicy Zakopca. Jest 17.00 a ja mam 500 km jeszcze...cholera - spada tez temperatura bo na Węgrzech 30 stopni a około 100 km od Tatr 22 stopnie...W Tatry po stronie słowackiej wjeżdżam około 20.00 - temperatura około 7 stopni i siąpi a więc staję i ubieram "przeciwdeszczówki". Słowacja krajobrazami mnie zachwyciła ale w wioskach w górach 70 % ludzi to cyganie. generalnie to właśnie na Słowacji nie odważyłbym się spać w okolicach wiosek lub "na kwaterze". Do Polski wjeżdżam około 21.00 - jest zimno, wilgotno (mżawka) i już ciemno a asfalt jest wilgotny i wsysa światło...muszę jechać na panelu ledów - na szczęście działa i jak go włączam, robi się widno i dooobrze ![]() Lecę na Kraków - na jednych ze świateł (około 23.00) podjeżdża do mnie BMW GS 1200 ADV i zagaduje "skąd" "dokąd" i proponuje zjechać na chwilę na "fajka" na stację. Myślę sobie - oki, od razu zatankuje..."Beemiarz" pyta, czy, może zrobić fotkę z moim moto - jestem tak zmęczony, że się zgadzam ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Do domu dotarłem zmęczony ale szczęśliwy - za mną fantastyczny wyjazd a przede mną nareszcie kontakt z Rodzinką. Około 920 km, około 16h w siodle (rekord na BMW "na raz"). Dziękuję Wam za wspólną podróż, że chciało Wam się czytać i pisać ![]() Wspominałem o "podsumowaniu": Podstawowe wnioski (dla mnie najważniejsze). 1) na kolejne wyjazdy albo w grupie min. 3 motocykle albo sam (albo ze "sprawdzonym kompanem", którego znam z wielu różnych sytuacji) 2) moto ma być maksymalnie przygotowane BMW G 650 X Challenge Generalnie jestem w 100% usatysfakcjonowany. Nie zepsuło się nic, co mogło by mnie zaskoczyć - sprzęgło wykreowało charakter podróży w jej drugim etapie...i jako do jedynego miejsca w przygotowaniach nie zaglądałem do silnika, (oprócz oczywiście zaworów, łańcucha rozrządu czyli "góry" silnika). X jest na tyle lekki, że w offie nawet załadowany po sufit dał się prowadzić posłusznie, spokojnie dał się utrzymać na nodze (w analogicznych sytuacjach z ciężkim moto, np. AT bym na 100 % leżał). Spalanie jak w zegarku - nie więcej niż 4,5 l/100 km - bez względu na dynamikę i charakter trasy). Zawieszenie - już zamówiona akcesoryjna sprężyna HyperPro bo tył ewidentnie nie wyrabiał (mam wstawiony amortyzator z XMoto), przód fantastyczny. Hamulce - bez zastrzeżeń. Spalanie oleum - 0 ml na ws umie około 5 k km zrobionych obciążonym moto w czasem trudnych warunkach. Pakowanie: - rogal - jak dla mnie najlepszy sposób pakowania i transportu szpeju w wyjazdach tego typu. - pomimo iż wizualnie (objętościowo) wyglądało na dużo, wszystko się przydało, nic nie było zbędne (oprócz dętek - 0 kapci i u mnie i u Mateusza) Wyposażenie: - opony Sava Rockrider. Po około 6000 km (około 5000 km po asfalcie) zeszły w 60 % (dla mnie już nie są kostką - zostało 4-5 mm bieznika na środku z tyłu, przód lekko wyząbkował). Na czarnym suchym/mokrym - 10/10, na suchym pozamykane na luzie. W terenie - 9/10, w najgorzej w błocie ale to "najgorzej" jak na "dualowe kostki" to 7/10 a więc naprawdę dobrze, dla mnie nadspodziewanie dobrze. - deflektor - zakupiłem z lekkim "dystansem" ADV uniwersalny i powiem tak - to strzał w 10! tle robactwa i syfu, ile zatrzymał to jakiś szok! Nie wspomnę już o komforcie - z deflektorem ciszej i mniej "nerwowo", tzn. nie ma efektu "pieska w taxi" jak wieje wiatr albo mija nas TIR i chce nam łeb wykręcić. - SIDI Crossfire II - GENIALNE! Jechaliśmy 120 km w deszczu - SUCHO! brodzenie w wodzie - SUCHO! Upały 34 stopnie - jest dobrze! Ochrona nogi - GENIALNIE! Jak mi się moto na nogę zwaliło, piętę miałem prostopadle do ziemi i noga cała. - Kurtka HARD TRACK H2OUT - jeżdżę w niej na zbroi. Generalnie od 2 stopni do 30 stopni jest niej komfortowo. Poniżej 0 stopni nie jeżdżę więc nie wiem ![]() - Caberg Tourmax (jedyny szczękowiec z homologacją do jazdy z otwartą szczęką) z daszkiem, blendą i pinlokiem oraz możliwoscia jazdy w goglach bez konieczności odkręcania szyby. Odkryłem w rumuńskich korkach zalety podnoszonej szczęki ![]() A tak na sam koniec mojej opowieści - najcenniejszym wnioskiem dla mnie jest fakt, iż potrafię sobie radzić samemu ze sobą. Doświadczyłem samotnej podróży - lubię ją. Lubię chyba bardziej niż myślałem - i jestem na nią gotowy, potrafię sobie poradzić w podróży z prawie wszystkim...jedyne, co może być silniejsze ode mnie to tęsknota...ale kto wie? ![]() Będą następne podróże, nie wiem czy relacje bo pomimo Waszych wspaniałych i zachęcających reakcji i komentarzy jestem bardzo krytyczny i stanowczo twierdzę, że pisać nie umiem. Jest to też trudniejsze niż myślałem... Dziękuję wreszcie Tobie Mati za podróż, towarzystwo i możliwość zobaczenia i doświadczeniu wielu wspaniałych widoków, sytuacji...DZIĘKI! Ostatnio edytowane przez mirkoslawski : 13.06.2017 o 20:50 |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() |
![]()
Piękny Miro..
![]() Dzien 10...Wooow ale Ty masz gadane.. ![]() Tak siak ![]() ![]() ![]() PS Ale wypas wanna! ![]()
__________________
Życie jest za krótkie żeby jeździć singem czy rzadówką.. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2013
Miasto: Słomianki
Posty: 550
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 16 godz 16 min 28 s
|
![]()
Ładna opowieść. Coś przy powrocie działo się? Tak sobie myślę, że jacyś ludzie mogli być dobrzy jeszcze, tu i ówdzie.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Kielce
Posty: 1,655
Motocykl: Dziczyzna
Przebieg: ustalam
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 14 godz 20 min 30 s
|
![]() Cytat:
![]() ![]() Postaram się po kilka zdań napisać swoich wniosków a pro po pakowania, szpeju, motocykla. Będzie bardzo obiektywnie, najbardziej jak to możliwe ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2012
Posty: 968
Motocykl: RD03
![]() Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 6 godz 44 min 56 s
|
![]()
Ja mam w zależności od wyjazdu 13/48 lub 14/48. (Standard przełożenie to 15/47)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Prolog - "Życie to sztuka wyborów". | mirkoslawski | Trochę dalej | 9 | 25.05.2017 22:09 |
"Helpfl Staf", czyli technologia rejli w służbie Lejdis | ucek | Lejdis | 25 | 15.09.2010 20:52 |